To dopiero początek!

7 1 0
                                    


Muszę to zrobić nawet jak dowiedzą się całej prawdy o bestii z północy nie mogę splamić honoru mojego ojca nie pozwolę na to. Nazywam się Kara ale wszyscy mówią mi Max tak wiem przecież to męskie imię ale tak się nazywam na bieżni wyścigowej jestem kierowcom rajdowym i biorę udział w wyścigach ulicznych które są nie legalne. Jestem dziewczyną o krótkich czerwonych włosach i niebieskich oczach jestem szczupłą i wysportowaną dziewczyną mam 18 lat. Jestem rajdowcem od roku a już jestem postrachem wszystkich nie bez powodu nazywają mnie bestią na torze jestem jak drapieżnik dlatego też mam wiele wrogów. W nielegalnych wyścigach biorę udział już od kilku miesięcy pracuje dla największej szajki gangsterów jeżeli przestanę zabiją moją rodzinę a potem mnie zresztą co tu będę opowiem wam o tym wszystkim od początku.

(L)-Kara to było niesamowite?

(Ja)-Taaaa ale muszę jeszcze dopracować wchodzenie gładko w zakręty.

(L)-Co ty mówisz wszytko było znakomicie twój brat był by z ciebie dumny.

Naglę moja mina rzedła na samom myśl o moim bracie. Przypomniało mi się wszytko z tego feralnego dnia gdybym posłuchała go on nie leżał by teraz w śpiączce , gdybym w tedy nie piła tyle alkoholu i zauważyła ta pieprzną ciężarówke on był by teraz tutaj i mnie spierał.

(L)-Przepraszam nie powinienem o nim wspominać.

(Ja)-Nic się nie stało Lukas wszystko w porządku-(lekko się uśmiechnęłam)

(L)-Na pewno gdybyś chciał pogadać to wiesz wal śmiało.

(Ja)-Dobrze a teraz lecę do szpitala a potem do domu.

(L)-Podwiozę cię.

(Ja)-Nie nie trzeba przejdę się.

Przebrałam się po czym skierowałam się do wyjścia. Gdy znalazłam się na dworze założyłam słuchawki i ruszyłam w stronę szpitala. Na ulicach panował wielki tłok mimo późnej godziny było pełno samochodów jak i przechodniów miasto tętniło nocnym życiem w blasku neonów szłam pewnie ulicami mijając zabieganych ludzi oraz rowery. Gdy miałam już ostatnią prawie prostą do szpitala na moich oczach zderzyły się dwa duże samochody stanęłam jak wryta nie wiedziałam co robić nagle wszystkie wspomnienia wróciły głośny krzyk , mocne uderzenie , jasne światło w jednej chwili tak jakby czas się zatrzymał upadłam na kolana aż naglę dosięgła mnie wielka fala gorąca jeden z samochodów wybuchł z moich strun głosowych wydobył się przeraźliwy krzyk pełen rozpaczy po moich policzkach zaczęły płynąć łzy w szoku nawet nie zauważyłam zbiegowiska ludzi wokół wraku samochodu i rannych naglę z transu obudziło mnie mocne pociągnięcie za ramie a potem ciemność. Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce i przerzucił mnie przez ramię i poczułam jak rzuca mnie do bagażnika jakiegoś samochodu. Usłyszałam głośny warkot silnika i poczułam jak się poruszamy nie wiem ile czasu jechaliśmy bo nie mogłam się na niczym skupić w głowie miałam wiele mrocznych myśli. Poczułam jak się zatrzymujemy poczekałam chwilę aż ktoś otworzy bagażnik nie musiałam długo czekać po otwarciu zamachnęłam się nogom i uderzyłam kogoś w brzuch wstałam i zaczęłam uciekać na ślepo niestety potknęłam się o coś wystającego i upadłam usłyszałam jakieś kroki a potem piekielny ból po czym zostałam podniesiona ziemi i uderzona czymś metalowym w twarz. Do moich ust dostał się metaliczny posmak krwi. Ktoś zaczął mnie popychać w jakimś kierunku usłyszałam czyjąś rozmowę ale nie słyszałam dokładnie co po po mieszczeniu roznosiło się echo jedno wiem na pewno jesteśmy jakimś dużym opuszczonym budynku. Gdy poczułam jak czyjeś ręce zmuszają mnie do uklęknięcia pomimo oporów zostałam kopnięta w zgięcia kolan i samoistnie na nie upadłam. Z głowy został mi ściągnięty worek i mogłam lepiej się przyjrzeć ludziom jak i otoczeniu. Znajdowałam się w jakimś obskurnym pomieszczeniu prze de mną siedział brązowo włosy mężczyzna z blizną na lewym policzku jego błękitne oczy błądziły po całym moim cielę koło niego stało dwóch mężczyzn z gnatami przy pasku jeden miał blond włosy i szare tęczówki drugi zaś kruczoczarne włosy i zielone oczy mieli na sobie czarne płaszcze i czarne koszulki , kolejny stał przy mnie miał białe włosy i jedno zielone oko drugie miał zasłonięte przepaską. Gdy mój wzrok z powrotem spoczął na szatynie zobaczyłam na jego twarzy grymas złości.

(N)-Kto jej to do jasnej cholery zrobił?-(Jego wzrok wędrował po każdym)-Alex czy ja nie wyraziłem jasno ma być cała a nie z rozciętą wargą.

(A)-Szefie próbowała uciekać.

(N)-A i żeby dalej nie uciekła to dostała w twarz kastetem-(zaczął do niego podchodzić)-Coś ci powiem nie toleruję jak ktoś nie wykonuje swojego zadania zgodnie z planem.

Jednym ruchem uderzył mężczyznę w twarz po czym złapał za szyję i przycisnął go do ściany po czym dostał jeszcze jeden cios w brzuch chłopak upadł i spluną krwią a sprawca wróciła na swoje poprzednie miejsce.

(N)-Luk i Sam zabierzcie mi go z oczu i przygotujcie samochód.

(L,S)-Tak jest szefie.

Gdy chłopcy wyszli zostałam sam na sam z gościem który zaraz może mnie zabić poczułam jak moje serce szybko biję po moim czole popłynęło kilka kropel potu zaczęłam lekko drżeć z strachu i zimna panującego w tym pomieszczeniu.

(N)-Dobrze pozwól że się przestawię nazywam się Matthew jestem szefem firmy produkującej samochody wyścigowe jak i szefem mafii sprawa jest prosta albo zgadzasz się i pracujesz dla mnie i ścigasz się w ulicznych wyścigach albo twój ojciec zginie.

(Ja)-A co ma do tego mój ojciec!!

(M)-Twój ojciec nie jest święty jest jednym z moich podwładnych.

(Ja)-Ale dlaczego akurat ja ??

(M)-Dlaczego ponieważ twój ojciec ma u mnie wielki dług ale i też że jesteś jednym z najlepszych kierowców królem toru.

(Ja)-Pfff myślisz że się zgodzę śmieszny jesteś!

(M)-Przepuszczałem taką opcję dlatego mam nadzieję że jak to zobaczysz zmienisz zdanie.

Do pomieszczenia został wepchany mój ojciec był cały w siniakach i w krwi jeden z jego przydupasów podłożył mu broń do skroni ogarną mną gniew z przerażeniem wpatrywałam się w oczy ojca.

(M)-To jak zmieniłaś zdanie?

(T)-Córeczko nie zgadaj się na nic proszę.

(M)-Zamknij mordę Parker co nie pochwaliłeś się jej że jesteś ścigany co. To jak zgadzasz się ?

(Ja)-Tak zgadzam się.

(M)-No na taką odpowiedz czekałem.

Bạn đã đọc hết các phần đã được đăng tải.

⏰ Cập nhật Lần cuối: Apr 14, 2019 ⏰

Thêm truyện này vào Thư viện của bạn để nhận thông báo chương mới!

Nie legalny wyścig.Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ