Prolog

336 15 2
                                    

Kiedy Lily Evans przyglądała się swojemu odbiciu w lustrze, nie widziała nic nadzwyczajnego. Nie uważała się za piękność, nie uważała też, że jest brzydka. Była po prostu normalna, przeciętna. Rude włosy sięgały jej za łopatki, a zielone oczy, zawsze nieco zamglone, delikatnie połyskiwały.

Lily Evans nie była też specjalnie ciekawą osobą (przynajmniej w swoim mniemaniu). Świetnie się uczyła i to nieco ograniczało jej czas wolny. Kiedy chciała się zrelaksować i odpocząć, pogrążała się we własnym świecie - krainie wykreowanej przez książki, jej myśli, pragnienia i zmartwienia.

Nie miała wielu znajomych. Kolegowała się z dwiema dziewczynami, z którymi dzieliła dormitorium - Dorcas i Alicją. Miała z nimi bardzo dobry kontakt, ale nie nazwałaby tego przyjaźnią. Dziewczyny - czystej krwi czarownice - znały się praktycznie od urodzenia przez co Lily, mimo całej sympatii jaką jej okazywały, zawsze czuła się nieco wyobcowana i odtrącona. 

Do piątej klasy Lily miała jeszcze Severusa, jednak chłopak z czasem coraz więcej czasu spędzał ze swoimi kolegami ze Slytherinu. Zmieniało się jego spojrzenie na świat. Nieśmiały, nieco zastraszony, ale dobry chłopiec, którego Lily poznała jako dziecko, jeszcze przed pójściem do Hogwartu, stał się przyszłym śmierciożercą, który nazwał swoją przyjaciółkę szlamą.

***

James Potter był przystojnym, wysportowanym chłopakiem, do którego wzdychała połowa dziewczyn w Hogwarcie. Pewny siebie, niesamowity szukający, dobry uczeń. 

Miał wspaniałych przyjaciół. Syriusz Black, Remus Lupin, Peter Pettigrew i James Potter - Huncowci - tak na nich mówiono.

James był śmiały i otwarty. Sympatię rówieśników i nauczycieli zyskiwał swoją inteligencją, lojalnością i wrodzonym dowcipem.

***

Lily dużo czasu spędzała w bibliotece. 

James dużo czasu spędzał na boisku.

Lily była mugolaczką.

James był czystej krwi.

Lily była niska.

James był wysoki.

Lily kochała Eliksiry, ale nienawidziła Transmutacji.

James uwielbiał Transmutację, ale kompletnie nie rozumiał Eliksirów.

Lily była raczej poważna.

James był dość dziecinny.

Przeciwieństwa?

Ich relacja nie należała do najprostszych. Droga do szczęśliwego zakończenia była długa i wyboista, ale było warto.

"Było warto." - stwierdzi Lily, kiedy poczuje ciepłe ręce Jamesa na swojej talii.

"Było warto." - pomyśli James, wdychając cynamonowy zapach włosów Lily.




336 słów.

Złoty znicz Jamesa PotteraWhere stories live. Discover now