Księżniczka Gusa

3 0 0
                                    


 W starym zamieszkałym mieście Tromka jak co roku księżcznika Gusa - córka króla Amadeusza i królowej Kasi organizowała dla mieszczan zawody w jazdach konnych. Zawodnicy zajmowali miejsca nienaganne i startowali do biegu. Nagrodą miało byc dodatkowe 3 godziny snu dziennie przez cały rok. Kazdemu pomysl ten bardzo sie podobal, gdyz ow uczestnicy mieli do spania jedynie 5 godzin dziennie co bylo zasada nie pomyślna.

Najsilniejszy z nich Carot di Vaiani cztery lata z rzedu juz wygrywal. Kazdy juz myslal ze on oszukuje jednak nikt wyjasnic tego nie mogl, gdy zero dowod znaleziono. Pomysł na to aby nie bral on w tym roku udzialu zostal przez krola odrzucony, gdyz Carot byl jego wiernym ulubiencem. Tak wiec w tym roku zmieniono nieco zasady bez mowienia o tym uczestnikom przed rozpoczeciem.

Biegli wszyscy na rumakach swych zwysieskich a zwtcieskim by tylko jeden. Jeden tylko byl zwycieski. Zaden wiecej nie mogl zwyciezyc tylko ten jeden jedyny. No a jak tak biegli na nich jeden chlop pelniacy role stroza o imieniu Grandy Viessmac wypadl z konia, probujac pelnic oszustwa. Carot zobaczywszy to pelny nadziei na wygrana po prostu zignorowal wrogiego ignoranta. Znany zwyciesca prawie juz wygral gdyz okazalo sie ze to jeszcze nie koniec. Ostania, druga runda bylo to wyzwanie nieziemskie. Trudne i dwulicowe. Nikt nie byl przygotowany na to co tam mialo sie wydarzyc. Pomysl ten byl absurdalny i nikt by nigdy o takich dziwach nie pomyslal. Runda ta polegala na zatanczeniu walczyka.

Di Vaiani oblany caly potem wszedl na parkiet nie wiedzac co ma robic. Popatrzyl truchcikiem na króla, a ten posłał spojerzeniu mu znaczące. Tymczasowy tancerz wiedzial ze jak zawali to, wtedy oszustwa krola zostana wydane. Tak wiec zaczal tanczyc on, jednak nie wiedzac nic o tancach, tanczyl Poleczke w zmian w Walczykiem. I na odwrot. Taniec ten polaczyl w jednosc. A wszystkim takie interpretacje sie spodobaly niejednokrotnie. Carot wygrał znow zawody, a księzniczka ogłosiła:
- Ten kto ma wygrac zawsze wygra, oszust czy nie, takie jest przeznaczenie. Jednakze, nie mozna na takie cos pozwolic sobie. Pora zniesc to prawo snu i kazdemu spac ile chce pozwolic, byle by odrobił prace.


Morał z tego taki, aby spać i nie narzekać, bo kiedys nie mozna było i jesli nikt nie bedzie chcial spac wtem prawo to moze znow powrocic.

Komnata BajekWhere stories live. Discover now