18. 'To znaczy, że się zgadzasz?'

18 1 0
                                    

Sophie

- Ciociu - położyłam jej rękę na ramieniu. - Powiedz coś - spojrzała mi w oczy. - Jesteś zła?

- Nie, nie jestem zła - powiedziała. - Jestem zaskoczona.

- Tak, wiem - spuściłam głowę. - To pewnie zły pomysł.

- Tego nie powiedziałam - ponownie objęła moje ciało. - Opowiedz mi o tej propozycji.

- Alice chyba mnie polubiła, nawet bardzo. To naprawdę kochana i urocza dziewczynka. Do tego jest o wiele mądrzejsza niż myślałam, a ma dopiero 5 lat. Znam ją dopiero od wczoraj, ale czuję, jakbyśmy się znały od bardzo dawna.

- Kiedy tak o niej mówisz cała promieniejesz - podniosła wzrok.

- I tak czuję - uśmiechnęłam się. - Jest dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam.

- To wnioskuję, że chciałabyś tu zostać, prawda? - przytaknęłam. - Jej ojciec o tym wie?

- Tak - rzekłam. - Księżniczka wspomniała o tym przy śniadaniu.

- I?

- Król się zgodził, ale.. - przełknęłam ślinę. - Potrzebne jest tylko twoje pozwolenie.

- Moje? - wskazała zdziwiona na siebie. - Jesteś już dorosła i możesz sama o sobie decydować.

- Tak, wiem, ale mieszkam u ciebie i nie chciałam tak z dnia na dzień wyprowadzać się bez twojej wiedzy - wyjaśniłam. - Dzięki tobie mam nowe życie i mogę zapomnieć o starym. Pomogłaś mi, nawet mnie nie znając, wysłuchałaś i wzięłaś do siebie. Byłabym okropna, gdybym od ciebie odeszła bez żadnego wyjaśnienia i..

- Wiesz - zaczęła, przerywając mi. - Nie wiem jak to się stało, ale gdy cię zobaczyłam w tym pociągu, od razu poczułam, że coś nas łączy i po prostu nie mogłam przejść obok ciebie obojętnie i musiałam ci pomóc - mówiła, cały czas mnie tuląc. - Jesteś kochana, że chciałaś najpierw ze mną porozmawiać.

- To znaczy, że się zgadzasz? - zapytałam z nadzieją.

- Tak - potwierdziła. - Możesz tu zamieszkać.

- O Boże - ucieszyłam się. - Dziękuję, dziękuję, dziękuję! - i mocno ja przytuliłam.

- Już dobrze, dobrze - poklepała moje ramiona, dając mi znak, abym już ją puściła. - Udusisz mnie.

- Oj - odsunęłam się. - Przepraszam.

- Za parę dni pójdziemy do mnie po twoje rzeczy, dobrze?

- Tak, tak, tak! - Boże, jak ja się cieszę! - Jesteś najlepszą ciocią, jaką mogłam sobie wymarzyć! Kocham cię! - i znowu uściski.

- Ja też cię kocham, Sophie - odparła. - A teraz odpocznij, zgoda?

- Zgoda - Cornelia pocałowała mnie w czoło i skierowała się w stronę wyjścia.

- Śpij dobrze - otworzyła drzwi. - Dobranoc.

- Dobranoc - kolejny raz się uśmiechnęłam i po chwili zostałam sama.

_____________

Hejka ludziska 👋👋

Jak tam zdrówko?? 😊😁

U mnie coraz lepiej, maluda w brzuszku rośnie i już nie mogę się doczekać, aż będzie większa i większa 😊👶

Dzisiaj ciut krótszy rozdział, ale następny już bd dłuższy 😃😁

Chciałam też bardzo Wam kochani moi podziękować, za wszystkie wyświetlenia, zwłaszcza 'Never lose hope', nie spodziewałam się takiego odzewu i jestem mega szczęśliwa, że Wam się podoba 💖💖💖

Niedługo znowu się widzimy 😊👋

Buziaki 💋💋

Never look back | Niall HoranWhere stories live. Discover now