Rozdział 18

3K 192 21
                                    

THOMAS

Nie wiem jak, ale udało mi się w końcu wygramolić z uścisku Dylana. Po tym jak chłopak zdążył kilka razy wciągnąć mnie do łóżka, udało mi się dostać do łazienki. Wykonałem czynności z nią związane i zszedłem na śniadanie. Nie wiem czy o tym wspominałem, ale Brett jest na tyle miły, że pozwolił mi u nich zamieszkać.

Po zjedzonym śniadaniu, które spędziłem razem ze wszystkimi domownikami, udałem się do pokoju gościnnego. Teraz to jest już mój pokój. Rozłożyłem się na łóżku i zacząłem zastanawiać się nad tą niespodzianką, którą zaplanował Dylan.

*******

Było już popołudnie i nie miałem już co robić. Przeczytałem jakaś książkę, która leżała na półce i zszedłem na dół. Podniosłem wzrok na szatyna stojącego przede mną. Był ubrany w białą koszulę i ciemne dżinsy. Jego włosy były w artystycznym nieładzie a w oczach zobaczyłem nadzieję i lekki strach.

- Hej Thommy - przywitał się ze mną - Pamiętasz jak mówiłem ci o niespodziance? - zapytał retorycznie - Właśnie się zaczęła. - uśmiechnął się do mnie nieco nerwowo i wyciągnął do mnie rękę. Niepewnie chwyciłem jego wyciągniętą dłoń, a chłopak zaprowadził mnie do swojego samochodu i otworzył mi drzwi pasażera. Kiedy ruszyliśmy panowała dość niezręczna cisza, która postanowiłem przerwać.

- Dokąd mnie zabierasz Dyl? - zaciekawiłem się.

- Zobaczysz na miejscu, niespodzianka to niespodzianka. - powiedział unikając odpowiedzi, jak tylko się da.

- Dobra niech ci będzie, ale mogłeś mi przynajmniej powiedzieć żebym się przebrał - udawałem obrażonego - Ty wyglądasz idealnie, a ja mam na sobie jakieś stare dżinsy i szarą bluzę. To nie sprawiedliwe. - dopiero kiedy skończyłem mówić dotarło do mnie jak opisałem Dylana.

- Wiesz nie wyglądam idealnie, ale dzięki za komplement - mówiąc to puścił mi oczko, przez co się zarumieniłem. - Co do twojego stroju to wyglądasz uroczo, a ja przesadziłem. - uśmiechnął się, a mnie oblał jeszcze większy rumieniec.

DYLAN

Spojrzałem na rumieńce Thommy'ego i uśmiechnięty jechałem dalej. Po około dziesięciu minutach byliśmy na miejscu.

- Jesteśmy - oznajmiłem jednocześnie zadowolony i lekko zestresowany. Obszedłem samochód w okół i otworzyłem drzwi blondyna. Chłopak wysiadł a, ja zasłoniłem mu oczy jakaś przepaską, którą znalazłem u siebie w pokoju. Do teraz nie wiem skąd się tam wzięła.

- Ej co ty robisz? - spytał zirytowany Thomas próbując zdjąć przepaskę.

- O nie, nie ściągasz tego jeszcze nie teraz - powstrzymałem chłopaka, a ten powiedział coś pod nosem. Nie zwróciłem na to większej uwagi, tylko zamknąłem samochód i poprowadziłem chłopka za rękę. Droga zajęła na, aż dziesięć min bo jak się okazało Thomas to mała niezdara, ale to pewnie dlatego, że nic nie widział.

- Już możesz zdjąć opaskę - powiedziałem zestresowany czy niespodzianka mu się spodoba. Chłopak zdjął opaskę i rozejrzał się w około milcząc. Stałem jak słup i poprawiłem nerwowo kołnierzyk koszuli i czekałem na jakąkolwiek reakcję. Po chwili się doczekałem, ale tego bym się w życiu nie spodziewał.

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Hahaha jestem zła niczym Polsat. Kolejny rozdział jest już napisany więc jak się postaracie to będzie jeszcze dzisiaj.
Do następnego.

Cześć 🐺🐾

Ps. Jaka jest reakcja Thomasa?

Zmieniłeś Moje Życie (Dylmas A/B/O)Where stories live. Discover now