17:18

299 39 3
                                    

Represja, supresja, kompensacja, dewaluacja, hipochondryzacja, projekcja...

Jeśli wikipedia przejrzana od deski do deski, czternaście minut przed moim pierwszym skokiem miała przynieść jakikolwiek odpowiedzi na zadawane od długich godzin pytania; czemu Domen zachowuje się jak rozpieszczony bachor? Czemu Domen ma rozdwojenie jaźni? Czemu w ogóle martwię się Domenem? Czy Domen jest opętany czy to tylko nastoletni bunt? To wiedziałem jedno, u najmłodszego Prevca stwierdziłbym conajmniej działanie czterech mechanizmów obronnych.

Przynajmniej tak mówił internet. Mówił też, że mam romans z fizjoterapeutką, a Domen to potulne dziecko, więc nie wiem czemu wierze w te bzdury, może to jeden z mechanizmów obronnych? Szczerze, nie mam pojęcia.

Represja była jednak wręcz wypisana na czole Słoweńca, a jego czyny krzyczały; w y p a r c i e. Wypiera z siebie wszystko co negatywnie na niego wpływa; świadomość, że nie jest najlepszy, odczucia całkiem ludzkie względem innych, fakt, że jego sylwetka w locie jest równie paskudna co żółta kurtka Hofera.

Dewaluację mógłby nosić jako drugie imię.

Prokrastynacja? Odkładanie wszystkiego na później było w jego stylu; później przyjadę na skocznie, później wyląduje, później przyznam, że potrzebuję miłości.

Projekcja pozwalała mu na idealizację samego siebie, a zarzucanie innym niepożądanych uczuć wydawało się być jego hobby.

O siedemnastej osiemnaście, gdy Słoweniec siada na belce, przypisuję mu jeszcze trzy choroby i dwa mechanizmy obronne. Podczas gdy Domen Prevc próbuje zagłuszyć własne ego, chcąc być najlepszym, spada w dół jak szmaciana lalka, w jego locie nie ma nic idealnego i pięknego, podobnie jak w piekielnie niedelikatnym upadku i krwi na śniegu.

05:05 | D.prevc & D.tande ✔️Where stories live. Discover now