V - "She's broken but still surviving"

Start from the beginning
                                    

Ależ mu się standardy podniosły, co?

To też go irytowało. Denerwował się sam na siebie, że nie może wrócić do dawnej wersji "siebie", która prowadziła identyczne życie i widziała w nim jakiś sens, czerpała z niego jakąś radość. Chciał wrócić do tego stanu, jednak wszystko wskazywało na to, że nie było już dla niego drogi powrotnej.

Zmienił się.

Nie chciał się do tego przyznać, ale możliwe, że nie próbował już uciszać cieniutkiego głosu podświadomości, który podpowiadał mu, że cała ta irytacja była wywołana poczuciem samotności. Czuł się osamotniony bez towarzystwa Asami i Tareo. Często przyłapywał się na rozmyślaniu o tej dwójce. Zastanawiał się czy chłopiec w końcu poradził sobie z grupką, która się nim wysługiwała, jak poszedł mu projekt, o którym mu opowiadał, który miał przygotować na jedną z lekcji. Zachodził w głowę, jak radzi sobie dziewczyna. Czy dzielnicowa inteligencja znów zaczęła ją zaczepiać, odkąd odszedł? Czy miała wystarczająco pieniędzy na przeżycie? Czy konflikt z jednym z kolegów wyższym szczeblem w pracy zakończył się pomyślnie? Czy zdała egzaminy, dla których zarywała noce, przygotowując się?

Martwił się.

To było coś dziwnego. Nowego. Wcześniej był samolubnym dupkiem, który potrafił myśleć wyłącznie o własnej wygodzie i zaspakajaniu swoich potrzeb. Teraz to wszystko schodziło jednak na dalszy plan w obliczu problemów dwójki obcych ludzi, którzy z jakiejś racji stali mu się bliscy.

Przeszło mu nawet przez myśl, że tak to właśnie chyba jest w rodzinie - że jeden martwi się o drugiego i jest zawsze w gotowości, żeby pomóc. Nie był, co do tego pewien, gdyż sam szybko opuścił dom rodzinny, który i tak był zawsze pusty, gdyż jego rodzice pracowali od rana do wieczora, a na koniec dnia byli zbyt zmęczeni, żeby wysłuchać własnego syna. Nie wiedział zatem czy jego rozważania zmierzały w dobrym kierunku, ale takie ogarnęło go przekonanie po tym stosunkowo krótkim czasie, w jakim miał okazję obserwować Asami i Tareo.

Ach, do cholery jasnej, o czym ty w ogóle rozmyślasz, chłopie?! Brzmisz jak zdesperowana panienka z niższej klasy, która desperacko chce się wżenić do bogatej rodziny. Oni byli rodziną. Ale ty do niej nie należysz. I należeć nie będziesz. Więc skończ chrzanić i rozmyślać "co by było gdyby". To i tak nie ma sensu. Jesteś samotnym wilkiem. Potworem. Ciebie nikt nigdy nie chciałby w kręgu swoich bliskich. Otrząśnij się w końcu.

Tyle w temacie.

Problem polegał jednak na tym, że wilki wcale nie były głupie i z natury były zwierzętami stadnymi. Instynktownie zdawały sobie sprawę, że zostawienie w tyle przez innych jak i znaczne wybieganie przed szereg niosło ze sobą niebanalne zagrożenia. Garou też zdawał się przebudzić w sobie podobny instynkt. Nie chciał się jednak do tego przyznać ani zaakceptować podobnego stanu rzeczy. Wiedział, że jest z góry skazany na porażkę z biologią, z dziesiątkami i setkami tysięcy lat ewolucji, które ukształtowały umysły istot rozumnych w taki a nie inny sposób nie bez powodu, jednak nie byłby sobą, gdyby potrafił potulnie przytaknąć, przyznając komuś innemu rację, nie próbując zrobić wszystkiego po swojemu.

Westchnął ciężko, drapiąc się z utrapieniem po karku. Właśnie wracał przez park do swojej kryjówki na noc. Po drodze mijał pary randkujące na mostku nad podłużnym jeziorem albo przyklejonych do siebie ludzi na ławkach. Pięknie. Aż się rzygać chciało. Czy oni serio musieli to tak publicznie...? Poza tym, było już późno, był to czas, w którym aktywność potworów wzrastała. Zagrożenie zagrożeniem, niektórzy przebąkiwali nawet o Apokalipsie, ale najwidoczniej wizja nadchodzącego Końca Świata nie mogła zniechęcić ludzi ogarniętych miłosnym uniesieniem do migdalenia się i zaprzestania myślenia o reprodukcji.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 27, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

The Ice Queen and The Beast (One Punch Man)Where stories live. Discover now