Odnalezione (część 2)

40 3 0
                                    

Po znalezieniu klucza na podłodze piwnicy kobieta natychmiast pobiegła do pokoju swojej córki.

Ze zdenerwowaniem na twarzy gwałtownie otworzyła drzwi i zwróciła się do dziewczynki.

- Kate! Możesz mi wyjaśnić co ten klucz robił w piwnicy? Dlaczego grzebiesz w nie swoich rzeczach? Czy ktoś wyraził na to zgodę?

W oczach nastolatki jawnie ukazywała się złość.

Gdy mama skończyła mówić dziewczyna wykrzyczała jej w twarz:

- Ty masz do mnie pretensje? Dlaczego? To ja byłam oszukiwana przez te wszystkie lata! Mówiliście mi że nikt nie wie co znajduje się w środku sejfu, w takim razie dlaczego masz klucz?

Kobieta stała nie wymawiając ani słowa.

Spuściła wzrok i wyszła z pokoju córki.

Po chwili Kate zrobiło się głupio, że uniosła się w taki sposób do mamy.

Postanowiła więc pójść i przeprosić ją za swoje zachowanie.

Schodząc po schodach z pokoju na dół usłyszała jak mama cichym głosem rozmawiała przez telefon.

Rzekła wtedy szeptem do słuchawki:

- Kate odkryła klucz. Boję się że jak nie otrzyma wyjaśnień ode mnie to będzie ich szukać u innych osób. Wiesz że chciałam tego uniknąć.

Po usłyszeniu tego dziewczynka cicho zwróciła się w stronę pokoju.

Położyła się do łóżka i tak nie zasnęła przez całą noc.

Zastanawiała się o czym dokładnie mogła mówić jej mama rozmawiając przez telefon.

Następnego ranka gdy mama Kate znów poszła do pracy klucza nie było już ani w piwnicy, ani między książkami.

Poszła więc ona do salonu gdzie wpadła na pewien pomysł.

Przypomniała sobie, że w dzieciństwie jej rodzice przyjaźnili się z sąsiadami z którymi później się pokłócili.

Pomyślała, że może oni będą wiedzieli co stało się z jej tatą.

Chwyciła ona za telefon i zadzwoniła do państwa Willsonów z zapytaniem czy mogłaby ona ich odwiedzić, gdyż ma ona do nich parę pytań.

Byli zdziwieni ponieważ nikt z tej rodziny nie odzywał się do nich od 9 lat, lecz zgodzili się na spotkanie.

Po upływie godziny Kate była już w domu sąsiadów, którzy z zaciekawieniem czekali na rozmowę. Usiedli w salonie i Kate zaczęła mówić:

- Po pierwsze nie chciałabym aby moja mama wiedziała że tutaj byłam

- Oczywiście! Możesz liczyć na naszą dyskrecje- odrzekli

- A więc chodzi mi o mojego tatę, i o sejf. Wiem, że byliście najbliższymi przyjaciółmi moich rodziców i musicie o tym wiedzieć.

- Posłuchaj Kate..-odrzekła pani Willson - owszem wiemy co nieco na temat twojego ojca oraz sejfu. Natomiast mimo wszystko nie powinniśmy ci o tym mówić bez zgody twojej mamy.

- Ale zrozumcie mnie! Mam już 14 lat zasługuję na prawdę - powiedziała zdesperowana Kate

Pan Willson popatrzył się na żonę i skinął głową, ta zaś zaczęła:

- No dobrze posłuchaj mnie uważnie..sejf, który znajduje się u was w domu wcale nie należał do twoich świętej pamięci pradziadków tylko należy on do twojej matki, i istnieje od 11 lat czyli od czasu gdy twój ojciec od was odszedł.

- Po co jest ten sejf? - rzekła z zaciekawieniem dziewczynka

- Są tam przechowywane wszystkie listy oraz rzeczy jakie dostałaś od swojego ojca po jego odejściu.- odpowiedział pan Willson

- Al.. ale dlaczego tata odszedł?

-Tak naprawdę, to on nie odszedł.. Twoja matka wyrzuciła go z domu po tym jak dowiedziała się, że stracił on prace a wszystkie oszczędności wydał na swoje uzależnienie od hazardu

- To niemożliwe- powiedziała z przerażeniem Kate- przecież tata nie miał nałogów

- Miał Kate, miał- szepnęła pani Willson- twoja matka po tym wszystkim trzymała cie od niego z daleka i sama nie chciała mieć z nim kontaktu.

Po rozmowie z sąsiadami Kate wróciła do domu zakłopotana.

Poszła więc do swojego pokoju przemyśleć na spokojnie całą tą sytuację.


Jeżeli jesteś ciekawy bądź ciekawa jak dalej potoczą się losy Kate, koniecznie śledź mój profil na wattpadzie i czekaj na kolejne części zapierającej dech w piersiach opowieści :)

OdnalezioneWhere stories live. Discover now