ONA JEST SILNIEJSZA..

1.2K 35 0
                                    

Wyszedłem z jej pokoju zastanawiając się czy wyjdzie za mną, czy jednak trzeba będzie ją uśpić by przenieść ją do innego pomieszczenia. Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Zobaczyłem ją wychodzącą z pokoju, zapłakaną. momentalnie podszedłem do niej i przytuliłem ją. Wiem jak bardzo czuje się zagubiona. Jestem w szoku, że jej rodzice nic jej nie powiedzieli. Przecież doskonale wiedzą, że nie uchronią jej przed tym kim jest, i przed jej losem. Zastanawiam się czemu chcieli ją zamknąć w domu.

- Musimy iść. Chcę żebyś zobaczyła kim jesteś i czemu wszystko się nagle tak zmieniło. - wyszeptałem. Nie powinienem być taki miły. Ona jest zagrożeniem dla wszystkich nas jeżeli wybierze złą stronę. Ruszyliśmy na zewnątrz, a zaraz potem do auta. 

- Gdzie jedziemy? - usłyszałem jej łamiący się głos. Stanęła nagle w miejscu.

- Pokażę ci miejsce  którym wszystko się zaczęło. Zaufaj mi - Uśmiechnąłem się by ją zachęcić. Patrzyła na mnie wystraszona, a jej wzrok bynajmniej nie pokazywał zaufania.

- Ty chyba sobie kpisz jeżeli myślisz, że wsiądę z tobą do tego auta i pojadę gdzie tylko zechcesz. Nie ma nawet takiej opcji! Natychmiast chce do domu! Rozumiesz?! - Z tyłu za nią stał Angel. Skinąłem tylko głową dając mu nieme pozwolenie. Od razu objął ją od tyłu zakrywając jej twarz chustką nasączoną substancją usypiającą. Zaczęła się rzucać na wszystkie strony, próbując zaciągnąć się czystym powietrzem. Widziałem jak Angel wykrzywił swą twarz w bólu. Nagle Emily osunęła się na ziemię.

- Angel co się stało? Boli cię coś? Nie mów, że ona jest silniejsza od ciebie. - Zaśmiałem się ironicznie.

- Gabriel ona jest silniejsza niż nam się wszystkim wydaje.. Jej myśli.. Musimy na nią uważać i jak najszybciej uświadomić jej co się dzieje i kim ona jest, inaczej nas wszystkich zniszczy. Zresztą nie tylko nas.. - powiedział  przerażeniem w głosie.

- Nie przesadzaj Angel ona jeszcze nie ma 18 lat. Mamy czas. A ona nie będzie aż tak silna.

- Ty nie słyszałeś jej myśli - warknął wrogo i odszedł. Nigdy nie widziałem do w takim stanie. Położyłem Emily na siedzeniu, zapiąłem jej pasy i sam usiadłem za kierownicą. Odpaliłem silnik i ruszyłem. Teren na którym się znajdowaliśmy był bardzo silnie strzeżony. Przejechaliśmy przez pierwszą bramę, potem drugą, następnie kontrola przez strażnika i ostatnia brama. I ruszyliśmy do miejsca docelowego.

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz