Normalność

7 0 0
                                    

Cześć,a więc zacznijmy od początku.Nazywam się Bianka to historia,która zupełnie odmieniła całe moje życie jeśli zechcesz jej wysłuchać może będzie dla ciebie przestrogą-gorzej,może będzie dla Ciebie nawet inspiracją.

Bianka
Wracałam właśnie z treningu tramwajem,kiedy prawie usnęłam zadzwonił do mnie przestraszony Kamil
-Wszystko w porządku?Gdzie jesteś?Slyszałaś o tym porwaniu?
Mówił tak chaotycznie,że ledwo byłam w stanie cokolwiek zrozumieć.Chcąc jednak dowiedzieć się o co chodzi zapytałam co się stało i kto zaginął.
-Jakaś dziewczyna z twojej szkoły,miała wrócić od koleżanki o 20,przed 19 zadzwoniła do mamy żeby powiedzieć,że właśnie wyszła i od tamtej pory jej nie ma.
Ta wiadomość lekko mnie zaskoczyła,ale powiedziałam mojemu chłopakowi,że ze mną wszystko w porządku i pogadamy jak wrócę .
Po rozłączeniu się odrazu weszłam na lokalne wiadomości i okazało się,że dziewczyna,która zaginęła to moja dobra znajoma.Resztę drogi przebyłam w skupieniu i rozmyślaniami o tym kto i w jakim celu miałby ją porwać.

Wysiadłam na przystanku w centrum małego miasteczka i poszłam w kierunku miejsca ,w którym zazwyczaj spotykaliśmy się w zgranej ekipie.Był to mały placyk obok komendy policji -co było paradoksem bo działy się tam przeróżne rzeczy,których funkcjonariusze raczej niepochwalają.
Przywitałam się z przyjaciółmi,następnie dosiadłam się do Kamila i Ady,którzy toczyli  zaciętą dyskusję na temat zaginionej dziewczyny.Ada to moja najlepsza przyjaciółka,znamy się od lat.Wie o mnie wszystko więc gdybyśmy jakimś cudem przestały się przyjaźnić chyba musiałabym ją zabić-oczywiście żartuje.
Włączyłam się do rozmowy,a po chwili cała nasza paczka zgromadziła się w jednym miejscu i gdybała na ten temat.Bylismy wściekli,nakręceni i głupi.Jestem osobą bardxo impulsywną więc wyrwało mi się zdanie o tym,że może my zajęlibyśmy się tą sprawą-w końcu to nasza znajoma.Z transu wyrwał mnie Maciek-rozważny,zabawny i troskliwy przyjaciel.Jego pouczenie ani trochę nie zgasiło mojego zapału.Minela chwila i temat zmienił się na bardziej luźny,wszyscy dobrze się bawili,alkohol zdziałał swoje.Na chwile odeszłam od grupy i usiadłam na ławce,aby odpocząć,to zaginięcie cały czas siedziało mi z tyłu głowy.Po chwili dosiadł się do mnie mój chłopak.
-Co się stało kochanie?-zapytał zaniepokojony.
-Nic takiego,serio idź do nich ja zaraz dołączę-próbowałam wybrnąć z tej sytuacji,jednak on za długo mnie znał żeby się na to nabrać.
-Myślisz o tej dziewczynie,prawda?-zapytał i oparł głowę na moim ramieniu.
-Mhm...-przytaknęłam niechętnie-ale nie martw się,przejęłam sie tym bo to moja znajoma,a poza tym wiesz,że lubię takie pokręcone sprawy i trochę za bardzo poniosła mnie wyobraźnia-dodałam,łapiąc go za rękę i wyciągając w stronę przyjaciół.
Po skończonej imprezie w plenerze Kamil odprowadził mnie i dziewczyny do domu.
W niedzielę siedziałam nad książkami,żeby jakoś zaliczyć ten przeklęty przedmiot jakim jest chemia.Naukę przerwał mi telefon od mojej przyjaciółki Natalki
-Wyjdziesz ze mną na fajke,muszę z kimś pogadać-mruknęła wkurzona.
Ubrałam się i poszłam pod jej dom,zadzwoniłam i poszłyśmy do lasu.
-Łukasz znowu mnie olewa,cały czas ma do mnie jakieś pretensje-zaczęła Natalka.
-Mówiłam Ci,że jest dupkiem,mimo wszystko uważam,że powinnaś z nim szczerze porozmawiać na ten temat bo wiem,że oboje się kochacie-dodałam odpalając papierosa.
Przyjaciółka spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem i jeszcze przez 15 minut stałyśmy i rozważaliśmy co można zrobić w tej nieciekawej sytuacji związkowej.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 05, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Chwila,która zmieniła wszystko Where stories live. Discover now