~Rano~
Obudził mnie wnerwiający dźwięk budzika. Była 4.00 rano. Niechętnie wstałam z łóżka i podeszłam do dużej szafy. Z szafy zabrałam ciemno zielone rurki, czarną bluzkę i ciemno zieloną koszule z kapturem. Związałam włosy w kucyka i założyłam czarnego joker'a. Poszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie kromki z masłem i dżemem oraz ją zjadłam. Wróciłam na górę po plecak i wyszłam z domu. Szłam powoli chodnikiem słuchając muzyki na słuchawkach. Po chwili mój telefon dostał wiadomość..
Rachel- Hey Rose^^
Rose- Hey Rachel~
Rachel- wstałam już czy może znów się włuczysz?
Rose- włucze..
Rachel- Świetnie! Mogę się dołączyć?
Rose- oczywiście! ^^
Rachel- To podejdź pod mój dom. Papi <3~
Rose- Pa~<3!
Na mojej twarzy wkradł się mały rumieniec. Po chwili udałam się do wcześniej określonego miejsca.
*~5 minut później~*
Byłam na miejscu i stałam pod oknem Rachel. Po chwili mi się znudziło czekanie i wziełam mały kamyczek i rzuciłam w okno Rachel. Dziewczyna podeszła do okna i popatrzyła w moją stronę, a ja pomachałam na co też odpowiedziała tym samym. Otworzyła okno i powiedziała:
- Zaraz zejść do ciebie tylko chwilke!- Czekała bym całą wieczność na ciebie~- uśmiechnęła się-
Na Rachel twarzy pojawił się rumieniec. Wyglądała tak słodko😖. Gdy wytrzeźwiałam zobaczyłam linę po której schodziła Rachel. Gdy miała skoczyć się potkneła na co ją złapałam. Rachel z przerażenia mnie przytuliła z całej siły. Na co odzajemniłam odcisk. Po dłuższej chwili poszłyśmy się włuczyć. Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach. Gdy mnie zapytała:
- Rose mogę cię o coś spytać?- strzelaj
- Jakiej jesteś orientacji?
- Ciekawe pytanie. Ale Bi~ A ty?
- Homo...
Odwruciłam się do Rachel i powiedziałam podekscytowana:
- Naprawdę!?- T-tak..-powiedziała zawstydzona
- Zawsze chciałam mieć najlepszą przyjaciółkę lesbijke!!
- Bardzo się z tego powodu ciesze.
Gdy nagle mój telefon zadzwonił. Gdy go wyjęła okazało się że to był Hunter.
- Halo?-zapytałam-- Cześć Rose~. A kiedy przyjdziesz do szkoły?
- Która godzina? O.O
- 7.45 a co?
- Co!? Sorry musze kończyć!!!
Szybko się rozlączyłam i złapałam Rachel za rękę i pobiegła w stronę szkoły.
*~10 minut później~*
Szybko z Rachel wbiegłyśmy do szkoły i pobiegłyśmy pod naszą sale gdy zadzwonił dzwonek. Weszłyśmy spocone do klasy Biologii i przeprosił za spóźnione. Usiadłyśmy w ławce i pani Szymska zaczęła mówić:
- Więc dzisiaj sobie przypomnimy sobie jak rodzą się dzieci >:D.*~45 minut późno~*
Wychodząc płakałam i żyłam w środku. (Wyglądało to mniej więcej tak)
DU LIEST GERADE
Trójkącik?
RomantikKsiążka opisuje życie dziewietnastoletniej dziewczyny, która jest zakocha w dwóch osobach. Jedna to dziewczyna a drugi to chłopak. Więcej rzeczy w książce~