Sivina weszła do swojego domu. Pootwierała wszystkie okna, a świeże powietrze wymieniło się ze starym. Pierwszy raz się tak cieszyła zapominając jak ważna jest powierzona jej misja, a gdy zawiedzie sama skończy na górze Xide lecz jako więzień.
Wyjęła dwie torby połączone ze sobą. Otrzymała je kiedyś w prezencie za ukończenie kursu przygotowawczo-szkoleniowego, a stworzony był z myślą zarzucenia plecaków na konia, którego jednak takowego Sivina nie posiadała. Wyjęła z chlebaka dwa chleby, jedno masło, dwa jajka, słoik z zupą od żony Dyrsa. Z półki wyjęła krzesiwo i położyła je obok produktów do jedzenia. Poszła do sypialni i wzięła koc z łóżka. Złożyła tak aby zajmował jak najmniej miejsca.
Postawiła plecak przy drzwiach na korytarzu i wyszła z domu. Musiała wszystko opowiedzieć Dyrsie.
*
- A więc żyjesz? - Zaśmiał się Dyrsa, a Sivina spojrzała na niego spode łba nie mogąc powstrzymać śmiechu. - Nie wyglądasz jakbyś miała zostać skazana na śmierć.
- Dostałam polecenie od Królowej. Misja specjalna, bym tak to nazwała - Dyrsa podał jej herbatę, a ona siorbnęła. - Muszę przetransportować więźnia do nas na Xide.
- Kogo takiego?
- Niestety nie mogę ujawniać szczegółów. Królowa mnie o to poprosiła. Po prostu ide po kogoś tam gdzieś tam - Zaśmiali się.
- No to co Siv, powodzenia. Kiedy wyruszasz?
- Już z jutra. Szczerze po tym co powiedziała Królowa lekko się obawiam co mnie może spotkać po za murami.
- Może warto pogadać z kimś kto już po za murami był? - Oparł się ręką o krzesło obserwując pijącą herbatę Sivine. - Podejdź do chaty Fridy. Przekonaj żeby ci opowiedziała na co najwyżej uważać i tak dalej.
- Właściwie to masz racje - Wstała i odłożyła pustą filiżankę na stół.
- Uważaj trochę na nią. Nie jest mocno szkodliwa, lekko dziwna o specyficznym sposobie bycie. Ale da się z nią co nie co pogadać.
- Dziękuje ci bardzo Dyrsa.
YOU ARE READING
Zadanie Specjalne
FantasyStrażniczka lochu w Strevard otrzymuje zadanie od Królowej, aby przetransportować więźnia i zarazem jej największego wroga. Na wyprawę rusza sama - bez jej przyjaciela, ani Suho. Jest zdana sama na siebie. Kodeks zabrania konsultowania się z więźnie...