Rozdział XI

702 45 17
                                    

[pow. Fornal]

Minęło 8 dni. Połowa Tie Breaku jej życia.

Zmiana stron boiska. Stoimy na jego gorszej części. Na części, w której nie jesteśmy silni na tyle, by wygrać ten mecz. Wiemy, że nie damy rady. Jesteśmy świadomi, że nie podołamy wyzwaniu.

Nie starcza nam sił, by walczyć. Podejmujemy próby zrobienia czegokolwiek, lecz świadomość, że przegramy ten mecz wyrywa i zabiera z naszych dusz nadzieję i wolę walki.

Zabijamy samych siebie od środka, katując się myślami. Na twarz zakładamy maski.

Uśmiech. Na prawdę ktoś w niego wierzy?

Chodzę uśmiechnięty całe dnie. Chodzę pograć w siatkówkę, a na rękę zakładam rękawek. "Kontuzja?" Pytają zdziwieni, bo przecież od kiedy Fornal zakłada cokolwiek na ręce? "Tak." Odpowiadam z spokojem. Kontuzja serca i duszy.

Nic nie opisze bólu, który czuję. Ta cholerna myśl zabija mnie od środka.

Ja umieram. Razem z nią.

"Ona stoi obok ciebie, pamiętaj" mówię sobie sam w myślach, gdy patrząc w jej oczy mam świadomość, że ostatnie dni mogę patrzeć w jej piękne źrenice, i wgłębiać się w ich lśnienie. Muszę to sobie mówić. Muszę, by mieć świadomość, że nie mogę pokazać łez, które tak bardzo cisną się do moich oczu. Muszę być silny, zacisnąć pięść i iść do przodu z myślą, że muszę walczyć dla niej.

Tylko czy chcę iść do przodu wiedząc, że gdzieś tam przede mną nasze drogi rozłączą się?  Czy chce tam iść z świadomością, że niezależnie od naszej woli będzie musiała mnie opuścić? Tak bardzo chcę zatrzymać czas...

Otwieram oczy, a koło mnie widzę śpiącą dziewczynę. Leży, a jej włosy delikatnie kręcąc się zawijają się u boku jej twarzy. Długie rzęsy ozdabiają jej powieki, a kilka słonecznych piegów ozdabia jej piękny i opalony nosek.

Słyszę jej delikatny oddech. Spokojny, i cichy, jednak mimo hałasu miasta zza okna, wsłuchuję się tylko w niego. Czy kiedykolwiek uda mi się znaleźć coś cudowniejszego, niż jej oddech, jej wzrok, jej dotyk, i jej słowa?

Przybliżam się do śpiącej Karoliny, łapiąc ją delikatnie w talii, a głowę kładę przy jej ramieniu. Przy niej i z nią, mogę zasnąć na wieki.

[pow. Giers]

Siedzę, a pośród mnie lustra. Rozglądam się po pokoju. Ściany z luster, sufit z luster, podłoga z luster. Na środku pokoju leży skrzynka, podchodzę i otwieram.

Pistolet.

Jedna kulka

Nie dotykam go.

Siedzę na środku, nie wiedząc co zrobić ze sobą samą. Czuję, jak ściany przymykają się do środka, a ja powoli czuję się jak klaustrofobiczka.

Patrzę w swoje odbicie. Z moich oczu płyną łzy, jednak dziewczyna w lustrze uśmiecha się. Podchodzi do skrzynki. Słyszę dźwięk załadowywania pistoletu. Jej ręce kierują się w moją stronę. W myślach wyprzedzam huk.

Strzeliła.

Odlatuję, ale czy mogę nazwać to samobójstwem..?

W głowie wirują mi myśli. Ponownie jestem w jakimś pomieszczeniu. Idę na prawą stronę. Wyglądam przez wizjer zamkniętych na kłódkę drzwi, i widzę wspomnienia. Każde uderzenie, przykre słowo, zadany ból.

Nie mogę na to patrzeć.

Odchodzę. Kieruję się w drugą stronę, widzę okno.

Wyglądam. Skoro tam była przeszłość, to czy to może być.. przyszłość

Podchodzę bliżej, wychylam się, i wpadam w jego ramiona. Jest cudownie. Jego uśmiech jakby magiczny zabiera ze sobą moje dołeczki ku górze. Próbuję złączyć nasze usta i zapleść ze sobą nasze palce, jednak coś wyrywa mnie z ramion Fornala. Nie! Błagam, niech ta chwila się nie kończy.

Czarna postać ciągnie mnie za nadgarstki ze sobą. Krzyczę, i próbuję uciec. Na marne. Moje siły tu niczym.

Przyjmujący stoi, i wyciąga rękę w moją stronę. Tomek, błagam, ratuj mnie...

Chłopak znika z mojego pola widzenia. Pustka, przestałam być bezwładna. Nadgarstki wolne. Idę w ciemności poszukując czegokolwiek.

Dochodzę do kolejnego okna. Wyglądam, tym razem ostrożnie. Patrzę, i widzę grób.

Karolina Giers.

Daty zamazane. Nie, nie taką przyszłość chciałam zobaczyć.. Nie chcę już śnić.

Budzę się w tempie natychmiastowym, i czuję silne ramiona przyjmującego.

Widzę jego uśmiechniętą przez sen twarz. Boże, tak bardzo chciałabym być z nim na wieki. Tak bardzo kłócę się sama ze sobą. Chęć śmierci spotyka się z uczuciami do niego. Już sama nie wiem co jest silniejsze.

_***_

Witajcie!

Co u Was? Jak mijają wam wakacje?

Co sądzicie o rozdziale? Od dziś rozdziały będą nietypowe, gdyż za jakiś czas skończy się ta historia 🙌

Uwaga słoneczka!

Z totalnej nudy konkurs dla was!

Od końca czerwca jestem nieprzerwanie w Jastrzębiej Górze! Osoba, która wymyśli najbardziej kreatywną nazwę shippu** Tomka i Karoliny wygrywa pocztówkę z tego pięknego miejsca 🙌 Jeśli ktoś ogólnie się tym zainteresuje, i weźmie udział to buziaki, i powodzenia!

**jeśli w komentarzach pojawią się dwie takie same nazwy, pod uwagę biorę komentarz napisany szybciej.

Tulę, 

Mth!💋

Ostatni set •T. Fornal•✔Where stories live. Discover now