6.

13.4K 285 95
                                    

Po jakieś dopiero godzinie uspokoiłam się.

Usłyszałam czyjeś kroki zbliżające się do mojego pokoju, bardzo się bałam bo myślałam że to ten skurwiel Pablo.

Na szczęście to nie był on. 

- Nadia? - usłyszałam głos który mnie uspokoił

- Ethan? - podniosłam się i spojrzałam na chłopaka który było widać że się martwi.

- Co się stało Nadia? - usiadł koło mnie - Pablo coś ci zrobił 

Na wspomnienia tego imiona przez Ethana zamarłam i przed oczami miałam tylko ten obraz z przez godziny, obraz zaczął się rozmazywać a po chwili po moich policzkach spadły łzy. 

Przytuliłam się do Ethana przy którym czułam się najbezpieczniej, chociaż go również powinnam nienawidzić bo on również brał udział w porwaniu mnie.

- Spokojnie skarbie - odezwał się mocniej mnie przytulając - On już ci nic nie zrobi

Ethan

Kiedy Nadia zasnęła przykryłem ją kołdrą i zszedłem wkurwiony na maksa do Pabla.

Zobaczyłem go siedzącego jak gdyby nigdy nic na kanapie, podszedłem do niego i chwyciłem go za ubrania.

- Co ty robisz hej! - warknął 

- CO ZROBIŁEŚ NADII?! - krzyknąłem na niego mocniej zaciskając ręce na jego bluzce

- Po pierwsze uspokój się, a po drugie ona za bardzo dramatyzuje...tylko się z nią trochę zabawiłem, wielkie mi halo - powiedział a we mnie jeszcze bardziej krew się zagotowała. 

Puściłem go i walnąłem z całej siły z pięści w twarz.

- Mów co jej zrobiłeś... - próbowałem się uspokoić, nie odezwał się - Zgwałciłeś ją?

- Może...

- Może!? - znowu dostał ode mnie w twarz ale tym razem poleciała mu krew z nosa i rozciąłem mu wargę. - NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO NIEJ! - zaśmiał się 

- Och no tak...teraz zapłacą nam mniej bo chcieli mieć dziewice sorki zapomniałem - zaśmiał się jeszcze głośniej.

Miałem taką ochotę zatłuc tego sukinsyna, kiedy chciałem kolejny raz mu przyjebać w jego brzydką mordę powstrzymał mnie Zack.

- HEJ USPOKÓJ SIĘ ETHAN! - stanął pomiędzy mnie a jego.

- ZGWAŁCIŁ NADIE JAK MAM SIĘ KURWA USPOKOIĆ - Ciągle krzyczałem, nie potrafiłem się uspokoić.

- Co zrobiłeś? - zwrócił sie do niego - Przecież oni chcieli mieć dziewice ty debilu! 

- Sama tego chciała! - wstał z ziemi cały zakrwawiony.

- Nie wierze ci, jebany kłamca - powiedział i wyszedłem z salonu, poszedłem do pokoju Nadii, zjechałem po drzwiach i zacząłem pilnować dziewczyny.

Wyglądała tak bezbronnie...

Kurwa gdybym nie pojechał z Zackiem to by się to nie stało. 

Nadia dziwnie na mnie działa, nigdy żadna dziewczyna nie działała tak na mnie. Ale ona jest inna.


Why Me?Where stories live. Discover now