Narodziny

Rozdział 2

Tygrysi Pazur stan przed piękną kotką. Która nagle zaczęła rodzić. Dwa kotki które urodziła nie były żywe. Kotka po chwili zaczęła znikać.

Tygrysi Pazur stanął na równe nogi. Miał straszny sen. Gdy zobaczył piękną złotą pręgowaną kotkę zwiniętą obok niego uspokoił się. Szybko położył się, bo wiem że jak obudzi Złoty Kwiat, to ta zapyta co się stało. Przytulił się do niej i szybko zasną.

 Jak się obudził do wyszedł ze żłobka. Gdy mróz przeszedł jego ciało to przeraził się że nie uda im się nic upolować. Zobaczył że na środku polany Rudego  Ogona, a z  legowiska wychodził Biała Burza.

- Pójdziemy na polowanie? - Zapytał Rudy Ogon.

- Tak - Powiedzieli Tygrysi Pazur i Biała Burza. Gdy wyszli z obozu Tygrysi Pazur poczuł znajome zapachy las. Nagle wyczuł mysz. Szybko przykucną do przysiadu myśliwskiego, skoczył, a potem wyszedł z za krzaków z małą myszą w pysku. Podczas polowania złapali jeszcze nornice. Gdy weszli do obozu ten tętnił życiem.

- Zabiorę myszy i nornicę karmicielkom. - Powiedział Tygrysi Pazur.

- Zakurzona Łapo! - Zawołał Biała Burza - Zaniesiesz to karmicielką. - Pokazał dwie upolowane zwierzyny.

- Oczywiście. - Odpowiedzi Zakurzona Łapa i zabrał zwierzynę.

- Czemu to zrobiłeś? - Zapytał Tygrysi Pazur Białą Burzę.

- Pójdziemy z uczniami. Nie możesz zaniedbywać Kruczej Łapy. Ostatnio dużo się nim zajmowałem i ...  musisz się wyrywać. - Powiedział Biała Burza. - Krucza Łapo i Piaskowa Łapo! Idziemy na trening.- Zawołał. Uczniowie smętnie podeszli do mentorów.

- Musimy? Odkąd Błękitna Gwiazda podzieliła jedzenie nic nie zjedliśmy. - Powiedziała Piaskowa Łapa.

- Wiecie że nie możecie zaniedbywać treningu. - Odpowiedział Biała Burza.

- Nie damy rady. - Powiedział cicho Krucza Łapa. Biała Burza i Tygrysi Pazur popatrzyli na czarnego ucznia. Był bardzo wychudzony jeszcze przed rozkazem Błękitnej Gwiazdy nic nie jadł, bo uważał że jedzenie karmicielkom i starszyźnie jest bardziej potrzebne.

- Dobrze, ale jak tylko odzyskacie siły zaczynamy trening. - Powiedział Biała Burza. Uczniowie poszli do swojego legowiska.

 - Muszę iść do Błękitnej Gwiazdy. Krucza Łapa nie wygląda dobrze, a inni uczniowie także nie są w formie. Musimy coś z tym zrobić. Przecież nie mogą umrzeć z głodu. - Powiedział Tygrysi Pazur.

- Dobrze idź, a ja pójdę na polowanie. - Odpowiedział Biała Burza. Tygrysi Pazur od razu po słowach przyjaciela wyruszył do legowiska przywódczyni. Gdy przechodził przez osłonę z liści myślał co powie Błękitnej Gwieździe.

- Tak Tygrysi Pazurze, coś nie tak ze Złotym Kwiatem? - Zapytała Błękitna Gwiazda.

- Nie chodzi o Złoty Kwiat, tylko o uczniów.  - Odpowiedział wojownik.

- Coś nie tak? - Zapytała przywódczyni.

- Nie  dojadają. Krucza Łapa to sama skóra i kości. Piaskowa Łapa, Zakurzona Łapa i Szara Łapa nic nie jedzą od czasu zebrania Klanu. Dziś chcieliśmy wziąć z Białą Burzą naszych uczniów na trening to poprosili nas żeby nie iść. Wiem że twój rozkaz był słuszny, ale oni też muszą coś jeść. - Odpowiedział Tygrysi Pazur.

- To jak mam podzielić jedzenie? - Zapytała bezradnie Błękitna Gwiazda.

- Proponuje żeby wojownicy w ogóle nic nie jedli, a ich porcję oddać uczniom. - Odpowiedział Tygrysi Pazur.

- Dobrze powiedz to Rudemu Ogonowi niech to przekaże każdemu wojownikowi, jeśli uczniowie zostaną najedzeni to dopiero wtedy do posiłku mogą przejść wojownicy. - Powiedziała Błękitna Gwiazda. - Możesz już iść.

Tygrysi Pazur wyszedł z legowiska Błękitnej Gwiazdy. Zlustrował całą polanę i zobaczył Rudego Ogona z Brązowym Pyskiem. Podszedł do niego.

- Rudy Ogonie mam wieści od Błękitnej Gwiazdy. Musimy powiadomić każdego wojownika że przed nimi muszą zjeść uczniowie, bo są bardzo słabi. - Powiedział Tygrysi Pazur.

- Dobrze. Na ostatnim treningu z Zakurzoną Łapą zauważyłem że jest bardzo słaby. - Powiedział Rudy Ogon. - Pomożesz mi przekazać tą wieść wojownikom? - Zapytał.

- Tak. - Odpowiedział Tygrysi Pazur. 

Następnie poszli powiadomić wojowników o wieści od Błękitnej Gwiazdy.

--