1.

10 1 0
                                    

Obudziłam się słysząc dźwięk który chyba nikt z nas nie lubi. Tak moi drodzy BUDZIK. Patrząc na zegarek na telefonie zerwałam się z łóżka jak głupia uświadamiając sobie że jest już 6:30 i za dokładnie godzinę przyjedzie po mnie moja przyjaciółka Paulina.
Wstałam i biorąc z krzesła naszykowane wczoraj wieczorem ubrania poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę. Gdy już ubrana i pomalowana wyszłam z łazienki spakowałam torbę do szkoły, wzięłam telefon i portfel i zeszłam na dół gdzie zastałam siedzącego przy stole mojego ojczyma czytającego gazetę popijając przy tym kawę. Jak zawsze rano czekała na mnie kawa w termosie i tosty z serem. Pocałowałam Go w policzek spakowałam śniadanie do torby i wyszłam przed dom,gdzie po 2 minutach podjechało czarne BMW Pauliny. Wsiadłam do samochodu witając się z dziewczyną i ruszyłyśmy w stronę szkoły.
- Nadia,kojarzysz Kamila z 4c?
- No tak,kojarzę co znowu?
- idę z nim dzisiaj na kawę więc nie odwiozę Cię do domu
-Ty suko jedna, za karę przyjeżdżasz później do mnie i mi wszystko mówisz 
- O nie,co za okropna kara
Po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać i znalazłyśmy się na szkolnym parkingu. Pod szkołą czekała już na nas Oliwia z Ksawierem.  Przywitalismy się i zmierzyliśmy ku sali biologicznej. Nienawidzę biologi,ten przedmiot jest tak strasznie bezsensowny. Siedząc już w klasie czekając aż przyjdzie zmora do klasy weszła nieziemsko śliczna dziewczyna,średniego wzrostu o zajebiscie ślicznym uśmiechu. Nie mogłam od Niej oderwać wzroku. Oliwia szturchnęła mnie łokciem w żebra,więc automatycznie się ocknęłam.  Do świata żywych również przywrócił mnie głos znienawidzonej nauczycielki.
- dzień dobry wam wszystkim,chciałabym wam przedstawić nową dziewczynę która od dnia dzisiejszego będzie z wami uczęszczać do klasy Kate Winslet,prosiłabym abyście dobrze ją przyjęli. A Ciebie Nadia jako przewodnicząca szkoły żebyś doprowadziła Kate po szkole.
Otworzyłam buzię ze zdziwienia i myślałam że już mi się nie zamknie,nie miałam nic do gadania ona tak chce i tak ma być więc nawet nie wdawałam się w dyskusję tylko przytaknęłam głową i otworzyłam zeszyt aby zacząć pisać notatkę którą zaczęła ta menda dyktować.

you're mine Where stories live. Discover now