>bądź mną
>nazywaj się Yamato Drewniak
>KURWY NIE HEJTOWAĆ
>pewnie zastanawiacie się jakim cudem się tu znalazłam
>nago
>na pustyni
>na kacu
>otoczona małpami
>w rozbitym ruskim samolocie
>pełnym wódki
>
>ja również chciałabym to wiedzieć tbh
>wokół mnie panikują inne baby z załogi i próbują uspokoić naszego kapitana
>piszę to na piasku patykiem, więc nie wiele czasu mi zostało
>dzisiaj miał być ślub, który połączyć miał dwie załogi pirackie
>CCC
>nie mylić ze sklepem z butami
>i załogą starego
>
>siedź sobie na piasku myśląc co takiego się odjebało
>za Tobą znajome głosy Twoich kumpel
>"biorąc pod uwagę fakt, że stary również lubi sobie popić, to bardzo prawdopodobny może okazać się, że stary i tamte zjeby skończyły w podobnym, choć nawet gorszym miejscu"
>"chcesz przez to powiedzieć, że mogą tutaj być?!"
>zerwałaś się na równe nogi
>"powinnyśmy iść ich poszukać!"
>zerwałyście stare radzieckie zasłony z resztek samolotu i jak gang arabów wyruszyłyście w pustynię
>
>idziecie tak już drugi dzień i powoli zaczyna brakować wody, której żadna z was nie wzięła>od braku nawodnienia wasze głosy były bardzo głębokie i suche, a od słońca wasze skóry poczerniały
>idąc przez pustynie widzicie te słynne fatamorgany freemany
>"e, wy też widzicie tutaj smoka?"
>"teeeee, bez kitu XD"
>"patrzcie jak się gapi XDDD"
>ty podchodzisz do domniemanego smoka
>"ale wy wiecie, że to jest martwy wielbłąd"
>"CICHO STRACHU NA WRÓBLE, ZAMKNIJ PYSK"
>za nim w oddali widzisz grupkę o znajomych sylwetkach
>"ochuj, kapitanie-"
>"WIDZĘ PRZECIEŻ"
>biegniecie do nich krzycząc waszymi zdartymi głosami
>przypomina Ci się ta scena z Madagaskaru, gdzie Marty biegł do Alexa
>wy jesteście Martym,
>a chłopaki zaczynają na was krzyczeć i biec coraz szybciej
>"EJEJEJEJ, TO PRZECIEŻ MY WY DEBI--"
>"ahmed, zamknij ryj"
>kończycie minutę później poobijane na piasku
>Cobe podchodzi do was i kuca nad kapitanem
>"Rudy, a to nie jest Twoja baba?"
>"poznałbym swoją babę z kilometra. to nie może być ona."
>"Rudy, ale ona dalej ma tą malinkę w tym miejscu, którą jej zrobi--"
>"OJAJEBIE TO MOJA BABA"
>
>okazało się, że chłopaki również rozbili się na tej samej pustyni i też zaczęli was szukać
>jesteś na ślubie
>nago
>cała w siniakach i krwi
>wokół Ciebie śmiejące się furrasy
>jesteś na pustyni
>księdzem na ślubie Twojej mamy jest zdechły wielbłąd
>nie wiem czy to wszystko jest na prawdę
>czy to jest skutek udaru
>"i nie opuszczę Cię..."
>"i nie opuszczę Cię..."
>"aż do śmierci..."
>"aż d- EKHEM EKHEM"
>widzisz jak pobity do krwi arab całuje się z rudym furrasem nad ciałem zdechłego wielbłada
>"miłość to miłość
YOU ARE READING
Ślub Mamke - Część Trzecia
Humorostatnia część historii o ślubie naszej Kapitan. nie liczę już która to pasta z kolei. zapraszam.