3. Centymetry

24 3 5
                                    

- Faktycznie. Piękne przedstawienie - uśmiechnął się tajemniczy mężczyzna ciągle klaszcząc.

- A ten to kto? - zapytała Dorocia.

- A bo ja wiem? - rzucił obojętnie Min otrzepując dres.

- Czy... Czy to znaczy że możemy go zabić? - odezwała się podekscytowana Gaba. - I zjeść?

Mężczyzna nie spuszczał z nich wzroku i stał oparty o mur z kapetuszem przysłaniającym jego twarz. Nie trudno było się domyślić że czekał na odpowiedź boga.

- Jak tam sobie chcesz - wzruszył ramionami i obrócił się na pięcie.

Chwile później Gaba wydała z siebie głośny dźwięk zadowolenia który niesposób opisać. Oblizała się i zaczęła szarżować na obcego.

Gdy miała już zaatakować, chłopak wyciągnął rękę przed siebie i...
Nagle błysnęło i nie było słychać nic poza głośnym hukiem i krzykiem, a całe pole widzenia zakrył gęsty dym.

- Oh, nie sądziłem że tak szybko go załatwi - zaśmiał się Mateusz. - CO DO KURW- krzyknął a oczy omal nie wyskoczyły mu z orbit.
Ujrzał nieznajomego dalej stojącego z wyciągniętą ręką i Gabrysie leżącą na ziemi.

- GABRYSIA! - krzyknęła długowłosa i pobiegła do przyjaciółki.

Jiminka nie mogła uwierzyć w to co widzi i jak wryta z ustami zakrytymi dłońmi. To nie mogło się stać, to nie było możliwe. JESZCZE NIKT NIE POKONAŁ NIGDY GABY. NIKT. KAŻDY KOŃCZYŁ ROZSZARANY NA STRZĘPY PONIEWAŻ GŁODNA GABA TO ZŁA GABA.

Dorocia uklękła koło rannej i już wyjmowała z torby bandaż żeby ją opatrzeć, gdy zauważyła że jej nic nie dolega. Tylko upadła na ziemię.
Dora wstała i podała rękę przyjaciółce, a gdy ona ją złapało i stanęła nogi...

- JEZU CHRYSTE!!!!! - wykrzyczała przerażona Dorcia.

-Hm? O co chodzi...? - ziewnęła Gaba przecierając oczy. Spojrzała na koleżankę i również zaczęła krzyczeć. Dziewczyny stały na przeciwko siebie wskazując palcem jedna na drugą cały czas krzycząc. Min i Jiminka oniemieli i szczęka im opadła.

- GABRYSIA ON UKRADŁ CI TWOJE CENTYMETRY!!! - wydarła się zdruzgotana Jiminka, wskazując na mężczyznę wciąż opartego o mur z trudem powstrzymującego śmiech.
Podbiegła do niego i zaczęła krzyczeć bijąc go pięściami po brzuchu: "TY GŁUPI ZŁODZIEJU! GŁUPI GŁUPI GŁUPI GŁUPI! ODDAWAJ GABIE CENTYMETRY!"

- Biedna malutka Gaba - zaśmiała się julka patrząc na nią z góry, dosłownie z góry.

- Zrobiłem jej tylko przyslugę powinniście mi dziękować - odpowiedział spokojnie chłopak.

- Te - warknął Min - za kogo ty się tak właściwie uważasz?! - wkurzony nadstawiał pięść.

- Za kogo zechcesz słońce - uśmiechnął się pogardliwie.

- Ty... - warknął zarumieniony Mateusz - KIM TY TAK WŁAŚCIWIE JESTEŚ CO?! - Podszedł do niego i stracił mu kapleusz z głowy.

Brunet spojrzał na niego zaskoczony, i zmierzył go swoimi niebieskimi oczyma.

- Jestem Zuomek.

Bejbisy - Min KamisamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz