Światło

17 2 0
                                    


- Szybciej! Pospiesz się!- Gdzie ona jest do jasnej cholery?

- Gdzie jesteś?!Nic nie widzę! - Słyszę ją, ale nie mam pojęcia skąd dobiega jej głos.

- Chyba obok. Po prostu biegnij! - Biegłam przez las jak głupia. Nie obchodziło mnie czy przede mną są drzewa, gałęzie, dziury czy inne cholerstwo. Moim celem było znaleźć tamto miejsce i wyrwać się z tej ciemnej pułapki.

- Pomóż mi! Na pewno wiesz co robisz?. Nic nie widzę!

 - A myślisz, że ja coś widzę? I tak! Wiem co robię. Znajdź źródło światła i tam idź! - Chyba coś widzę, ale nie jestem pewna - Tam! Widzisz? Jest jakieś światło!

- Co?! Gdzie? Gdzie ty jesteś? Co widzisz?

 - Chyba pochodnię albo nie wiem. Idę w tamtą stronę!

- Nie! Proszę, nie zostawiaj mnie!

- Wrócę po ciebie! Tylko się nie ruszaj i zostań gdzie stoisz. Znajdę jakąś pochodnię i przyjdę tu. Okey?

- Tylko się pospiesz.

Nie odpowiedziałam jej. Rzuciłam się przez krzaki prosto do źródła światła. Było coraz jaśniejsze i bardziej błękitne z każdym kolejnym krokiem. Miałam wrażenie, że gdzieś już je widziałam. Jeszcze kawałek i znajdę yhh... trochę tu duszno. Co się dzieje? Nic nie widzę!

- Halo! Jest tu kto? Pomocy! Duszę się! - Wszystko wiruje, a przed moimi oczami latają same białe i niebieskie plamki.

- Nie uciekniesz mi tak łatwo!

 Co?! Kto to powiedział? Przede mną pojawiła się blada twarz z jasnymi włosami, a zamiast oczu miała puste czarne dziury. Chyba krzyczę, ale nie wiem. Czy ja latam? Nie czuję pod sobą ziemi.

 - Hej! Co się dzieje? Pomocy! - Nic nie widzę, nie słyszę, nie czuję. Chyba umieram.

Pętlaحيث تعيش القصص. اكتشف الآن