Rozdział piąty - tłumaczenie

Start from the beginning
                                    

Jednak, ochroniarz minął go i jego niepokój jeszcze wzrósł, gdy ogłoszono, że chłopcy zrobią sobie 5-minutową przerwę.  To powinno go uspokoić, skoro chodzi tylko o 5 minut, nie mogło przecież dziać się nic złego, ale jego niepokój nie pozwolił mu przyswoić tej informacji. Gdy tylko Ronnie skończył swoje ogłoszenie, Harry gwałtownie poderwał się i gdy wyplątał się już ze swojego krzesła ujrzał, że Louis zbliża się do niego w pośpiechu. Zmartwienia Harry’eo przekształciły się raczej w zdziwienie, bo gdyby z Louisem byłoby coś nie tak, ten zszedłby z pola widzenia, albo po prostu nie ruszał się w ogóle. Liam, Zayn i Niall rozglądali się, również zdezorientowani. Ich zachowanie było ostrożnie, byli rozdarci pomiędzy ciekawością niepokojem i uszanowaniem prywatności, gdy zorientowali się, że Louis zmierza ku Harry’emu.

-Co się dzieje? – Harry wymamrotał szybko, gdy tylko wiedział, że starszy go usłyszy.

Tempo bicia serca Harry’ego zwolniło, gdy zobaczył, że wyraz twarzy Louisa nie wygląda zbytnio na zmartwiony. Tak naprawdę, wyglądał na dość podekscytowanego. Jego oczy wydawały się świecić, a na ust wkradał się uśmieszek.

Zamiast coś odpowiedzieć, Louis złapał nadgarstek Harry’ego i pociągnął go z dala od stołu, za kulisy. Było tam małe pomieszczenie, z dala od zasięgu wzroku fanów, gdzie chłopcy mogli zrobić sobie przerwę bez obawy o podglądanie. Louis zaprowadził go prosto tam, by mieć odrobinę prywatności.

-Lou, co się… ? – Harry zaczął, kompletnie zdezorientowany, podążając za przyjacielem. Louis znowu nie odpowiedział, tylko pociągnął go gwałtownie, przesuwając rękę z nadgarstka Harry’ego na tył jego dłoni, chwytając go mocno. Następnie, podniósł wolną ręką swoją koszulkę i położył dłoń Harry’ego na zaokrąglonym brzuchu. Harry zadrżał, gdy napotkał ciepłą, jędrną skórę. To przywróciło wspomnienie, gdy pochylał się nad rozgrzaną, spoconą skórą Louisa i wykonywał rytmiczne ruchy… Harry zarumienił się i automatycznie chciał zabrać rękę by powstrzymać napływ takich myśli. Akurat teraz musi mu się zbierać na tego typu retrospekcje… Ale Louis nie rozluźnił swojego uścisku, zamiast tego zaczął delikatnie przesuwać jego rękę w górę i w dół po własnej skórze. Harry przygryzł wargę, jeszcze bardziej się rumieniąc. Dotykał Louisa… i ich dziecka… prawie na oczach fanów… to było takie… intymne

-Tutaj! – Louis nagle krzyknął, wyrywając Harry’ego z jego małego załamania. Młodszy zmarszczył brwi. O co chodziło Louisowi? – Czułem to już od tygodnia, takie jakby lekkie trzepotanie, ale myślałem, że to tylko trawienie – Louis bełkotał szybko. – To znaczy, ta ciąża jest piekłem dla mojego układu pokarmowego, nigdy w życiu nie miałem tylu gazów, nawet wtedy, gdy miałem 10 lat i moja mama zrobiła kapuśniak. Więc dlatego nie zorientowałem się wcześniej. Ale właśnie znowu to poczułem, przy stole, i tym razem było to dość gwałtowne. Dopiero po kilku dźgnięciach załapałem… - Przeniósł dłoń Harry’ego bardziej w stronę własnego biodra – Zazwyczaj jest kilka minut przerwy, ale… teraz! Poczułeś to? Boże, jaki on jest teraz aktywny!

Harry zamarł. Podbrzusze Louis właśnie drgnęło pod jego palcami. Było to ledwo zauważalne, ale jednak nie dało się tego nie wyczuć. Zaraz! Znowu! Czy to…? To naprawdę jest…? Spojrzał w górę, prosto na rozpromienioną twarz Louisa. – Ona… ona się rusza? – wykrztusił w zadziwieniu.

-Tak, on się rusza! – Louis uśmiechał się. – On w końcu się rusza! Mogę… - Nagle oczy Louisa zaszkliły się – Ja go mogę poczuć, Haz.

Harry czuł, jak w gardle formuje mu się gula. Ich dziecko się ruszało… to delikatne, trzepoczące uczucie pod jego palcami… to było ich dziecko. Ich dziecko. On właśnie poczuł, jak ich dziecko się rusza. Zatkał sobie buzię drugą ręką i jego oczy też zaczęły się szklić. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 27, 2014 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Uncommon Sanction - tłumaczenieWhere stories live. Discover now