Jak się poznaliście

210 10 15
                                    

Kageyama Tobio

Stałaś przed automatem, myśląc co kupić do przegryzienie. Wzięłaś ostatecznie baton i mleko. Kiedy dochodziłaś usłyszałaś, jak ktoś tłucze się z maszyną. Odwróciłaś się, a tam pewien chłopak, który potrafił zabijać wzrokiem.

- No nie, mleko się skończyło! - krzyczał na swoje rudego kolegę.
- Kageyama, możesz raz wziąć coś innego. Świat by się nie zawalił - po czym ten niski skorzystał z automatu.
- Zamknij się! - krzyczał i wyżywał się na tym dziecku.

Po krótkim zastanowieniu się, pomyślałaś, że oddasz czarnowłosemu mleko. Bałaś się po prostu o życie rudego chłopca. Znalazłaś rozgniewanego jak siedzi przy parapecie. Podeszłaś i zagadałaś.

- Hej! Widziałam, że mleko się skończyło w automacie, a wydaje mi się, że je bardzo lubisz - Kageyama zaskoczony spojrzał na ciebie, lecz pozwolił Ci kontynuowac. - Tak się składa, że to chyba ja wykupiłam ostatnie - pokazałaś mały kartonik. - Wiesz, co. Mogę Ci go oddać jak darujesz życie temu dziecku, który był z tobą.

Popatrzył po czym zaczął się śmiać. Tego nie przewidziałaś.

- Dziękuję, bardzo miło z twojej strony. A Hinacie nic jeszcze nie zrobiłem.
- I niech tak zostaniesz - podałaś mu karton, a on w zamian oddał Ci trochę swojego jedzenia.

Rozmawialiście przez całą przerwę, przyszedł nawet ten jego kolega i się okazało, że obydwoje też są z pierwszego roku.

Sugawara Koushi

Wasze pierwsze spotkanie odbyło się lata temu. Mieliście po siedem lat. Wszystko odbyło się na placu zabaw.

Bawiłaś się jak zwykle w piaskownicy, lepiąc babki z piasku. Twoja niezwykłą zabawę zakłóciło kilka starszych chłopców, którzy najpierw wzięli twoje zabawki, a do tego rzucali cię paskiem. Zaczęłaś bardzo głośno płakać. Wtedy pojawił się innych chłopiec, który kazał zbrodniarzom oddać twoja własność. Był wyższy od nich, więc łobuzy przestraszone szybko uciekły.

- Hej, nie płacz już - usłyszałaś. - Odstraszyłem ich - spojrzałaś na chłopca, który wyglądał na zmartwionego. - Koushi jestem. A ty?
- [imię].
- Miło mi cię poznać - chłopiec się uśmiechnął, co ty nieśmiało odwzajemniłaś.

Od tego dnia biliście praktycznie nie rozłączni. Kiedy poszliście do gimnazjum wasze drogi się rozeszły, jednak traf chciał, że poszliście do tego samego liceum.

- [imię]-chan?! - usłyszałaś jak ktoś cię woła z korytarza, odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego dawnego przyjaciala.
- Koushi-kun? - pobiegłaś w jego stronę. - Cieszę się, że cię znów widzę.

Oikawa Touro

Od małego interesowałaś się siatkówka, była to twoja największą pasja. Dostałaś się do Aoba Johsei. Od pierwszych treningów wyróżniałaś się na tle innych pierwszorocznych. Miałaś potencjał do bycia przyszłym asem

W dobie swoich treningów, nie miałaś nigdy czasu śledzić męskiej siatkówki. Pewnego dnia miał odbyć się trening z drużyną męska. Nie byłaś pewna czego się spodziewać.

Byłaś podekstytowana, gdyż miałaś zacząć grę w pierwszym składzie. Jednak twój zapał osłabł, gdy do hali weszli chłopacy. Towarzyszył im tłum podnieconych dziewczyn. Dokładnie kręciły się wokół jednego zawodnika. Wytężyłaś wzrok, aby przyjrzeć się twarzy.
- Oikawa Torou - podpowiedziała ci koleżanka. - Niezwykła osobistość naszej szkoły.
- Już wiem kogo będę chciała zastrzelić - zaśmiałaś się i w tym samym momencie Oikawa dostała po głowie od swojego kolegi, co dodatkowo potęgowało twój śmiech.

You make my heart SMILE | Preferencje Haikyuu |Where stories live. Discover now