Rozdział 2

29 8 0
                                    

Po przyjeździe do CCG pierwsze co zrobiła twoja matka do poszła z tobą do pielęgniarki.

-Czyś ty oszalałaś rzucać się na tak silnego ghoula?!-

-Mamo przecież nic mi się nie stało, prawda?-

-Ale mogło! i obiecaj mi, że następnym razem będziesz trzymać się przy mnie okej?-

-Okej-Odpowiedziałaś mamie wtulając się w nią.

  Od razu po badaniach poszłaś zapytać się gdzie leży chłopak. Spotkałaś Amona, który widząc jak bardzo jesteś przejęta stanem tego dzieciaka, powiedział ci gdzie leży. Weszłaś do windy i wjechałaś na 3 piętro. Szukałaś pokoju z numerem 234. Po długich poszukiwaniach w końcu znalazłaś. Weszłaś do środka,a tam zastałaś śpiącego chłopca. Usiadłaś obok niego .Był taki delikatny. Po chwili do sali wszedł pan Amon i lekarz.

-Czy ten chłopiec to ghoul?- Zapytałaś

-Na szczęście nie, ale ma dużo blizn, siniaków i zadrapań.-

-Boże..Jak można zrobić coś takiego?!- Powiedziałaś

-Ghoule nie mają uczuć. Traktują ludzi jak jedzenie , a to dziecko miało dużo szczęścia ,że skończyło się tylko na torturach.-Powiedział Amon surowym głosem.

Nagle chłopczyk się obudził. Był jeszcze wpół przytomny, ale powoli zaczął wracać do siebie

-Gdzie ja jestem?-Zapytał znużony

-Jesteś w oddziale szpitalny w CCG-

-A co się stało z moją mamusią?-Zapytał ze łzami w oczach

-,,Mamusią?! Jak takiego okropnego potwora można nazwać Mamusią?!"-Pomyślałaś

-Niestety twoja "mama" nie żyje- Po słowach lekarza chłopak z powrotem położył się na łóżku i zaczął szlochać w poduszkę.

-To nie możliwe..niemożliwe..NIEMOŻLIWE!! TO WY ZABILIŚCIE MAMUSIĘ!! WY..WY MORDERCY!!!- Po tych gorzkich słowach chłopak rzucił się na Amona. Zaczął okładać go pięściami, ty byłaś przerażona tym co się dzieje

-Natsu podaj mi środek uspokajający ! SZYBKO!!- Wstałaś, wzięłaś z szafki lekarstwo i w błyskawicznym tempie podałaś je mężczyźnie. Lekarz wyciągną z fartucha dużą igłę, do której zaaplikował środek i wbił w skórę dziecka. Po paru minutach chłopak padł na ziemię, a  Amon wstał cały poobijany i położył chłopca z powrotem na łóżko przypinając go skórzanymi pasami. Po wszystkim ty i Amon wyszliście z sali.

-Panie Amonie mam pytanie.-Powiedziałaś smutnym głosem

-Mów śmiało.-

-Czy my jesteśmy mordercami?- To pytanie zwaliło Amona z nóg.

-Czemu tak uważasz?-Zapytał

-Po prostu słowa tego chłopca mnie trochę zdziwiły. Przecież  go uratowaliśmy ,powinien być nam za to wdzięczny prawda?-Zapytałaś ze łzami w oczach.

Na to pytanie Amon nie miał odpowiedzi.

-Nie przejmuj się tak tym. Jeśli będziesz okazywać strach ghoule z łatwością cię zabiją.Pamiętaj o tym.-Powiedział opiekuńczo.

-A o czym wy tu rozmawiacie?- Zapytała Aki Amona

-A o niczym.Co powiecie żebyśmy poszli na lody?- Na myśl o lodach twój humor trochę się poprawił.


---------------------------------------------------

Hej!! Witam was w kolejnej części i mam nadzieję że wam się spodoba!!!Do następnego !

-----------------------------------------------




Szwy || Juzo x OCWhere stories live. Discover now