Forever

126 7 8
                                    

- Yagura! Yagura! Gdzie jesteś?!- Naruto od godziny szukał swojego przyjaciela, niestety bez skutku.
Chłopak obawiał się, że Mizukage sobie coś zrobi. Od jakiegoś czasu Yagura wydawał mu się inny niż zazwyczaj. Gdy go o to spytał, Karatachi przyłożył mu z liścia, po czym krzyknął "Bo cie kocham, idioto!" i uciekł.
Po godzinie poszukiwań, w końcu zauważył go siedzącego nad brzegiem jeziora. Przeraził go zakrwawiony kunaj, którego chłopak trzymał w ręce. A jego druga ręka była cała pocięta.
Blondyn szybko podszedł do niego i go przytulił.
- Dlaczego?- spytał cicho, zaciśniając uścisk - Dlaczego to zrobiłeś?
Yagura nic nie odpowiedział, tylko uniósł dłoń, w celu zrobienia kolejnego cięcia.
Jednak nie udało mu się go wykonać, gdyż Naruto go szybko złapał za rękę.
- Nie rób tego nigdy więcej. Błagam.- po jego policzku spłynęła łza - Ja również cię kocham.
Yagura złapał lekko obejmującą go rękę Naruto i lekko odchylił głowę, przytulając się do niego.
- Przepraszam.- rzucił cicho Yagura, bardziej płacząc.
Naruto usiadł obok Yagury, po czym złapał go za podbródek, odwracając w swoją stronę i lekko musnął jego usta.
- Musimy wracać.- rzucił Naruto, pomagając wstać Yagurze - Tą rękę trzeba opatrzyć.
Yagura kiwnął głową.
Naruto uśmiechnął i wziął go na ręce, po czym ruszył w stronę wioski.

*Jakiś czas później*

Yagura nalał sobie kolejny kieliszek.
- To chyjba zła dłużo.- zwrócił mu uwagę Naruto
- Ja pszynajmiej sdoie na dwóch nogach.- odparł, wypiając zawartość kieliszka
- Mi tłam stoi cłoś innego.- rzucił Uzumaki
- Cżyby to przeze mniłe?- Yagura wspiął się na kolana Naruto, co dla niego było jak wspinaczka na Mount Everest, i wpił się w jego usta.
Naruto, nie ukrywając zadowolenia z obecnej sytuacji, wsunął dłoń pod bluzkę Yagury...

*Rano*

Różowooki obudził się obolały. Chłopak spojrzał w bok. Obok siebie zobaczył Naruto. Dopiero wtedy zorientował się, że oboje są bez ubrań.
- C-co jest?!- wrzasnął, zrywając się z łóżka - Cz-czemu jesteśmy nadzy?!
Naruto zaspany, otworzył oczy i przetarł je ręką.
- He?- mruknął podnosząc wzrok na Yagure. Szybko się całkowicie obudził i spalił buraka - Czy my to zrobiliśmy?!
Yagura walnął go z liścia, po czym schował się cały pod kołdrę.
Naruto zdjął z niego część nakrycia i go przytulił.
- Nawet jeśli to zrobiliśmy, to nie żałuję.- szepnął mu na ucho, lekko je przygryzając.
Twarz Yagury przybrała kolor dorodnej truskaweczki, co dla Naruto było bardzo satysfakcjonujące.
- G-głupek.- wydusił, odwracając się i wtulając w nagi tors blondyna.

*Jakiś czas później*

- Trochę mi będzie brakować Kirigakure.- westchnął Yagura, pakując do pudła ostatnią rzecz.
- Ale teraz będziesz mieszkać ze mną.- uśmiechnął się Naruto, obejmując go i pokazał mu pudełko z pierścionkiem - Skoro już oboje jesteśmy pełnoletni... Wyjdziesz za mnie?
Yagure na moment zatkało, ale szybko się ogarnął i krzyknął na całe gardło "TAK!", przytulając Uzumakiego.

*Znowu jakiś czas później*

- Ej ludzie! Chcecie poznać mojego narzeczonego?!- Naruto pociągnął Yagure w stronę stojących nieopodal Hinaty, Kiby, Shikamaru i Sakury.
- Narzeczonego?!- wykrzyknęli wszyscy jednocześnie.
- To jest Yagura!- przedstawił go Naruto
- Uroczo!- wypaliła na całe gardło Sakura
- Gratuluje!- Shikamaru poklepał Naruto po ramieniu, chociaż wyraz jego twarzy nie ukrywał zdziwienia.
- Kiedy ślub?- spytał Kiba
- Data będzie na zaproszeniu.- odparł Yagura, po czym  przytulił się do ręki Naruto.
Wtedy Karatachi zauważył mordujący go wzrok Hinaty, więc w mgnieniu oka schował się za Naruto.
- S-straszna...- mruknął pod nosem, bardziej się kryjąc za Uzumakim.
- A ja popieram pytanie Kiby. Kiedy bierzecie ślub?- Sakura nie kryła podekscytowania.
- Daty jeszcze nie ustaliliśmy, ale myślę że niedługo.- uśmiechnął się Naruto - Nie, Yagura?
Yagura wychylił się zza Naruto, dalej trochę się obawiając Hinaty.
- Ee tak.- rzucił Yagura.
- Pomogę w przygotowaniach!- zadeklarowała się Sakura
- Upierdliwe... Ale też pomogę.- dodał Shikamaru
- A co mi tam! Będzie fajnie!- Kiba również postanowił pomóc - A ty, Hinata?
Hinata niewiadomo kiedy sobie sobie poszła.
- A no tak...- westchnęła Sakura - A ja mam do was prośbę! Naruto, Yagura!
- Jaką?- spytał Naruto
- Pocałujcie się!- pisnęła Sakura
Yagura spalił buraka, a Naruto się cicho zaśmiał, po czym przyciągnął Yagure do siebie i delikatnie go pocałował.
Shikamaru zaśmiał się pod nosem, Kiba coś mruknął, a Sakura zaczęła piszczeć i poleciała do tyłu.

*I znowu jakiś czas później*

- Co ja wyrabiam...- rzucił Yagura, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Był ubrany w biały garnitur, męski odpowiednik sukni ślubnej, do którego była przypięta czerwona róża.
- Oj tam, wyglądasz nieźle. Gotowe!- Kiba skończył układać włosy Yagurze. Nie różniło się to wiele od jego normalnej fryzury, ale teraz miał przynajmniej włosy z tyłu upięte w maleńki kucyk.
- Ej, bo za dwie godziny będzie ceremonia.- Shikamaru wskazał na zegarek.
- Racja! Musimy się spieszyć!

*Gwie godziny później*

Wszyscy byli już w świątyni. Naruto i Yagura stali przed jej wejściem, trzymając się za ręce.
- Chodźmy.- powiedział Naruto, uśmechając się do Yagury
Yagura poczuł łzę szczęścia na policzku. Z uśmiechem kiwnął głową i weszli do świątyni.

*PONOWNIE jakiś czas później*

- Jest śliczny!- zawołał Naruto, spoglądając na swojego nowonarodzonego syna.
Yagura nic nie odpowiedział, tylko patrzył z uśmiechem na chłopczyka.
- Jak nazwiecie syna?- spytał lekarz
- Kagura. (MUSIAŁAM! 😂)- odpowiedział bez wahania Yagura, pozwalając małemu złapać jego palec.

*PONOWNIE jakiś czas później*

- Więc byłeś kiedyś Mizukage? Fajnie!- zawołał malec
Wtedy ktoś wszedł do domu.
- Słyszysz? Tatuś wrócił.- uśmiechnął się Yagura - Biegnij się z nim przywitać!
Kagura pobiegł do drzwi jak strzała, a Yagura poszedł za nim.
- Tata!!!- krzyczał mały, przytulając się do nogi Naruto.
- Witaj w domu, Naruto.- przywitał go Yagura, całując go w policzek - Zaraz dam ci obiad.
- Wolałbym żebyś mi coś innego dał.- zaśmiał się Naruto, a Yagura cały poczerwieniał.
- Baka! Mały jeszcze nie śpi!- zawołał, zakrywając twarz rękoma.
- Żartowałem.- powiedział, po czym szepnął Yagurze do ucha - Ale ten żart urzeczywistnimy wieczorem~
- O czym rozmawiacie?- spytał niewinnie chłopczyk
- P-pójdę nałożyć obiad!- pisnął, wybiegając do kuchni.
- Co mu się stało?
- Jak będziesz starszy to zrozumiesz.

____________________________________

Prawie 1000 słów!
I proszę, nie bijcie za tego one shota, ale no, do NaruYagu KOMPLETNIE nic nie ma, a jak dla mnie to jest cudowny ship.

I nadal shipuje NaruSaku, żeby nie było, ale no do NaruSaku jednak coś tam jest, a do NaruYagu nic ;-;

No ale mam nadzieję że wam się podobało ^^

KTO NIE ZOSTAWIŁ GWIAZDKI, TEN JEST [imie znienawidzonej postaci]!

Narazka!

crazyneko

Forever || NaruYagu one shotWhere stories live. Discover now