Nie sądziłam, że moje życie w przeciągu roku tak diametralnie się zmieni. Nigdy nie przypuszczałabym, że zostanie wyrzuconą z domu przez własnych rodziców przyniesie same korzyści i lepsze życie...wolne i niezależne.
Człowiek zawsze wierzy w dobro, uważa, że dobra karma istnieje, która z biegiem czasu wróci również do niego. Ale czy zastanawiał się nad tym, czy czynione dobro niesione jest bezinteresownie? Skoro tak jest, to ona nie powinna być w ogóle oczekiwana. Tak samo jest ze złą karmą. Jeżeli odpierdolisz głupotę, której dziwnym trafem nie żałujesz, to czy czekasz na rewanż ze strony tej bestialskiej sprawiedliwości?
Jestem Valeria Mitch i opowiem wam moją zajebiście pojebaną historię. Jak na 22-latkę przeżyłam więcej niż niejeden emeryt.
Moi rodzice ułożyli plan na całe moje życie.
"Będziesz prawniczką"; "Będziesz tak samo bogata jak my, nie będzie tobie niczego brakować."
Wszystko by było piękne, gdyby nie fakt, że jestem uparta, mam inne spojrzenie na świat i zupełnie inne wartości, którymi kieruję się w życiu odkąd pamiętam. Moi rodzice to typowi materialiści, dla których osoby z innych, gorszych sfer są po prostu bezwartościowi.
Już się chyba nasuwa odpowiedź na pytanie 'dlaczego zostałam wyrzucona z domu'. Tak, dla nich ważniejsza była reputacja niż córka. Nie chcę być prawnikiem więc nie mam czego tam szukać. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że dziękuję im do dzisiaj za to.
Dlaczego? Tego dowiecie się niebawem...
* * *
Hejkaa!! W końcu coś mnie natchnęło na opowiadanko! Mam nadzieję, że wam się spodoba☺ do następnego!
YOU ARE READING
You'll regret Valerie
Romance"Przeszłaś przez bramy moich piekieł, z których nie pozwolę ci wyjść."