15. Na skraju życia

473 39 2
                                    


-Marinette, Marinette ! – krzyczałem.

Czarnowłosa nic mi nie odpowiadała. Zaświeciłem światło. Widziałem jak z jej ręki płynie krew. Rozpoznałem ten rodzaj rany. Ta rana nie była spowodowana przez szkło tylko przez żyletkę. Pobiegłem szukać apteczki, ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć. Zdecydowałem się zdjąć z siebie podkoszulek, potargać go i zrobić z niego opatrunek. Pamiętałem pierwszą pomoc więc po chwili rana była zatamowana. Wziąłem Marinette na ręce i położyłem ją na moim łóżku. Przez resztę nicy zbijałem gorączkę, która nie wiem skąd się pojawiła, Nad ranem byłem kompletnie wyczerpany. Wtedy też przyszła Alya. Gdy zobaczyła co się stało, chciała mnie o wszystko obwinić, ale nim to zdążyła zrobić, kazałem jej zadzwonić po lekarza. Gdy doktor przybył na miejsce opowiedziałem mu o wszystkim, a on zostawił nam jakiś lek. Powiedział również, że gdyby nie ja, stan Marinette mógłby być gorszy albo w cale mogłaby się nie obudzić. Kazał mi również odpocząć, bo widział, że nie czuję się najlepiej. Gdy wyszedł, Alya skierowała się do mnie.

-Widzisz? O takich skutkach Ci mówiłam. Boje się, że jak Ciebie zabraknie to ona zrobi sobie coś gorszego. Nie chcę by zmarła tak jak jej rodzice.

-Ale przecież oni żyją i mieszkają naprzeciwko.

-Marinette Ci tak powiedziała, ale to nie prawda. Ten dom naprzeciwko był kiedyś jej rodziców, ale mieli oni na tyle wysokie długi, że musieli go sprzedać. Chwilę później jej ojciec zmarł na zawał serca, a matka nie wytrzymała tego i popełniła samobójstwo. Moja rodzina przyjęła ją, ale ona nie chciała z nami mieszkać, bo stwierdziła, że chciałaby się sama uniezależnić. Marinette przez rok pracowała i uczyła się aby móc żyć jak teraz. Jednak jej pieniądze powoli się kończą, a jej przyszłość jest nieznana.

-Przepraszam. Ja nie wiedziałem.

-Adrien. Jesteś dobrym chłopakie. Jeżeli chcesz aby Marinette była szczęśliwa to odsuń się od niej całkowicie. Nie chce żeby przez Ciebie ona popełniła samobójstwo.

Jej słowa bardzo mnie zasmuciły. Nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć, co zrobić. Tyle rzeczy działo się teraz i sam nie nadążyłem z tym. Jednego dnia Marinette jest szczęśliwa, a drugiego się obraża, potem znów cieszy się, a później chce popełnić samobójstwo. Tyle pytań krążyło mi w głowie. Co powinienem zrobić. Walczyć o nią czy się poddać?

Nie odpowiedziałem nic Alyi. Poszedłem spać na kanapę. Myślałem, że może o tym zapomnę. Gdy obudziłem się, Alya podała mi coś do jedzenia, a potem zostawiła mnie samego ze śpiącą czarnowłosą. Patrzyłem na nią i ciągle rozpamiętywałem słowa, które powiedziała mi Alya. Nie mogłem tak tego zostawić. Wykręciłem numer do mamy :

-Halo, Aurelia Agreste słucham.

-Mamo, to ja Adrien.

-Skarbie jest u mnie 3 w nocy. Czy to nie może poczekać?

-To bardzo ważne.

-Ok. To powiedz co Cię dręczy.

Miraculous | Wakacyjna miłośćWhere stories live. Discover now