1.

65 7 0
                                    

Alec

Obudziły mnie, brutalnie wbijające się do pokoju promienie słoneczne. Z jękiem niezadowolenia obróciłem się na bok. Nie chciało mi się wstawać. Było mi za wygodnie..

-Dzień dobry, kochanie..- usłyszałem bardzo dobrze znany mi głos.

-dobry..-odpowiedziałem obracając się na lewy bok i uśmiechając się delikatnie.

-.. jak się spało?- spytał półprzytomny.

-dobrze...

-głodny jestem...-stwierdził, a na potwierdzenie tych słów zaburczało mu w brzuchu. Mimowolnie uśmiechnąłem sie i cicho zaśmiałem.

-Pan Magnus Bane życzy sobie śniadanie do łóżka?- spytałem z nutą rozbawienia w głosie, a jako odpowiedź dostałem pomruk w stylu ,,Mhhmmmm...''. Nie chcąc dalej męczyć ukochanego, wstałem z łóżka, podszedłem do szafy i wyjąłem mój ulubiony szlafrok, który, jak stwierdził Magnus, idealnie odwzorowywał kolor moich oczu. Z, dalej małym uśmiechem, skierowałem się w stronę kuchni. Postanowiłem na śniadanie zrobić naleśniki. Otworzyłem lodówkę z zamiarem wyciągnięcia potrzebnych składników, lecz za nim zdążyłem się schylić, poczułem ręce oplatające mnie od tyłu wokół talii.

-A gdzie mój buziak na dzień dobry?- zapytał z udawanym smutkiem, a ja uśmiechnąłem się i obróciłem.  Przyciągnąłem Magnusa jeszcze mocniej i wpiłem w jego usta. Pocałunek na początku był delikatny i czuły, lecz po chwili zamienił się w namiętny i brutalny. 

-Już?- spytałem gdy oderwaliśmy się od siebie. Po jego minie niezadowolenia, wiedziałem już, że na pocałunku się nie skończy. Lecz stwierdziłem, że zapomnę o temacie i zrobię te naleśniki. Wyplątałem się z uścisku i sięgnąłem po jajka, mleko, mąkę, następnie zamknąłem lodówkę i ukucnąłem przy szafce wyciągając z niej miskę oraz mikser. Gdy wstałem i odłożyłem wszystkie składniki zobaczyłem, że Magnus gdzieś zniknął. Po odgłosach dobiegających z bliskiego pomieszczenia, wiedziałem, że poszedł do toalety.

Gdy zacząłem wylewać gotowe już ciasto na rozgrzaną patelnię, po raz kolejny poczułem ręce oplatające mnie wokół talii, lecz teraz zamiast stać w miejscu, zaczęły gładzić mój brzuch. Przez ten gest, nie mogłem skupić się na smażeniu.

-Magnuss... nie mogę się skupić..-jęknąłem, na co mogłem wyczuć ten złośliwy uśmieszek. Magnus obrócił mnie w swoją stronę i wpił w moje usta, a ja bardzo niechętnie sie od niego odwróciłem.

-naleśniki..-powiedziałem widząc jego niezadowoloną minę.- na deser..-dodałem. Magnus doskonale wiedział o co mi chodzi i uśmiechnął się szeroko, a ja wróciłem do smażenia.

----------------------------------

Po zjedzonym posiłku tak jak obiecałem Magnusowi, skierowaliśmy się do sypialni. Gdy tylko przekroczyliśmy próg sypialni, Magnus rzucił mnie na łóżko i po raz kolejny wpił się namiętnie w moje usta. Zaczął podciągać moją koszulkę, a ja błądziłem rękoma pod jego koszulą. W końcu moja koszulka była podwinięta do szyi, a ja zmuszony oderwałem się na chwilę od Magnusa, by ten mógł zdjąć zbędne ubranie.  Nie byłem mu dłużny. Zacząłem rozpinać mu kozulę, a gdy miał ją zsuniętą do łokci, ktoś brutalnie przerwał nam czynność.

Chłopak z głośnym jękiem niezadowolenia, wstał z łóżka i tylko zarzucając koszulę skierował się do drzwi wejściowych, a ja tuż za nim.

-Kto kurwa jest tak bezczelny by przerywać mi obmacywanie mojego chłopaka?- mówił otwierając drzwi, a gdy nie dość, że zobaczyłem dam moją siostrę z wielkimi oczami, to jeszcze poczułem jak policzki mnie parzą.

-MAGNUS!- krzyknąłem na niego, co on skomentował diabelskim uśmieszkiem.

-witaj Isabelle, miło Cię widzieć, ale miałem milsze rzeczy do roboty...- gadał jak najęty a ja nie wytrzymałem i podszedłem do niego uderzając go łokciem w bok. Ten tylko syknął i więcej się nie odezwał.

-widzę...-skomentowała Izzy, przemierzając mnie wzrokiem od dołu do góry, a gdy zatrzymała swój wzrok na mojej klatce piersiowej, dotarło do mnie, że nia miałem założonej koszulki. Moje policzki pokryły się soczystym rumieńcem, a Izzy i Magnus szeroko się uśmiechneli.

- ja tylko powiedzieć, że rodzice zapraszają was na kolację. Więc nie będę ci Magnusie przerywać w ,,Obmacywaniu twojego chłopaka'' i pójdę. Do zobaczenia!- powiedział wychodząc i zamykając za sobą drzwi.

Rozdział taki króciutki.  Jakby ktoś trafił na to konto, a nie na główne, no to daję wam nazwę do głównego:    X_/Daddy-Alec\_X

Piszcie w komentarzach czy wam się podoba ;3 A niedługo zacznę jeszcze dwie książki. ,,Wakacyjny Romans'' i ,,Magnus Bane-Grey'' Będzie oparte na Grey'u, ale zamiast Christian'a będzie Magnus ❤💖

~Star

Hai finito le parti pubblicate.

⏰ Ultimo aggiornamento: Jun 21, 2019 ⏰

Aggiungi questa storia alla tua Biblioteca per ricevere una notifica quando verrà pubblicata la prossima parte!

Perfect Life...Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora