ROZDZIAŁ II

168 8 0
                                    

Minął dokładnie równy tydzień od kiedy Maria zaczęła swój staż w kancelarii „Kaszuba i wspólnicy". Z ręką na sercu Antoniewska musiała przyznać, że był to jeden z najgorszych okresów w jej życiu.

Od pierwszej chwili kiedy to Marek Kaszuba przydzielał opiekunów stażu dobrze wiedziała, że z Radeckim nie będzie miało łatwo, ale napewno nie myślała, że aż tak. Miała wrażenie, że blondyn postawił sobie chyba  za punkt honoru uprzykrzanie jej zawodu adwokata. 

Dlatego też dzisiejszego poranka nie miała nawet ochoty już się stroić do pracy. Zarzuciła na siebie pierwszą lepszą sukienkę wiszącą w szafie, a na nogi wciągnęła czarne baleriny. Nie umalowaną twarz zakryła okularami korekcyjnymi które do tej pory leżały gdzieś w zakamarkach jej komody.

- Znowu spóźniona - skitował Radecki kiedy tylko przekroczyła próg ich wspólnego gabinetu

- Przecież napisał mi Pan smsa, że mam być na 10 - westchnęła cicho siadając za swoim biurkiem które wprost się uginało od ilości papierów 

Inaczej wyglądała sytuacja u jej opiekuna. Jego biurko aż lśniło czystością tak bardzo, że można by było z niego niemal, że jeść lub jak w tym momencie on, trzymać na nim swoje nogi.

- Przygotowałaś zażalenie na tymczasowe aresztowanie Kasprzyka?

Pytanie Radeckiego sprawiło, że policzki Marii zrobiły się całe czerwone, a po plecach przeleciał zimny pot. Cały czas miała dziwne wrażenie, że o czymś zapomniała i w tym momencie została uświadomiona o czym.

- Nie - wyszeptała spuszczając głowę

- Nie - powtórzył po dziewczynie dokładnie lustrując ją wzrokiem - z tego co widzę to również zapomniałaś się porządnie ubrać, to jest kancelaria a nie przytułek dla bezdomnych - syknął.

Tym razem docinka ze strony blondyna ją zabolała. Mimowolnie jej oczy zaczęły napełniać się łzami. Nie chcąc dać mu dodatkowej satysfakcji, czym prędzej wstała i udała się w kierunku toalety w której się zamknęła na dobre kilkanaście minut. Musiała to zrobić aby się trochę uspokoić.

W tym samym czasie przez głowę Radeckiego przeszła myśl, że chyba tym razem przesadził. Może na początku nie był zachwycony przydzieleniem mu Antoniewskiej, ale musiał przyznać, że w sumie przez ten tydzień naprawdę mocno mu zaimponowała. Patrząc na całokształt, pracowała najciężej ze wszystkich stażystów, ale z drugiej strony przecież po to tutaj jest, żeby się uczyć.

Wzdychając pod nosem powolnym krokiem zmierzał w kierunku w którym nie tak dawno zniknęła Antoniewska. Podszedł i delikatnie zapukał w drzwi za którymi  się ukryła, tak przynajmniej mu się wydawało. Kiedy przez dłuższą chwilę nie usłyszał żadnej odpowiedzi bez zastanowienia pociągnął za klamkę.

Ujrzał ją siedzącą na zamkniętym sedesie. Spojrzała niepewnie na niego, czerwone oczy i pociągnięcie nosem świadczyło o tym, że płakała. 

- Za 5 minut widzę cię w moim samochodzie - zakomunikował po czym zamknął drzwi aby dać chwilę dziewczynie na ochłonięcie.

Kiedy tylko zasiadł za kierownicą swojego najnowszego Mercedesa AMG odrazu włączył radio z którego zaczęły dobiegać ciche dźwięki najnowszej piosenki Pawła Domagały. Mimowolnie jego palce zaczęły postukiwać o kierownicę, a nawet co jakiś czas z jego ust wymknęły się słowa utworu.

W końcu po pewnym czasie drzwi od strony pasażera otworzyły się.

- No wsiadaj, na co czekasz - ponaglił blondynkę widząc jej niepewność co do zajęcia miejsca pasażera.

Law is in the airWhere stories live. Discover now