6.

437 28 15
                                    

Następny dzień. Kai obudził się, że wszystkich najpóźniej. Gdy już wstał, ubrał się i uczesał czekało na niego śniadanie przyrządzone przez Opal. Bolin dawno już się nim zajadał.

- O popatrzcie kto postanowił wstać, jest już prawie dziesiąta nie sądzisz, że za długo spałeś?

- Już tak nie marudź Bolin. Dobrze wiemy, że czasami śpisz nawet do trzynastej a i tak jesteś zmęczony! - odpysknął

- Hej już tak nie mam, odkąd pracuje w policji! Dzisiaj specjalnie dla Was wziąłem wolne więc mamy cały dzień dla siebie!

- To wspaniale! Tak długo czekałam na ten dzień! - powiedziała uradowana dziewczyna.

- Wiecie co gołąbeczki? Dzisiejszy dzień jest cały dla was. Pójdźcie sobie na jakąś randkę czy coś. Należy wam się. - powiedział Kai nadal trochę zmęczony. - Codziennie musiałem wysłuchiwać marudzeń Opal jak to ona chciałaby mieć teraz przy sobie Bolina.

- Uważam, że to słodkie. - prychnął młody policjant po czym pocałował swoją dziewczynę.

- Nie ważne. Jadę na wyspę świątyni powietrza. Jak coś to powiem im, gdzie jesteś Opal. Zresztą muszę dać przecież nasz raport. Na razie. - odszedł zostawiając nasze gołąbeczki same. Szedł. Sam. Był piątek. Niektórzy jeszcze pędzą do pracy, a niektórzy wracają z nocnej zmiany. Po drodze widział dużo matek z dziećmi, dziewczyn z chłopakami trzymających się za rękę, czy też po prostu grupę przyjaciół. Widział dzieci, które biegną spóźnione do szkoły oraz dorosłych spóźnionych do pracy. Przypomniał sobie chwilę, w której całe jego życie się zmieniło, chwilę, w której Korra i Tenzin dali mu drugą szansę. To był najszczęśliwszy dzień w jego życiu, szkoda tylko, że Jinora nawet nie dała mu pierwszej szansy.

Po godzinie chodzenia wreszcie dotarł do portu. Akurat tam był Tenzin oraz Korra.

- Hej tu jest nasz mały zbieg, martwiliśmy się o was. Chwila, gdzie Opal? - spytała avatar zdziwiona, że nie ma jej w towarzystwie jej przyjaciela.

- Została z Bolinem. Spaliśmy u niego. Dzisiaj mają cały dzień dla siebie, spokojnie mam raport więc nie musisz się gorączkować mistrzu Tenzinie. - powiedział po czym wręczył mu kilkanaście kartek spiętych razem. - Dajmy im się trochę nacieszyć sobą. Podczas misji ciągle nawijała o tym jak zanim tęskni.

- Tak racja. - dodała Korra. - Bolin też codziennie o niej mówił. Należy im się przynajmniej jeden dzień sam na sam po tej rozłące Tenzin. - Mistrz magii powietrza podrapał swoją brodę po czym stwierdził:
- No dobrze, ale to ostatni raz. Wracajmy na wyspę.

Kilka godzin później Kai siedział sam medytując już od ponad godziny. Chciał się wyciszyć, lecz gdy wreszcie osiągnął idealny stan coś mu przeszkodziło.

- To dobrze, że jesteś, nie było Ciebie w nocy A obiecałaś, że pogadamy nie ładnie Kai tak mnie wystawiać nie fer. - weszła bez pukania sfrustrowana Ikki mówiąc szybko, prawie nic nie dało się zrozumieć.

- Wybacz Ikki, masz rację nie powinienem się tak zachowywać. A więc, o czym chcesz porozmawiać? - Spojrzał na nią spokojnie i bez nerwów, jak nie on.

- Chyba poznałeś Mike?

- Niestety...

- Tak też uważam, że jest okropny i pojawiłeś się w najlepszym momencie! Mam doskonały plan, który nie może się nie udać!

- O czym ty mówisz Ikki? Jaki znowu plan?

- Na pewno zdążyłeś zauważyć już jak Jinora się zmieniła pod jego wpływem i my musimy przywrócić dawną ją.

 || Kainora Story PL ||Where stories live. Discover now