List

11 0 0
                                    

Drogi podróżniku,

a może powinienem napisać "nieszczęśniku"?
   Skoro czytasz mój list oznacza to, że musiałeś znaleźć się na tej przeklętej wyspie. Musisz się ratować. Możliwe, że jeszcze nie jest za późno. Czytaj uważnie i pod żadnym pozorem nie przerywaj dopóki nie przeczytasz ostatniego słowa.
   Za żadne skarby świata nie ruszaj się z plaży. To jedyne bezpieczne miejsce. Tylko tutaj ich nie ma. Nie sięgają tak daleko. Są przeszywające. Wiedzą wszystko. Nie wiem czym lub kim są, ani jak działają, ale wiem, że opętują doszczętnie umysł.
   W naszych głowach kłębią się tysiące myśli. Nieskończone ilości pytań. Gdybyś mógł poznać odpowiedź na każde z nich, chciałbyś? Oczywiście, że byś chciał. A co jeśli powiem ci, że w lesie który jest przed tobą one wszystkie na ciebie czekają? Każda twa wątpliwość zostanie rozwiana. Chcesz tam pójść, prawda? Jednakże czytaj dalej.
   Między drzewami biegnie droga. Droga prowadząca donikąd podążając którą dojdziesz wszędzie. W gęstwinie kryje się wielka polana na której rosną dwa samotne drzewa, między którymi ze skał wypływa rzeka. Idąc dalej natrafiasz na góry i znajdująca się między nimi dolinę. Czujesz powiewy wiatru. Przyglądasz się pięknu wszystkiego co cię otacza. Tyle kwiatów, krzewów i owoców. Z lewej jezioro, przejrzyste jak łza, po prawej jaskinia. Wszędzie cisza i spokój. Cisza.. No właśnie. Jest cicho, zbyt cicho. Orientujesz się, że nie słyszysz śpiewu ptaków, ani cykania świerszczy. Nie widziałeś tu żadnego zwierzęcia. Dociera do ciebie, że coś jest nie tak. Zaczynasz się nad tym zastanawiać, a w twej głowie od razu pojawia się odpowiedź: nic tu nie żyje, by nie zakłócać porządku.
Zaczynają napływać myśli. Gubisz się w nich. Nie wiesz, której się chwycić. Twoja głowa jest pełna. Zaczyna cię boleć. Z każdą sekundą pojawia się ich coraz więcej. Próbujesz uciec, lecz nadaremno. One są wszędzie. One są z tobą, są w tobie. W końcu ostatkiem sił docierasz na wybrzeże. Wszystko cichnie. Jesteś wolny. Ale tylko do czasu. Po chwili zaczynasz uświadamiać sobie co się stało. Wychwytujesz z gęstwiny pojedyncze fakty. Znasz odpowiedź na każde pytanie.
   Uważasz, że to wspaniałe, mam rację? Twierdzisz, że warto przetrwać tę straszną chwilę dla uzyskania tak ogromnej wiedzy, czyż nie? Otóż - nie. To najgorsze co możesz sobie zrobić.
   Zwykło się mawiać, że najokropniejsza prawda jest o wiele lepsza od najpiękniejszego kłamstwa. Zawsze się z tym zgadzałem. Jednakże zmaniłem zdanie. Są prawdy, których poznawać nie powinniśmy. Tajemnice, które powinny pozostać utajnione. Kłamstwa, które zamiast szkodzić utrzymują nas w ryzach. Rzeczy, których poznanie spędziłoby Ci sen z powiek.
   Wiem teraz wszystko, ale co z tego? Podzielenie się tym ze światem skończyłoby się dla mnie zamknięciem w więzieniu, za głoszenie propagandy. Nikt by nie uwierzył w moje słowa. Będę musiał żyć już na wieki z tymi  okropnościami, których nie będę się w stanie pozbyć. Zostałem na nie skazany. Nie mogę jeść, ani spać myśląc o tym wszystkim. Śmierć jest dla mnie jedynym wyzwoleniem, lecz nie będę w stanie się na nią odważyć. Jestem odcięty od jedynego ratunku.
   Ty masz jeszcze szansę. Możesz tego uniknąć. Możesz żyć tak jak dotychczas. Jedyne co musisz zrobić, to poczekać w tym miejscu na pomoc. Pozostawiłem tu dla ciebie, niewielki w prawdzie, zapas żywności i wody. Będziesz w stanie przetrwać za jego pomocą około dwóch  tygodni. Mam nadzieję, że szybko cię stąd zabiorą i że me słowa nie poszły na marne. Nie niszcz sobie życia. Powodzenia przyjacielu.

Stracony

UtopiaWhere stories live. Discover now