Rozdział 1

85 2 0
                                    

Wybiła druga a ja nadal nie mogłam zasnąć... wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że dzisiejszego poranka małam lecieć z Agness do Liverpool'u gdzie właśnie zaczynałyśmy studia. Położyłam się na boku i mocno przytuliłam do ulubionej poduszki w duchu modląc się żebym chodź trochę się wyspała.

Obudziłam się w wielkim koszyku całkiem zdezorientowana zastanawiając się gdzie jestem, wstałam szybko i dostrzegłam, że lecę ogromnym balonem jakieś 15 metrów nad ziemią. Stanęłam jak wryta... nogi miałam jak z waty a ręce trzęsły mi się ze strachu. W pewnym momencie ogień w balonie zgasł a koszyk zaczął się obniżać z chwili na chwilę coraz to szybciej.

I na tym mój sen się zakończył gdyż przerwał go mój budzik, dzwoniąc jak oszalały.

Szybko się zerwałam i pobiegłam do łazienki umyć zęby po czym się ubrałam i zbiegłam na dół do kuchni. Oczywiście czekała tam już moja mama ze śniadaniem.

- Cześć kochanie- przywitała mnie z uśmiechem na twarzy

- Cześć mamo- rzuciłam przelotnie bo naprawdę nie miałam siły po tej nocy

- Jak się czujesz Emily? Wszytko w porządku? Wyglądasz jakbyś całą noc nie spała

- Wszystko dobrze tylko stresuje się wyjazdem- skłamałam nie chcąc martwić mamy

Gdyby się dowiedziała, że faktycznie nie spałam pół nocy, po wyjściu z domu wydzwaniałaby do mnie co 5 minut. Jest bardzo opiekuńcza i mocno mnie kocha ale czasami staje się to aż nadopiekuńcze... nie wspominając już tego, że za dwa miesiące kończe 18 lat.

Nagle po mieszkaniu rozległo się pukanie do drzwi. Razem z mamą wymieniłyśmy się spojrzeniami

- Pewnie to Agness- stwierdziłam

- Nawet nie zdążyłaś zjeść śniadania- mówiła przykrym głosem.

- Zjem w samochodzie- zapewniłam ją chodź wiedziałam, że i tak nic nie tknę bo za bardzo sie stresowałam i przez to nawet nie mogłam przełknąć własnej śliny.

Spakowałam kanapki do pudełka i pobiegłam otworzyć drzwi. Przywitałam się z przyjaciółką po czym poszłam na górę po swoją walizkę.

Na dole czekałyśmy już tylko na mojego tatę, który miał nas zawieźć na lotnisko.

Uściskałam mamę i poszłyśmy do samochodu.

Pierwszy rozdział już za mną. W początku rozdziału możecie zobaczyć zdjęcie Josephine Langford w roli Emily, koniecznie napiszcie co o tym sądzicie // cyesyelska

Porwanie Where stories live. Discover now