0.

208 11 4
                                    

— Kazumi, uciekaj! — krzyknął mężczyzna, odpychając ciemnowłosą dziewczynę od kawałka spadającego sufitu.

Dziewczyna padła na ziemię, a tuż obok niej runęły płonące części mebli i ścian. Wszędzie panoszył się ogień, w powietrzu unosił się smród dymu i spalenizny. Kazumi ruszyła na czworakach w stronę okna, które parę sekund wcześniej roztrzaskało się na drobne kawałki.

Nie mogła wyskoczyć – znajdowała się na ósmym piętrze jednego z najsłynniejszych japońskich wieżowców. Co skłoniło ją do tego, aby akurat dzisiaj odwiedzić rodziców w pracy?! Mogłaby teraz leżeć w łóżku, czytać komiksy, wyjść z psem na spacer, spotkać się ze znajomymi lub jakoś inaczej cieszyć się sobotnim popołudniem. Ale zamiast tego dusi się w dymie, będąc otoczona ogromnymi płomieniami, które tylko czekają na to, aby dotknąć jej delikatnego ciała.

Szła dalej, ignorując odłamki szkła, które boleśnie wbijały się jej do rąk i kolan, powodując na twarzy grymas bólu i potok słonych łez. Jeszcze kawałek, jeszcze kilka małych kroków...! Może ktoś ją zauważy, a jakiemuś strażakowi uda się ją ściągnąć?

Nagle przed oknem pojawiła się wielka ściana płomieni. Ogień pojawił się znikąd, jakby magicznie wyrósł z podłogi. Języki płomieni musnęły rękę Kazumi, na co dziewczyna krzyknęła z bólu. Nie wiedzieć jak, ogień zaczął ją otaczać, tworząc wokół niej pierścień. Zjawisko wyglądało zbyt nienaturalnie. To tak, jakby ktoś sterował pożarem i decydował, gdzie i kiedy ma pojawić się ogień. Jednak dziewczyna nie zwracała na to uwagi. Była bliska śmierci i wiedziała o tym bardzo dobrze.

Zaczynało brakować powietrza. Kazumi zaczęła kaszleć i dusić się okropnym dymem, który nieustannie dostawał się do jej płuc. To koniec, pomyślała, to już definitywny koniec.

Kręciło jej się w głowie, obraz zaczynał się rozmazywać. W jednym momencie dziewczyna zrobiła się bardzo senna. Nagle płomienie zniknęły, a wokół pojawiła się tylko ciemność.

***

Kazumi otworzyła oczy. Dalej znajdowała się w tym samym miejscu, a pożar nie ustępował. Jednak coś się zmieniło, coś było nie tak.

Z płomieni wyłoniła się kobieca sylwetka. Przez dym i zawroty głowy Kazumi była w stanie dostrzec tylko jej twarz. Niebieskie oczy nieznajomej wpatrywały się w leżącą dziewczynę ze smutkiem, ale i z powagą jednocześnie, a długie szkarłatne włosy dodawały tajemniczej przybyszce jeszcze więcej uroku.

— Chcesz żyć dla mnie? — zapytała czerwonowłosa.

— Kim... kim jesteś? — wyjąkała Kazumi ochrypłym głosem.

— Jestem Rias Gremory, władczyni demonów — odpowiedziala przybyszka — Jeśli zgodzisz się żyć dla mnie, uczynię cię demonem, a jednocześnie pionkiem rodziny Gremory.

Chyba majaczę, pomyślała Kazumi. Demony, pionek, rodzina Gremory, szkarłatne włosy i to przenikliwe spojrzenie dziewczyny...

— Proszę, uratuj mnie... — szepnęła cicho Kazumi, a po chwili znów straciła przytomność.

***

Odgłos pikania maszyny szpitalnej oraz oślepiające światło obudziły nieprzytomną Kazumi. Otworzyła oczy i zobaczyła niewyraźne kontury szpitalnej sali. Po kilku mrugnięciach wzrok się wyostrzył i mogła zauważyć sylwetkę doktora w podeszłym wieku, który rozmawiał z... dziewczyną o szkarłatnych włosach.

— ...jej obrażenia zagoiły się w szybkim tempie — usłyszała głos lekarza — To musi być jakiś cud, sam nie wiem, jak to jest możliwe...

— Cuda się zdarzają, prawda doktorze? — powiedziała radośnie Rias.

— Tak, tak, bardzo dobrze... — zamyślił się mężczyzna, po czym szybko zmienił temat — Bardzo dziękuję, że zgodziła się panienka nią zaopiekować. To bardzo miło z pani strony, że udało się znaleźć nowe mieszkanie i szkołę dla Kazumi. Jej sytuacja jest teraz bardzo trudna...

— Chyba się obudziła... — Rias odwróciła się w stronę jej łóżka.

Lekarz szybko podszedł do leżącej dziewczyny. Poświecił latarką w jej zielone oczy, a po chwili zaczął zadawać pytania.

— Jak się nazywasz?

— Yakazu Kayumi — odpowiedziała.

— Ile masz lat? Kiedy masz urodziny?

— Osiemnaście, czternastego lipca... — wyjąkała, ciągle wpatrując się w Rias.

— Pamiętasz, jak się tu znalazłaś? — dopytywał doktor.

— Pamiętam pożar.... Potem chyba straciłam przytomność...

— Tak, strażacy znaleźli cię na ósmym piętrze pod stertą gruzu — wyjaśnił mężczyzna — To cud, że wyszłaś z tego tylko z kilkoma zadrapaniami!

Po krótkich badaniach, podczas których Kazumi nie spuszczała wzroku z uśmiechniętej twarzy Rias, doktor oznajmił, że wszystko w porządku i zgodził się na krótkie odwiedziny.

— Postaram się załatwić szybki wypis — powiedział — Może uda ci się wrócić do domu jutro rano, a nawet dzisiaj wieczorem! — po tych słowach wyszedł, zamykając drzwi.

Rias usiadła na skraju łóżka i uśmiechnęła się do ciemnowłosej dziewczyny. Miała na sobie mundurek szkolny, który podkreślał jej duże piersi. Kazumi strzelała, że Rias jest uważana za jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole, a wskazywały na to nie tylko jej kobiece krągłości, ale także śliczne, długie włosy o nietypowym kolorze szkarłatu oraz piękne błękitne oczy i nieziemska uroda.

— Jak się czujesz? — zapytała.

— Jesteś demonem? — Kazumi zignorowała jej pytanie — Co robiłaś w tym wieżowcu? Co mi zrobiłaś?!

— Sprawiłam, że stałaś się moim pionkiem — uśmiechnęła się szkarłatnowłosa — Teraz również jesteś demonem i należysz do mojej rodziny.

Po krótkim szoku i niedowierzeniach, Rias wyjaśniła, że od następnego poniedziałku Kazumi będzie uczęszczać do Akademii Kuou, gdzie pozna też innych członków rodziny Gremory. Dziewczyna opowiedziała również o Klubie Okultystycznym, którego jest przewodniczacą, i przydzieliła do niego Kazumi.

Rias powiedziała, że od teraz dziewczyna będzie mieszkać u Hyoudou Issei'a razem z paroma innymi dziewczynami-demonami.

— Co się stało z moimi rodzicami...? — zapytała Kazumi — Dlaczego nie mogę z nimi mieszkać? Czy to przez to, że jestem... demonem?

To ostatnie słowo ledwo przeszło jej przez gardło. Dalej nie mogła w to uwierzyć. Miała wrażenie, że to tylko i wyłącznie sen, z którego lada chwila się obudzi.

Twarz Rias posmutniała.

— Wszystkiego dowiesz się po wyjściu ze szpitala... — odpowiedziała, wstając z łóżka — Jest już późna godzina, powinnaś dużo odpoczywać. Jutro porozmawiamy o szkole i o innych sprawach u Issei'a. Wszystko będzie dobrze — uśmiechnęła się lekko, a po chwili zniknęła za drzwiami.

Kazumi nie chciała dopuszczać do siebie najgorszego. Starała cieszyć się z tego, że żyje. Dalej nie mogła uwierzyć, że ta śliczna, niewiele starsza od niej dziewczyna stała się jej zbawieniem.

Wiedziała, że nigdy nie przestanie jej być wdzięczna i nie zapomni dnia, w którym po raz pierwszy zobaczyła piękne, szkarłatne włosy.


xoxo

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 04, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Demoniczny harem ¬ Highschool DXDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz