Rozdział 4

254 21 2
                                    

*Daga*
Wyłączyłam się trochę przez te parę minut. Owszem słyszałam głosy kolegów i koleżanek z klasy,ale myślami byłam gdzie indziej. Skąd ja to znam? Mój rozum mówił mi w myślach "a obiecałaś sobie,że do końca życia będziesz singlem". Chyba nadchodzi czas w którym to się zmieni-pomyślałam.
Wtedy właśnie Mery szturchnęła mnie ramieniem. Wyrwała mnie z zamyślenia jak ten chłopak,siedzący przy ścianie ma na imię.
-Coś się stało?-zapytałam zmieszana.
-Ym tak. Co ty taka nieobcecna?
-Ja? Po prostu się zamyśliłam.
-Uu a o czym?
-A o niczym ważnym.
Nie chciałam jej powiedzieć. Chociaż ona pewnie już się domyślała. Znamy się od pierwszej klasy podstwówki.
Wróciłam do słuchania tego co mówi nauczycielka i rysowania po zeszycie. Ta lekcja się tak dłużyła. W myślach próbowałam układać nowy tekst piosenki i znów "odpłynęłam" myślami.
W tym samym czasie Mery,Lufer i Smolax rozmawiali sobie o mnie.
-Wiesz może co z nią nie tak?-zapytał Smolax.
-Z nią jest wszystko w porządku. Ona po prostu często się tak zamyśla i wyłącza się. Wiem bo chodziłyśmy razem do szkoły przez 6 lat.
-A mogę jej jakoś pomóc? Chodzi o to,że chcę coś dla niej zrobić bo te myśli jakiekolwiek są mogą ją męczyć. Znam takie osoby. Myśli samobójcze,przeszłość i inne złe rzeczy. To najczęściej były przyczyny.
-Wiesz stary ja bym coś dla niej zrobił ale nie mam pojęcia. Znamy się niedługi czas. Mery jakieś pomysły?
-Czekaj. Możemy porozmawiać z nią na przerwie. Właściwie to ja mogę z nią porozmawiać,a ty Kamil możesz jej coś zagrać na gitarze. Wiem,że bardzo lubi dźwięki gitary.
-Nie ma sprawy. Na długiej przerwie to zrobię okej?
-Okej.
Wróciłam do rzeczywistości. Zostało ledwie 10 minut do dzwonka. Chyba tyle dam radę wytrzymać.

Szkoła YouTuba. //PIERWSZA CZĘŚĆ SKOŃCZONA//Where stories live. Discover now