- Jest dość trudna dla mnie sytuacja. Wszystko opiera się na Jake'u. Strasznie ostatnio mnie podrywa i nie mam pojęcia, co robić. Boję się, że Zach może o tym usłyszeć i może być na mnie za to zły, ale nie wiem jak mam się czuć w obecności Jake. -ledwo to z siebie wydusiłam bo łzy automatycznie podpłynęły mi do oczu. Daniel nie wiedząc, co powiedzieć przytulił mnie. 

- Słuchaj... to jest trudna sytuacja. To ty musisz wybrać. Zastanów się głową nie sercem, kogo wolisz. Musisz to przemyśleć i tyle. Każdy ma chwilę zawachania w związku, myślisz, że ja nie miałem? Jednak zdecydowałem, że kocham Alissę i nigdy nie pozwolę jej skrzywdzić. Teraz to jest moja odpowiedzialność. Teraz musisz tak ty pomyśleć. Jakie będą plusy, a minusy wszystkiego i tyle. Wybierz. -odpowiedział chłopak i spojrzał mi w oczy. - Mam nadzieję, że zrobisz to mądrze i będziesz szczęśliwa. 

Z chłopakiem weszłam do domu i ruszyłam do łazienki. Daniel myśląc, że jestem na górze zadzwonił do jakieś osoby. Wsłuchałam się w to co mówi chłopak. 

- No hej stary, dobrze Ci idzie. Ma zawachania już tylko weź jakoś się bardziej postaraj następnym razem ok? Dasz radę, ona musi dać mu spokój, inaczej wszystok będzie trudniejsze... -powiedział chłopak do telefonu, a następnie usłyszałam kroki, więc chyba poszedł do Jacka, albo do kuchni. 

Byłam zszokowana. Nie miałam pojęcia, co myśleć. Wyciągnęłam od razu telefon i napisałam do Zacha. 

Do: Zach :3

Daniel coś wymyśla 

Pamiętaj kocham cię najmocniej na świecie

Schowałam telefon i jakby nigdy nic wyszłam z łazienki. Weszłam do pokoju Jacka i zobaczyłam chłopaków siedzących na łóżku grających coś na gitarach. Uśmiechnęłam się do nich. Później nie myśląc dużo, poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w piżamę składającą się z krótkich spodenek i dużej, czarnej bluzki. Położyłam się na łóżku i usnęłam momentalnie. 

XXX

Obudziłam się jak zawsze o 6 i ubrałam się w czarną bluzkę z wycięciem na dekolcie i czarne spodnie z wysokim stanem. Pomalowałam się szybko i spakowałam plecak. Wzięłam wszystko, co potrzebne do szkoły i pieniązdze na śniadanie, bo nie miałam na nic ochoty. Szybkim nerwowym krokiem ruszyłam w stronę szkoły. Byłam zła na Daniela, nie tyle zła, tyle co wściekła. Nagle w połowie drogi dostałam wiadomość od Zacha. 

Od: Zach :3

Daniel? Polly wszystko ok? Musimy porozmawiać. 

Po prostu super. Nie miałam już na nic ochotę. Weszłam do budynku szkoły i ruszyłam do szafki. Rozpakowałam się i ruszyłam w stronę sali do chemii. Usiadłam na ławce i wyciągnęłam pierwszy lepszy zeszyt, a następnie zaczęłam coś rysować. Rysowałam, żeby odciągnąć myśli od wszystkiego do okoła. 

Następną lekcją było wychowanie fizyczne. Przebrałam się szybko w strój i weszłam do hali gimnastycznej. Szybka rozgrzewka i zaczęliśmy grać w siatkówkę. Grałyśmy na zmianę z chłopakami. W pewnym momencie sławna pani Lauren postanowiła mnie popchnąć w stronę chłopaków. Któryś z nich mnie złapał i nawet nie patrząc na mojego asekuratora, wysłałam mordercze spojrzenie w stronę blondynki. Dopiero po kilku sekundach spojrzałam do góry i zobaczyłam nad sobą uśmiechniętego Jake'a. 

"- Nie daj się teraz.

- Dzięki. -rzuciłam obojętnie i odeszłam grać dalej. 

Później chłopak uśmiechał się do mnie, puszał mi oczka, ale ja sobie dużo z tego nie robiłam. 

XXX

Po szkole umówiłam się z Zachiem w kawiarni. Chłopak siedział nispokojnie przy jednym ze stolików. Podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek. Usiadłam na przeciwko chłopaka i czekałam aż któreś z nas przerwie ciszę. Padło na mnie. 

- No dobra, wiedzę, że mam mówić. Wczoraj po pizzy wracałam z Danielem i weszliśmy do domu. Poszłam do toalety, a Daniel rozmawiał z kimś przez telefon. Powiedział, że ten ktoś, ma się bardziej postarać, żebyśmy zewali, bo będzie trudniej i mogę mieć przypuszczenia, że jest to Jake, bo ostatnio bardzo mi się narzuca. -opowiedziałam, a chłopak spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem. 

- Daniel powiedział mi coś całkowicie innego. Powiedział, że TY podrywasz znów Jake'a i masz zawahania czy ze mną nie zerwać. -powiedział chłopak i spojrzał mi w oczy. 

- Ja powiedziałam prawdę. Daniel nie do końca. To ty wybierz komu wierzyć. 

Słabo mi w ten weekend poszło, ale ważne, że cokolwiek wyszło. Daniel napsocił. 

xo Karola

I miss you my princess [WDW] SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz