Rozdział 1

80 17 4
                                    

Tajemnica śmierci Daisuke powoli odkrywała drugie dno. Wiele poszlak wskazywało na to, że legendarny mistrz piłki nożnej uszedł z życiem z wypadku i ukrywa się gdzieś w bardzo odległym miejscu. Pytanie było jedno, dlaczego? Czemu ukrywał się przez te wszystkie lata? Miał ku temu jakiś powód? A może chciał zostać zapomnianym? Wiele pytań, jednak żadnych odpowiedzi. W końcu sprawa ta doczekała się odkopania i zrozumienia. 

Pan Raimon wiele poświęcił dla piłki. Również chciał dowiedzieć się co stało się te 40 lat temu. W tym celu zaczął przekopywać archiwa w poszukiwaniu jakiś poszlak. Któregoś dnia los uśmiechnął się do niego i znalazł list, który Daisuke napisał do swojej córki. Jednak nigdy nie został przeczytany. Wysłany  resztą też nie. Wynikało z niego między innymi, że opuszcza rodzinę, aby zdemaskować przestępcę, którego imię nie zostało ujawnione. Jeśli mu się to uda, powróci do domu. Wszystko fajnie, ale czy można w pojedynkę złapać jakiegoś przestępcę, który uprzykrza życie innym? Mało to prawdopodobne. Dlatego właśnie Pan Raimon się tym tak zainteresował. Z początku na własną rękę prowadził śledztwo, jednak gdy ono nie przyniosło upragnionych skutków, postanowił spróbować podejść do tego wszystkiego w nieco inny sposób....

- Wyjechać? Ale tak nagle?- Natsumi siedziała właśnie nad laptopem i sprawdzała dane na temat drużyn innych krajów z którymi miała się mierzyć Inazuma Japan, kiedy to jej tata ogłosił swój jej swój plan. Była nie dość, że zaskoczona to jeszcze nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć.- Nie jestem pewna czy to taki dobry pomysł....

- Wiem córciu ale inaczej nie przekonamy się czy to wszystko to prawda. 

- Ale co konkretnie masz na myśli?

- Czy dziadek Endou żyje. Mam pewne podejrzenia, że tak. Znalazłem jego list do rodziny, z którego jednogłośnie wynika, że chce kogoś zdemaskować. Sam przecież tego nie uczyni.  A skoro tak, musimy wiedzieć z kim przychodzi mu się mierzyć. Jeśli go to przerasta powinniśmy mu pomóc.

- To zrozumiałe ale.... 

- Wiem dobrze o co cię proszę Natsumi. I nie jest do dla mnie łatwe ale wiem dobrze, że Endou nie jest ci obojętny, prawda?- dziewczynie od razu zaświeciły się oczy na samą myśl o bramkarzu. Nie uszło to uwadze właściciela szkoły.- Tak jak myślałem. Gdybym mógł to osobiście się bym tym zajął. Jednak jestem tu na miejscu potrzebny. Dlatego proszę o to ciebie. Nikt się nie połapie o co chodzi. Nie będziesz rozpoznawalna. Po prostu musisz dowiedzieć się co jest grane. Dasz sobie radę? Czy mam kogoś innego szukać na to miejsce?- brązowowłosa patrzyła to na tatę to na ekran komputera zastanawiając się co powinna zrobić. Nie chciała tak po prostu zostawić drużyny samej sobie ale tu chodziło przecież o Endou... Zasługuje na to aby poznać prawdę. A z całą pewnością zdziwi się jak się okaże, że jego dziadek żyje i czeka na niego gdzieś w innym kraju.- Oczywiście nie każe ci teraz podejmować decyzji. Przemyśl to dobrze i daj mi odpowiedź. 

- Dobrze tato...

******

Pov. Natsumi

Zgadza się. Ślad po Daisuke zniknął z powierzchni ziemi. Nikt nie sądził, że ta legenda może przeżyć taki straszny wypadek. Ale jeśli tak się stało.... Powinnam to zbadać. Jestem to winna Endou. Tyle przecież dla mnie zrobił.... Nie mogę mu jednak powiedzieć o moich planach. Jeśli się dowie, może nie móc się skupić na tym co teraz jest ważne. Na wygrywaniu. Jestem spokojna. Beze mnie sobie na pewno poradzą. Nie zrobi im to różnicy. Skoro mój ojciec mnie o to prosi to jest to mój obowiązek. A Endou.... Tak, musi poznać prawdę. Do tej pory uważał, że Daisuke nie żyje. A co jeśli jest inaczej? Mój ojciec znalazł zaskakujący list. Tak, muszę to sprawdzić. Ta zagadka musi zostać w końcu rozwiązana.

********

Była godzina 20:00 kiedy to do biura pana Raimon'a zawitała jego córka. Jej mina wskazywała na to, że już podjęła decyzję. Mężczyzna wiedział, że nie będzie to proste dla niej. Zdawał sobie sprawę z jej uczuć względem bramkarza reprezentacji Japonii i to właśnie dlatego dał jej czas do namysłu. Nie sądził jednak, że tak szybko ją podejmie. 

- Tato, zdecydowałam już. Polecę tam gdzie on się znajduje.- mówiąc to skrzyżowała ręce na piersi. Ciemnowłosy uśmiechnął się na te słowa. 

- Rozumiem. 

- Gdzie to będzie konkretnie? Do jakiego mam się udać kraju?

- Afryka. Cortal. Niewielki kawałek ziemi, ale za to ludzie są tam niesamowici. Ślady wskazują, że to właśnie tam się ukrywa. Gdzie konkretnie... tego już musisz się sama dowiedzieć. Wiem, że dasz radę córciu. 

- Zgoda. W takim razie idę się spakować. Kiedy mam wyruszać?- pan Raimon westchnął niby od niechcenia. Wiedział, że nie będzie to łatwa podróż i bardzo będzie się martwił o Natsumi ale skoro sama wyraziła na to zgodę...

- Samolot będzie jeszcze dziś w nocy. Około 23 jest zaplanowany wylot. Dasz radę do tego czasu?- dziewczyna skinęła tylko głową i lekko się uśmiechnęła.- Zuch dziewczynka. 

******

Tak jak postanowiła, tak też zrobiła. Czym prędzej udała się do swojego pokoju i zaczęła się pakować. Zabrała ze sobą wszystko co było potrzebne. Zastanawiała się tylko jak powinna to wyjaśnić Endou. Nagle zniknie na tak długo i nawet się nie pożegnała. Doszła więc do wniosku, że mimo wszystko powinna o wyjeździe poinformować bramkarza 11 Inazumy. Przecież to właśnie dla niego robi. Wiedziała, że ją zrozumie jak kiedyś dowie się prawdy. Na razie musiała ukryć misję i to właśnie zamierzała zrobić. 

Przed wylotem zdążyła napisać liścik, gdzie wszystko po kolei  wyjaśniła Endou. Wyjeżdża na studia i wróci kiedy je skończy. No cóż, mało to jest przekonywujący argument ale zawsze lepsze to niż nic. Jadąc na lotnisko, wrzuciła kopertę do skrzynki pocztowej przy bazie Japońskiej drużyny licząc na to, że rano wszyscy będą już wiedzieć co jest grane i dlaczego tak nagle zniknęła. Kolejny cel przed nią? Cortal.

*******

Choice || Inazuma Eleven || Where stories live. Discover now