Piętnasty - Fabrizio

732 52 9
                                    


Nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!
Gal 5:13-14

Dwa miesiące po wyjeździe.

Fabrizio La Torre

Odnalazłem mój raj. Wszystko mi się układało, miałem cudowną i opiekuńczą kobietę, dobrych kolegów i wiernych podwładnych w gangu, który swoją drogą zajmował już kilka sąsiednich państw.

Dla niektórych ludzi byłem potworem, ale czy to ważne? Czy powinienem przejmować się zdaniem osób, które nie istnieją w żaden sposób w moim życiu, są tylko obserwatorami? To ludzie sprawili, że stałem się tym człowiekiem, jakim jestem teraz. Przeszedłem wewnętrzną przemianę, czuję to. Wsparcie mojej ukochanej bardzo mi w tym pomogło, śmiało mogę powiedzieć, że to wszystko dzięki niej, i dla niej.

Jednak to nie zmieniało tego, do jakiego gangu przynależę, jakie mam obowiązki. Przez jakiś czas udało mi się ignorować moje przeczucie, które do mnie krzyczało, że niedługo stanie się coś złego! Nie chciałem tego, kurwa nigdy z życiu bym się na to nie zgodził. To jest właśnie los, nigdy nie prosi o pozwolenie, kiedy chce namieszać, robi wszystko. Potrafi wszystko zepsuć, w jednej sekundzie coś, w co wierzyłeś przestaje istnieć, rozpada się na drobne kawałeczki, ale czy robi tylko złe rzeczy? Zastanówmy się, to los stawia przed nami wiele szans, okazji, to tylko i wyłącznie nasza sprawa, czy z nich skorzystamy.

Z drugiej strony jest przeznaczenie, czy wiara w nie jest opłacalna? Nad tym można zastanawiać się długo, ale warto? Wcześniej nigdy bym nie pomyślał. Ja Fabrizio La Torre, będę stał i wraz z moim przyjacielem wybierał pierścionek zaręczynowy dla Patrizi Falcone, mojej kobiety, która pokazała mi, jak cieszyć się życiem, które jest darem od Boga.

Giulio nie mógł w to uwierzyć, bez wątpienia ten moment zapadnie mu w pamięć. Kupowałem pierścionek, białe złoto ze szmaragdowym kamieniem, minimalizm tak, jak lubiła Patrizia. Wychodząc ze sklepu poklepał mnie po ramieniu i powiedział:

- Kurwa stary, nareszcie, tylko po ślubie nie stań się pantoflarzem, nie takiego Ciebie pokochałem. - Uśmiechnął się i kontynuował - Poza tym, dalej nie mogę w to uwierzyć. Znalazła się dziewczyna przy której zdecydowałeś się zostać na zawsze. Ja pierdole wzruszyłem się, tylko komuś o tym powiesz.

- Nic nie wyszłoby bez twojego wsparcia, wiesz, że też Cię kocham. Oddałbym za Ciebie swoje życie, ufam Ci bezgranicznie. Jesteś moim bratem, kurwa.

Postanowiliśmy, że pójdziemy do kawiarni, przydałaby nam się chwila, aby porozmawiać tak, jak brat z bratem, dwoje ludzi, którzy przyszli porozmawiać o bzdurach, nie o zabójstwach, lekach, truciznach i innych problemach. Dziś byliśmy tylko dwójką starych, dobrych przyjaciół, oboje z poukładanym życiem, kochającymi kobietami, planami na szczęśliwą przyszłość.

Zamówiliśmy dwie czarne kawy bez cukru, czekaliśmy na nie w milczeniu, po otrzymaniu zamówienia zacząłem;

- Wiem, że to trochę za wcześnie, aby pytać, ale czy chciałbyś być moim drużbą, oczywiście, jak powie tak. - Powiedziałem lekko zestresowany, naprawdę, chcę na tym miejscu tylko jego.

- To tylko kwestia czasu zanim powie tak, przecież wiesz, że ta dziewczyna kocha Cię bezgranicznie, poświęciła wszystko, aby z Tobą być. Będę najlepszym drużbą pod słońcem! - Wyszczerzył się do mnie, a mi spadł kamień z serca.

Postanowiliśmy wracać do domu. Droga minęła nam szybko, w ciszy, którą oboje lubimy.

Patrizię spotkałem tam, gdzie zawsze przesiadywała, gdy chciała być sama z jakiegoś powodu. Ławeczka za domem, szczerze mówiąc nie wiedziałem, że tam jest, po prostu chciałem usiąść i pomyśleć. Jednak, kiedy ją zobaczyłem widziałem, że jest spięta i ewidentnie się czymś przejmuje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ton SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz