01: Magiczne miejsce.

901 62 43
                                    

seven day until christmas

Zima w tym roku zaskoczyła wszystkich mieszkańców Japonii, a najbardziej tych, którzy zamieszkają w prefekturze Miyagi. Rzadko można zaobserwować tutaj temperaturę poniżej zera oraz śnieg, na który tak wszyscy czekają, szczególnie w okresie świątecznej gorączki. A tu proszę, jaka niespodzianka. Nie dość, że temperatura potrafiła sięgnąć poniżej pięciu stopni na minusie, to jeszcze dzień w dzień padał śnieg. Czego chcieć więcej?

Na to pytanie doskonale potrafiła odpowiedzieć [Imię] [Nazwisko], która tępo wpatrywała się w pokryty białym puchem krajobraz za oknem.

W takim razie czego [Imię] jeszcze chciała?

Wbrew pozorom to pytanie jest wręcz banalne. [Kolor]włosa po prostu pragnęła spokoju. Święta w same w sobie były dla niej czymś wyjątkowym, jednak nie potrafiła przeboleć chaosu jaki wokół nich panuje. Na dodatek dochodzili ludzie z jej klasy, którzy nie potrafili o niczym innym rozmawiać, niż o nadchodzącym dniu. Oliwy do ognia dolewała jej najlepsza przyjaciółka, która za wszelką cenę chciała wymusić na niej wyjście na kiermasz wigilijny, który ma się odbyć przeddzień świąt.

- Nie rób takiej miny, bo już jako nastolatka dostaniesz zmarszczek. - odparła z delikatnym uśmiechem dziewczyna, która odwróciła się do swojej przyjaciółki. [Imię] przymknęła na chwilę oczy, by zaraz później spojrzeć na trzecioklasistkę ze sztucznym uśmiechem. - Powiedz mi, kochana... - zaczęła, bawiąc się pasmem swoich czarnych włosów. - Czemu tak nienawidzisz świąt? - spytała jej przyjaciółka, skupiając całą swoją uwagę na [kolor]okiej. [Nazwisko] niespokojnie poruszyła się na krześle, po czym spojrzała na swoją czarnowłosą towarzyszkę.

- Nie o to chodzi, że ja ich nienawidzę. Ja je uwielbiam. - odrzekła poważnie, na co brązowooka przekrzywiła delikatnie głowę na prawą stronę. - Po prostu wkurzają mnie ludzie. - burknęła, wzdymając usta i opierając policzek o lewą dłoń.

- Zachowujesz się jak jakiś aspołeczniak! - wykrzyczała, energicznie wymachując przy tym dłońmi. 

- Na jakiej podstawie to stwierdzasz? - zapytała [Imię], uważnie przyglądając się jak zwykle przepełnionej po przegi energią Hitomi.

- Na takiej, że nie chcesz iść ze mną na kiermasz.

[Kolor]włosa teatralnie przewróciła oczami. [Imię] absolutnie nie miała ochoty iść na kiermasz, który miał odbyć się już za sześć dni. I tu już nie chodziło o jej lenistwo czy też, tak jak wspominała Watari, o aspołeczeństwo, tylko o to, że [Nazwisko] nie wyobrażała tam siebie. Zazwyczaj na jarmark chodziły zakochane pary, które czekały na wspólną jazdę na łyżwach wśród świątecznych lampek, zapalenie zimnych ogni oraz pocałunek na tle kolorowych, sztucznych ogni. To nie był klimat, który [Imię] lubiła.

Szczególnie, że nie miała chłopaka.

- Po co niby tam miałabym iść? Napić się kakao z piankami? Czy może kupić choinkę z zielonej kartki A4? - czarnowłosa skrzywiła twarz, patrząc na swoją przyjaciółkę, która aż ociekała ironią.

Nie podobało jej się to ani trochę.

- Wiesz, że ten sarkazm nie był potrzebny? - zapytała retorycznie. - Hej, poza tym spędzimy razem czas przed przerwą zimową!

- I tak pewnie będziemy się podczas niej widzieć. - mruknęła w odpowiedzi, czym w ogóle nie zraziła Hitomi. A wręcz przeciwnie. Przez jej nastawienie dziewczyna postawiła sobie za cel, by ją przekonać do wspólnego wyjścia na kiermasz.

Meet Me Under The Mistletoe | Oikawa Tooru x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz