prolog

3 0 1
                                    

Hej mam na imię Julka i mam 12 lat niedługo idę do szustej klasy szkoły podstawowej. Moją historię zacznę od początku.....no więc. Wszystko zaczęło się gdy miałam 6 lat i poszłam do zerówki, wtedy też skończyło się moje dzieciństwo...Cóż na początku było dobrze wszyscy mnie polubili....to znaczy, bardziej zakumplowałam się z chłopakami niż z dziewczynami. Znacznie lepiej mi się z nimi rozmawiało ale nie miałam też żadnych problemów z dziewczynami, miałam nawet kilka przyjaciółek (wiadomo zerówka .......kilka znaczy kilkanaście, przyjaciel znaczy znajomy :) ) i jakoś żyłam przez ten rok ..grałam na gitarze i śpiewałam więc nie miałam problemów ze stresem i brakiem pewności siebie (do czasu). Nadeszły wakacje na które bardzo się cieszyłam ......ponieważ mogłam spędzać bardzo dużo czasu z moją somsiadką Patrycją...była odemnie 3 lata starsza ale strasznie ją lubiłam, przychodziłamm do niej przez pierwszy tydzień wakacji codziennie ...nie ,nie ,nie , nie narzucałam się zawsze pisała do mnie czy moge przyjść. Mówiła mi że nie może się dogadać z koleżankami z klasy itp. pewnego dnia poszłam do niej powiedziała że jest chora. Moja mama powiedziała  że bym dała sobie spokuj  i poczekała aż wyzdrowieje i pewnego dnia zobaczyłam jak jeździ z swoją klasą na wrotkach po wsi wyciąga telefon i dzwoni ....dzwoniła do mnie myślałam że aby powiedzieć że wyzdrowiałą a ona powiedziałą że choruje na ospę i raczej nie ruszy się z domu do końca wakacji, (miałam sześć lat skąd miałam wiedzieć ile trwa ospa )....i wten sposób straciłam moją najlepszą przyjaciółkę tak wogóle to dzisiaj nawet nie mówimy do siebie cześć. Reszte wakacji przesiedziałam oglądając tv. Zapomn iałam dodać że gdy miałam 4 lata urodził się mój brat bartek...to nie był za miły okres w moim życiu . Byłam przyzwyczajona do tegoo że to są MOJI rodzice a teraz byli NASI ....zresztą mi się wydawało że tylko jemu poświęcają czas . Pewnej nocy popłakałam się oglądająć w głowie mmoje wspomnienia za czasu gdy byłam jedynaczką i powiedziałam to wszystko mamie że jestem zła że już ich nie obchodze , mama mi coś tam tłumaczyła a później całą noc płakała, od tej pory nigdy przy nikim się nie rozpłakałam .....to nie znaczy że nie płakałam zamykałam się w łazience i trzy godziny ryczałam z jakich powodów dowiecie się później.........


Dziękuje wam za przeczytanie tego rozdziału wiem że to troche pogmatfane ale to dlatego że w tym pierwszym chciałam zawrzeć dużo elementów...... :) I przepraszam że taki krótki następnę będą dłuższe.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 19, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

PamiętnikWhere stories live. Discover now