Jesteśmy w liceum

161 13 5
                                    

Pvo. Ala

Minęły już dwa lata od wygranej drużyn Inazumy Japan w FFI. To była ostatnia ich wspólna wygrana, ponieważ każdy musiał iść do liceum. Wszyscy poszli w swoją stronę jedynie ja z Markiem zostaliśmy razem. W końcu to mój wymarzony chłopaka. Kocham go ponad wszystko, na szczęście to uczucie jest odwzajemnie. Po mimo tego, że jesteśmy w dwóch różnych liceach nasza miłość nie umarła. Codziennie piszemy ze sobą i rozmawiamy. Kiedy jest weekend to często nocujemy u siebie nawzajem. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa ale też trochę nie bo Mark chrapię :|. Ale daję radę .
Oczywiście nie raz doszło do stosunku. Znaczy kiedy byliśmy sami na noc. Więc można uznać, że to, że jesteśmy w innych liceach nam nie przeszkadza. Nadal jesteśmy w sobie zakochani i tylko to się liczy.

Właśnie kończyły się wakacje, standardowo te ostatnie dni spędzam z Markiem więc poszłam do niego na nocowanie. Nie zdążyłam zapukać, a drzwi już same się otworzyły. W drzwiach zobaczyłam mamę Marka.
-Dzień dobry Pani. Czy jest w domu Mark?
-Witaj Alu. Tak tak jest na górze. A ty może zostajesz na noc?
-No właśnie planowaliśmy to z Markiem, ale jeżeli Pani się nie zgodzi to...
-O bardzo dobrze. Bo widzisz ja z moim mężem jedziemy do mojej siostry i pewnie nie wrócimy na noc. A Markowi przydała by się rozsądna osoba.
-Heh Rozumiem
-Dobra, a teraz idź do niego.
-Dobrze. Życzę miłej zabawy.
-Dziękujemy w też dobrze się bawcie.
Wtedy wsiedli do samochodu i pojechali. Ja poszłam na górę do Marka. Kiedy otrzyłam pokuj to zobaczyłam go leżącego na łóżku w stronę ściany. Wyglądało na to, że z kimś pisze. Kiedy po cichutku podszedłam to zobaczyłam, że piszę do mnie. Pewnie już nie mógł się doczekać i pisał do mnie kiedy przyjdę. Pocałowałam go nagle w policzek. Trochę się wystraszył bo lekko podskoczył. Ale po chwili odwrócił się i powiedział :
-O cześć. W końcu jesteś.
-Tak. Twoja niańka przybyła Odłożyłam swoją torbę na biurko stojąc nad nim
-Ha ha ha bardzo śmieszne pewnie moja mama znowu powiedziała, że przyda mi się jakaś odpowiedzialna osoba.
-Zgadłeś mój drogi
Wtedy poczułam ręce Marka które objęły mnie w pasie i zaczął całować mnie po szyji. Ja bez oporu oddałam mu się zdejmując mu opaskę:
-Możesz robić ze mną co, chcesz nianiu.
-Na przykład ?
-To co lubisz najbardziej i co najczęściej robisz ze mną.
-Hmmm chyba się już domyśliłam...
-A więc?
-A więc... Idziemy coś zjeść
-Co!?
-Hahah no przecież żartuję chodź już do tego łóżka.
-Wystraszyłaś mnie
-Już tak się nie bój. Później pójdziemy coś zjeść bo nie jadłam kolacji.
-Haha no dobra to teraz przejdzmy do rzeczy,
-Jak sobie życzysz,
I zaczęliśmy się rozbierać a po tem wylądowaliśmy w łóżku. Jak zawsze

Oto pierwszy rozdział tomu 2. Nie wiem czy wam się podoba ale piszcie w komentarzach. Tak zaczyna się ich przygoda. Na razie nic się nie dzieje ale może mi uwierzyć lub nie ale będzie się działo.
Miłego czytania^^

Miłość nie umarła~Przygoda życia z Inazuma eleven 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz