Wasz pierwszy pocałunek #1

3.6K 82 19
                                    

Peter 😻 - czekałaś na Petera już godzinę i jak go nie było tak go nie ma. W tym tygodniu już trzy razy spóźniał się na wasze spotkania i to DUŻO się spóźniał. Zrezygnowana wstałaś od stolika i wyszłaś z kawiarni. Stanęłaś przy drzwiach kawiarni i napisałaś do Petera pięć raz gdzie jest. Zadzwoniłaś trzeci raz i nic tak jak wcześniej. Wkurzona i smutna wróciłaś spowrotem do domu. Gdy rzuciłaś się na łóżko twój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałaś kto dzwoni. No oczywiście, że Peter rozłączyłaś połączenie i postanowiłaś się spotkać z Ander'em, skoro Peter nie ma czasu. Zadzwoniłaś do niego i po chwili odebrał.
- Hej (t/i)!
- Hej Ander, może spotkamy się?
- No jasne wpadaj do mnie.
- Dobra będę za 20 min - rozłączyłaś się i wyszłaś z domu. "Chociaż on ma dla mnie czas" . Telefon podczas drogi dzwonił ci chyba z 20 razy. I raczej to oczywiste, że to Peter dzwonił. Gdy byłaś pod drzwiami swojego przyjaciela, ktoś złapał cię za ramię i odwrócił do tyłu.
- (t/i)! Jezu nic ci nie jest. Czemu nie odbierałaś. Czy to dom Andera? Mieliśmy się spotkać. Czy ty i on? Ja się tak o ciebie martwiłem. Czyli...
-Peter stop! Tak to dom Andera, on w przeciwieństwie do ciebie ma dla mnie czas i jak mówił że się spotkamy to się spotykamy.
- (t/i) to nie tak...
- A jak! Kolejny raz w tym tygodniu olałeś mnie! Pisałam do ciebie, dzwoniłam i nic! Po godzinie wracasz i mówisz, że to nie tak!! Rozumiem żeby raz się tak zdarzyło, ale tak się dzieje bardzo często! Czy ty spotykasz się z inną! Może z Mechele może jeszcze jesteście razem a ja jestem nie potrzebną ci przyjaciółką! Wiesz c... - przerwał ci Peter, który cię ... Pocałował... "On mnie pocałował". Odwzajemniłaś pocałunek mimo, że jesteś na niego mega wkurwiona, chwilę temu chciałaś mu przywalić a teraz się z nim całujesz. Gdy oderwaliście się od siebie, drzwi od domu Andera się otworzyły.
- No w końcu, ile można było na to czekać!... Wchodzicie, czy liżecie się dalej pod moimi drzwiami?

Tony 💸💳 - Tony właśnie wyjechał na jakąś misje mówił ci, że to nic takiego. W dzień jego powrotu postanowiłaś pójść do jego domu i tam na niego poczekać. Tak masz klucze od jego domu. Usiadłaś na kanapie gdy po chwili ktoś wpadł do domu. Spojrzałaś szybko na drzwi i nie mogłaś uwierzyć co widzisz. Tony ledwo co trzymał się na nogach, był cały w siniakach. Szybko do niego podbiegałaś i pomogłaś mu usiąść na kanapie.
- Mówiłeś, że to nic takiego - powiedziałaś i przewróciłaś oczami.
- No bo tak, przecież żyje i nic mi nie jest.
- Przecież ty ledwo co chodzisz.
- No starość nie radość - znów przewróciłaś oczami - nie cieszysz się że mnie widzisz nie przytulisz mnie ani no wiesz - poruszał dziwnie brwiami.
- Oj no dobra, ale żeby mi to ostatni raz. Nie poradzę sobie jak cię stracę, jesteś jedyną osobą, która mam i która jest dla mnie tak ważna . Nikogo innego nie mam, zostanę sama.
- (t/i) nie stracisz mnie, zaufaj mi. Ktoś musi ratować świat co nie? - znów przewróciłaś oczami - przepraszam, debil ze mnie. Zaczęłaś mówić na poważnie a ja znowu robię sobie żarty. Dla mnie też jesteś najważniejszą osobą i ja chyba coś czuje do ciebie - po tym zbliżył się bardzo blisko do ciebie. Dzieliły was milimetry, aż w końcu Stark połączył wasze usta w pocałunku. Gdy zabrakło wam powietrza odsunęliście się od siebie.
- Na nic więcej nie licz - zaśmiałaś się i wtuliłaś się w niego.

Thor ⚡ - Thor dzisiaj miał w końcu wrócić na Ziemię, pięć miesiący temu wrócił do asgardu. Chciał cię zabrać ze sobą, ale nie mogłaś, za dużo masz obowiązków na Ziemi. Przez pięć miesiący nie mieliście ze sobą żadnego kontaktu. Tydzień temu widziałaś się z Lokim. Nie potrafi się przyznać, że zależy mu na bracie, chociaż ty to widzisz. Jest on dla ciebie najlepszym przyjacielem tak jak Thor. Zbliżała się godzin 20 i jak na razie nie widać Thora. Oglądałaś  (s/u/s) i tak czekałaś na niego, gdy w końcu usłyszałaś pukanie i po chwili ktoś wszedł do pokoju. Spojrzałaś na drzwi i szybko podbiegłaś w te miejsce rzucając się na Thora. Staliście tak wtuleni w siebie. Spojrzałaś mu w oczy i nie mogłaś się powstrzymać, przybliżyłaś twarz do Thora i połączyłaś wasze usta w pocałunku. Pocałunek był delikatny, ale i namiętny. Gdy zabrakło wam powietrza odsuneliście się od siebie.
- Tak za tobą tęskniłam - spojrzałaś mu w oczy z uśmiechem.
- Ja też za tobą tęskniłem i nie spodziewałem się takiego powitania - uśmiechnął się szeroko.

Loki 😈 - Gadałaś z Thorem o asgardzie, uwielbiałaś jak opowiadał ci o tym miejscu, raz nawet tam byłaś bo cię zabrał i tam poznałaś Lokiego. Ahh na początku się nie lubiliście dopiero później się to zmieniło. Thora poznałaś dzięki Tony'emu, który jest twoim kuzynem. Gdy usłyszałaś, że ktoś wszedł do domu wstałaś i chciałaś pójść w stronę przedpokoju. Niestety zahaczyłaś się o zabawkę swojego psa i poleciałaś prosto na kanapę na Thora. W tej niezręcznej sytuacji zauważył was Loki, który wszedł do salonu. Leżałaś na Thorze i prawie stykaliście się nosami.
- Co wy tu robicie? Ah przepraszam nie będę wam przeszkadzał, przecież wy się tak kochacie - szybko wstałaś spowrotem.
- Loki to nie tak ja tylko się przewróciłam.
- Po co mi się tłumaczysz przecież nie jesteśmy razem - prychnął i usiadł na fotelu obok kanapy.
- No tak - powiedziałaś i usiadłaś obok Thora, trochę cię zabolały słowa Lokiego, ale ma rację nie jesteście razem i pewnie nie czuje tego samego co ty.
- Czyli jutro mnie zabierasz do asgardu tak jak mówiłaś wcześniej tak? - uśmiechnęłaś się w stronę Lokiego.
- Do mnie mówisz? - spytał.
- Ymm no tak...
- Po co bym miał cię zabierać nic takiego nie mówiłem - nie mogłaś już wytrzymać zachowania Lokiego.
- Loki cię nie zabierze, ale ja cie zabiorę - powiedział Thor.
- Oo dziękuję - przytuliłaś Thora.
- Przepraszam (t/i), ale muszę już iść, wiesz czemu - uśmiechnął się i wstał z kanapy. Ty też wstałaś i na pożegnanie go przytuliłaś oraz pocałowałaś w policzek. Zauważyłaś, że Loki przewrócił oczami.
- To pa! - usiadłaś spowrotem na miejsce.
- Czy wy chodzicie ze sobą czy jak?
- Yyy nie, Thor jest moim przyjacielem.
- To co ty odpierdzielałaś!?
- Co niby takiego zrobiłam?!
- Całowałaś go!
- W policzek, czy to takie złe! Z resztą co cię to przecież nie jesteśmy razem - przewróciłaś oczami.
- To, że nie jesteśmy razem to nie znaczy, że do ciebie nic nie czuje!! Ten debil nic do ciebie nie czuje a ty go tak traktujesz! A ja to co!!
- Wow, czy ty mi powiedziałeś, że coś do mnie czujesz?
- Co? Nie... tylko mnie wkurzyłaś... - przerwałaś mu całując go. Odrazu odwzajemnił pocałunek.
- Już nie będziesz zazdrosny o Thora?
- Ja nie byłem zazdrosny... no może trochę.

~~~~~~~~~~~~~❃❃❃❃❃~~~~~~~~~~~~~

No tak trochę jakoś mi to nie wyszło 😒

I przepraszam też za jakiekolwiek błędy 😅

(s/u/s) - swój ulubiony serial

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 28, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

 ℙ𝕣𝕖𝕗𝕖𝕣𝕖𝕟𝕔𝕛𝕖 /𝕄𝕒𝕣𝕧𝕖𝕝 Where stories live. Discover now