Gdzie Jesteś?

1.6K 45 98
                                    

     Kendra stała przy beczce i wiedziała że nie umie pomóc bratu. Gdyby nie pozwoliła mu otworzyć drzwi, nie zapomniał by kim jest i wszystko było by dobrze. Ale Setha nie ma, nie wiadomo gdzie jest i z kim. A ona sam nie wie kim jest. 
      Pobiegła czym do pokoju dziadków, ale tam nikogo nie zastała. Przez cały czas była przecież w zakletym zamku. Może wybrali się tam żeby nam pomóc, albo są gdzieś indziej. Zeszła na dół a tam stali marat i dziadkowie Sorensonowie. Wszyscy w tym samym czasie się odwrócili, jak gdyby zobaczyli ducha.
-Kendra dziecko nic ci nie jest! - pobiegła w jej stronę babcia Sorenson.
-Seth zniknął... - tylko do z siebie wydusiła.
-Zaraz wszystko nam powiesz tylko idź się umyć i przebrać - powiedziała łagodnie Ruth.
        Zgodnie ze wskazówkami babci, poszła się umyć. Po wykonaniu toalety, wróciła do pokoju dziadków.
-No to powiedz wszystko ze szczegółami - odezwał się dziadek, siedząc przy biurku.
        Powiedziała im wszystko co wiem i wtedy cos ważnego mi się przypomniało.
-Knox tam został! - krzyknęła.
-Nie martw się kochanie, wszystko z nim w porządku, jest w pokoju gościnnym - powiedziała spokojnie babcia.
-Czy mogłabym się z nim zobaczyć?
-Oczywiście i tak chwilę musimy porozmawiać z maratem, o zaistniałej sytuacji - dziadek.

                                ***

-Bracie, wyspałeś się? - spytał się Ronodin.
-Tak, czy powiesz mi coś o mnie? - zapytał z nadzieją Seth.
-Tak tylko może najpierw coś zjedz my najpierw śniadanie - powiedziawszy to usiadł przy stole.
       Gestem ręki wskazał na krzesło, żeby z nim usiadł. Seth posłusznie usiadł razem z jednorożcem i zaczęli razem jeść. Po skończeniu posiłku, udali się do jakiegoś gabinetu.
-To wkońcu dowiem się kim jestem? - powiedział zniecierpliwiony Seth.
-Jesteś moim bratem. Jak i ja tak i ty nie znasz swoich rodziców. Wychowywali nas dwoje ludzi Artur i Rana, ale niestety oboje umarli kilka lat temu. Jak wiesz ja jestem jednorożcem, a ty zaklinaczem cieni. Dzięki nam świat stanie się lepszy...

                                ***

        Kendra weszła do nie dużego pokoju, przy kominku siedział Knox.
-Cześć - pomochała do niego i uśmiechnęła się.
-Kendra! - krzyknął knox i pobiegł do niej, żeby ją uściskać. - Nic ci nie jest, tak się cieszę! A gdzie jest Seth? - spytał ze zdziwieniem.
-Lepiej wszystko ci opowiem - powiedziawszy to usiadła na kanapie.
        Knox zrobił to samo. Wyjaśniła mu co się stało w burzowej stanicy. On z niedowierzaniem słuchał tego co mu kuzynka mówiła.
-Seth... Gdzie on teraz może być?
-Nie wiem, tak naprawdę może być wszędzie - powiedziała smutno Kendra.
-Właśnie gdzie jest Tess?
-Pewnie jest z satyrami w salonie.
-To dobrze - odetchną. - Współczuję z powodu Setha.
-To nie twoja wina, ty nie powinneś być w to wplątany.
-A wy czemu musicie?
-To długa historia...
-Opowiadaj mamy czas...
         Opowiadała mu o wszystkich wspólnych przygodach, które razem z Sethem przeżyła. Zajęło jej to chyba dwie godziny.
-Wow naprawdę dużo przeżyliście.
-Chwilę dobre i te złe. Powiem że przed otworzeniem zyzxu, nikt nie chciał wierzyć że uda nam się pokonać demony...
-Zabiłaś króla demonów, a Seth dwa inne, naprawdę jesteście nie samowici!
-Nie lubię się przechwalać, wiele osób musiało zginąć za nim nam się udało...
-Bardzo mi przykro...
-Dość tych smutków lepiej chodź dowiedzieć się czy mają wieści od Setha, w co szczerze wątpię, ale zawsze jest jakaś nadzieja...
-No to chodźmy!



Po przeczytaniu Smoczej straży 2 popadłam w depresję co przyczyniło się do napisania pierwszego rozdziału tej książki💓 ~Gienia 😏
      

Smocza Straż // Odzyskać Stracone Where stories live. Discover now