Rozdział 8 "Pokaż mi swoje blizny'

12.8K 702 95
                                    

Dwa tygodnie. Tyle minęło od randki z Niallem i wtedy ostatni raz go widziałam. Dotrzymał obietnicy. Nie kontaktował się. Nie przychodził do szkoły. Nic. Zniknął. Przez ten czas chodziłam normalnie do tej placówki dla analfabetów, nawet zakumplowałam się z Annabel i Nickiem. Rodzice "odwiedzili" mnie, a przez słowo odwiedzili mam na myśli zabrali swoje rzeczy. Przemeblowałam też ich pokój na swój nowy. Wielkie, dwuosobowe łóżko stoi na środku, a po bokach dwie szafeczki z lampkami. Na przeciw niego znajduje się szafa z lustrem, obok której mieści się narożne biurko. Parapet ozdobiłam poduszkami i stworzyłam tam cudowne, relaksujące miejsce. Oczywiście nie zabrakło w pokoju biblioteczki z książkami i zdjęciami. Wszystko utrzymane jest w odcieniach brązu, który razem znakomicie współgra. Swój stary pokój przerobiłam, z pomocą Nicka i Annabel, w mini salon. Piękniejszego mieszkania nie mogłam sobie wymarzyć. Pomimo tych wszystkich zajęć nie mogłam wyrzucić z głowy myśli o Horanie. Zresztą teraz również. W jakiś niewyjaśniony sposób zaczęło mi go.. Brakować? Nie... To na pewno nie może być to. Chociaż...

Leże w łóżku i dzwonek do drzwi zmusza mnie do podniesienia swojego tyłka.

-Już idę!-krzyczę i podnoszę się. 9:30.

-Kto do cholery wstaje tak wcześnie w sobotę?- mówię do siebie.

Dochodzę do drzwi i nie patrząc przez wizjer otwieram. Moje oczy powiększają się ze zdziwienia. Niall. Z pudełkiem ciastek i dwoma kubkami kawy. Przejechał wzrokiem po moim ciele i oblizał usta.

-Dzień dobry, skarbie-uśmiechnął się promiennie i bez zaproszenia wszedł do mojego domu dając mi buziaka w policzek.

-Dzień dobry, Niall. Co cię do mnie sprowadza?-zapytałam kierując się za nim do kuchni.

-Minęły już dwa tygodnie. Dłużej bym bez ciebie nie wytrzymał-patrzy mi się w oczy, a moje policzki oblewa czerwień.-Po twoim jakże seksownym stroju mogę stwierdzić, że dopiero wstałaś. Idź się przebierz, a ja zrobię śniadanie. Zabieram cię gdzieś dzisiaj-po tych słowach odwrócił się w stronę lodówki i zaczął wyjmować różne rzeczy.

Stałam tak i patrzyłam się na niego przetwarzając w głowie jego słowa.

-Skarbie idź się przebierz, albo ja to zrobię. A, i załóż pod spód kostium kąpielowy- uśmiechnął się ironicznie i puścił do mnie oczko, a ja bez słowa opuściłam kuchnie. Dlaczego się nie stawiałam? Bo pewnie i tak bym przegrała.

Zgarniając ubrania z pokoju weszłam do łazienki i po umyciu zaczęłam się się ubierać. Świeciło dziś słońce, więc założyłam czarne leginsy i kolorowy, dłuższy sweter z napisem "Crazy nights make good stories" i półgolfem. Wyglądał na mnie bardziej jak sukienka Włosy związałam w niechlujny koczek. Pod spodem miałam czerwono-biały kostium dwuczęściowy, wiązany na szyi. Przeglądając się w lustrze myślałam tylko o tym, że Niall zobaczy moje blizny. Wyszłam z łazienki zakładając moje okulary i poszłam do kuchni. Piękne zapachy rozchodziły się po całym domu. Weszłam do kuchni gdzie czekał już na mnie Horan. Przyjrzał

mi się uważnie, zatrzymując wzrok ciut dłużej na moich piersiach, gdzie prześwitywał kostium.

Przewracając oczami skierowałam się w stronę lodówki, chcąc wyjąć wodę. Poczułam jego ręce na mojej talii.

-Pięknie wyglądasz-wyszeptał mi do ucha przygryzając jego płatek.

-Dziękuję-odpowiedziałam równie cicho.

Zaczął całować moją szyję, a ja mimowolnie odchyliłam głowę do tyłu, dając mu przy tym większy dostęp. Z każdym jego pocałunkiem nowy dreszcz przebiegał przez moje ciało. Nie chciałam tego przerywać. Co się ze mną dzieje?

-Tak delikatna-zaczął mówić nie przerywając pocałunków. Przycisnął swoje biodra do mojej pupy tak, że mogłam poczuć jego nabrzmiałą erekcje. Jęknęłam na ten czyn.

-Tak na mnie działasz, skarbie.

Ostatni raz złożył pocałunek na mojej szyi, po czym odsunął się, zostawiając u mnie niedosyt, ale nie dałam tego po sobie poznać. Nadal trzymał ręce na mojej talii. Odwróciłam się. Znajdował się kilka centymetrów ode mnie. Rozpływałam się pod spojrzeniem tych niebieskich oczu. Przybliżył się jeszcze bardziej i oparł swoje czoło o moje. Różnica wzrostu najwyraźniej mu nie przeszkadzała. Przeniósł swoje ręce i  chwycił mnie za tył ud. Posadził na blacie i stanął pomiędzy moimi nogami. Zaczął przybliżać swoją twarz do mojej. Nie mogłam tego przerwać. Nie chciałam. Cały czas trzymał mnie za uda. Między nami nie było wolnej przestrzeni. Połączył nasze usta w pocałunku, a ja nie odrzuciłam go. Poczułam jego język proszący o dostęp, ale tego mu nie dałam. Odsunął się ode mnie i trzymając czoło przy moim odezwał się.

-Pokaż mi swoje blizny.

Zamarłam. Nie spodziewałam się tego. Nie wiedziałam co robić.

-Dla.. Dlaczego?-szepnęłam, ledwo słyszalnie, jąkając się. Serce waliło mi niemiłosiernie. Czułam zdenerwowanie.

-Chce wiedzieć ile razy mnie potrzebowałaś, a mnie nie było.

~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim.. Coz rozdzial osmy pojawil sie dosc szybko.. Dziekuje za wszystkie glosy i wyświetlenia.. Komentujcie!.. Kocham Was.. ~Bezimienna

Who knew (Niall Horan Fanfiction)Where stories live. Discover now