Rozdział 1

16 2 0
                                    

Tak jak się spodziewałam, babski wieczór okazał się delikatnie mówiąc lekkim niewypałem. Willow, by trochę załagodzić sytuację, zaproponowała oglądanie filmów, chociaż pewnie myślała, że dzięki temu wszystkie się zamkniemy i skończymy tą szopkę. Zaczęło się od niewinnego esemesa do Stephanie, którego moja duma nie mogła zignorować. Przewróciłam oczami, na co blondynka stwierdziła, że zachowuję się jak dziecko, bo nie mogę zrozumieć, że nie wszystko zawsze idzie po mojej myśli. Wstawiła się za mną Willow. Emma i Kate siedziały cicho, bo nie chciały angażować się w tą kłótnię, która trwa już od balu. Wcale im się nie dziwię, bo sprawa robi się naprawdę poważna. Stephanie znowu poszła o krok do przodu, przekraczając granicę, a co mam przez to na myśli? Dała kartę mojemu bratu. Być może Alex nawet nie wie o jej istnieniu, ale sam fakt, że teraz mogą się ze sobą kontaktować, będąc w dwóch różnych światach bardzo mnie irytuje. To ja powinnam mieć możliwość pisania z moim bratem czy nawet siostrą, bo to ja jestem dla nich rodziną.

– Nie masz dobrego gustu – stwierdza Kate, przeglądając płyty Willow.

– Wybierz cokolwiek – stwierdza blondynka, już lekko poirytowana napiętą atmosferą. Skoro Willow pęka żyłka, to znaczy, że jest już coś bardzo nie tak. – Albo mam inny plan.

– Wybacz, ale twoje plany nigdy nie wychodzą nam na dobre – stwierdza Emma.

– Przymknij się. Ty się po prostu nie umiesz bawić i boisz się każdych konsekwencji. – Rozczesuje palcami włosy. – Zagrajmy w prawdę.

No tak, jeszcze tego brakowało byśmy pijane wyznawały sobie sekrety. Z doświadczenia wiem, że jestem bardzo rozmowna, gdy trochę wypiję, a nie chcę powiedzieć kilku słów za dużo. W końcu i tak ciężką atmosferę można kroić nożem.

– Widzę tę twoją minę, Ally. – Wskazuje na mnie palcem. – Ale nie masz nic do gadania.

– Uważasz, że ta gra jest w tym momencie odpowiednim rozwiązaniem? – prycha Stephanie. – Lepiej ogarnijmy ten film, bo tutaj zasnę.

Willow wstaje na równe nogi i opiera dłonie o biodra, niczym zdeterminowana dziewczyna, która nie ma zamiaru odpuszczać.

– Wszyscy siadajcie w kółeczku, a ja skoczę po więcej alkoholu – rozkazuje głosem nieznoszącym sprzeciwu, po czym kieruje się w stronę drzwi.

– Nie wierzę, że ona i Peter są razem – jęczy pod nosem Emma. – Przecież to te same dwa charaktery. Jak oni ze sobą wytrzymują?

Biorę różową poduszkę i jako pierwsza siadam w kółeczku. Kate idzie w moje ślady, a zaraz za nią Emma, która stawia pośrodku pustą butelkę po winie. W tym czasie Stephanie daje nam po jednej szklance, a gdy wraca Willow, napełniamy je kolejnym winem, a Stephanie swoją sokiem.

– Zasady są proste. Odpowiadamy na pytania i żadnych kłamstw.

– Zaczynam – mówię.

Kręcę butelką, aż jej dzióbek zatrzymuje się przed rozweseloną Kate. Ta dziewczyna nigdy niczego nie ukrywa. No dobra, prawie, ale w większości sytuacjach jest szczera.

– Zacznijmy prostym pytaniem. Kto ci się podoba. – Wiem, że to trochę oklepane, ale Kate jest gwiazdą akademii, ale nigdy nie widziałam jej z żadnym facetem. Jak już wiadomo z sylwestra, miała ich kilku, ale nie na stałe.

– A kogo to niby obchodzi? – Przykłada kubek do ust i już prawie bierze łyk, ale ją powstrzymuję.

– Nie wierzę, że nie chcesz powiedzieć.

– Jest ze starszej klasy, okej? Nic szczególnego – droczy się ze mną, po czym upija spory łyk.

O kogo chodzi? Moim początkowym zadaniem było dowalenie Stephanie, ale teraz mam inny priorytet.

Odnajdę CięHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin