Część 1

15.1K 32 100
                                    

~Rano~

Obudził mnie wnerwiający dźwięk budzika. Była 4.00 rano. Niechętnie wstałam z łóżka i podeszłam do dużej szafy. Z szafy zabrałam ciemno zielone rurki, czarną bluzkę i ciemno zieloną koszule z kapturem. Związałam włosy w kucyka i założyłam czarnego joker'a. Poszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie kromki z masłem i dżemem oraz ją zjadłam. Wróciłam na górę po plecak i wyszłam z domu. Szłam powoli chodnikiem słuchając muzyki na słuchawkach. Po chwili mój telefon dostał wiadomość..

Rachel- Hey Rose^^

Rose- Hey Rachel~

Rachel- wstałam już czy może znów się włuczysz?

Rose- włucze..

Rachel- Świetnie! Mogę się dołączyć?

Rose- oczywiście! ^^

Rachel- To podejdź pod mój dom. Papi <3~

Rose- Pa~<3!

Na mojej twarzy wkradł się mały rumieniec. Po chwili udałam się do wcześniej określonego miejsca.

*~5 minut później~*

Byłam na miejscu i stałam pod oknem Rachel. Po chwili mi się znudziło czekanie i wziełam mały kamyczek i rzuciłam w okno Rachel. Dziewczyna podeszła do okna i popatrzyła w moją stronę, a ja pomachałam na co też odpowiedziała tym samym. Otworzyła okno i powiedziała:
- Zaraz zejść do ciebie tylko chwilke!

- Czekała bym całą wieczność na ciebie~- uśmiechnęła się-

Na Rachel twarzy pojawił się rumieniec. Wyglądała tak słodko😖. Gdy wytrzeźwiałam zobaczyłam linę po której schodziła Rachel. Gdy miała skoczyć się potkneła na co ją złapałam. Rachel z przerażenia mnie przytuliła z całej siły. Na co odzajemniłam odcisk. Po dłuższej chwili poszłyśmy się włuczyć. Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach. Gdy mnie zapytała:
- Rose mogę cię o coś spytać?

- strzelaj

- Jakiej jesteś orientacji?

- Ciekawe pytanie. Ale Bi~ A ty?

- Homo...

Odwruciłam się do Rachel i powiedziałam podekscytowana:
- Naprawdę!?

- T-tak..-powiedziała zawstydzona

- Zawsze chciałam mieć najlepszą przyjaciółkę lesbijke!!

- Bardzo się z tego powodu ciesze.

Gdy nagle mój telefon zadzwonił. Gdy go wyjęła okazało się że to był Hunter.
- Halo?-zapytałam-

- Cześć Rose~. A kiedy przyjdziesz do szkoły?

- Która godzina? O.O

- 7.45 a co?

- Co!? Sorry musze kończyć!!!

Szybko się rozlączyłam i złapałam Rachel za rękę i pobiegła w stronę szkoły.

*~10 minut później~*

Szybko z Rachel wbiegłyśmy do szkoły i pobiegłyśmy pod naszą sale gdy zadzwonił dzwonek. Weszłyśmy spocone do klasy Biologii i przeprosił za spóźnione. Usiadłyśmy w ławce i pani Szymska zaczęła mówić:
- Więc dzisiaj sobie przypomnimy sobie jak rodzą się dzieci >:D.

*~45 minut późno~*

Wychodząc płakałam i żyłam w środku. (Wyglądało to mniej więcej tak)

Trójkącik? Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt