Rozdział 1: „Myślisz, że to odpowiednia pora na żarty?"

24 3 0
                                    

   Jung Eunwoo obudził się z ogromnym bólem głowy. To była pierwsza rzecz po przebudzeniu, jaka do niego dotarła; miał nieznośnego kaca, z którym jeszcze nie wiedział, jak sobie poradzi. Po drugie jak na kogoś po wielogodzinnym piciu wysokopromilowych trunków, młody Jung zrozumiał, że nie znajduje się w swoim pokoju. Choć sam nie pamiętał, jak to możliwe, jego biedny i z pewnością cierpiący mózg, był sprawny na tyle, aby Eunwoo mógł ogarnąć parę spraw. A przynajmniej lekkich i prostych do rozgryzienia.

    Eun rozciągnął ramiona ku górze. Przez jego usta wydostał się syk niezadowolenia, kiedy do uszu pokrzywdzonego przez życie chłopaka, dotarł dźwięk strzykania kości w kręgosłupie. Dwudziestopięciolatek poczuł obrzydzenie do samego siebie, kiedy uaktywnił się kolejny zmysł. Po dotyku, wzroku i słuchu doszedł zmysł smaku. Młody mężczyzna desperacko zaczął rozglądać się po całej powierzchni małego pomieszczenia., w którym aktualnie przebywał. Odczuwał niezadowolenie, gdyż akurat wtedy, kiedy odświeżające przedmioty są potrzebne, nie były w zasięgu żadnego ze zmysłów.

    Eunwoo lubił o siebie dbać i jak każdemu normalnie myślącemu człowiekowi przeszkadzał mu zmechacony materiał ulubionej bluzy czy swetra. Denerwował się, kiedy szew rozpruł się w niekomfortowych miejscach na ubraniu, w nieodpowiednim czasie. Oprócz wyglądu wizualnego liczyła się również higiena. Dla kogoś, kto pozwalał sobie na sporą dawkę ekstrawagancji w swojej 'skromnej' egzystencji, Jung był z tych, którzy nie żałowali sobie czasu spędzonego w łazience. Eun nie stronił od wody i w jego myśleniu idealny sposób na zachowanie zdrowej fizycznej kondycji ciała i ducha, zawierał się w jednym a skutecznym, tygodniowym rozkładzie dnia. Osobnik ten nie odpuścił ani razu i restrykcyjnie podążał za samodzielnie obraną i opracowaną metodą, aby dostarczyć ciału cennych minerałów zawartych w H2O; trzy razy dziennie kąpał się. W obecnej chwili gotowało się w nim ze wściekłości, gdyż miał świadomość tego, iż niezbyt rewelacyjnie pachnie, a nigdzie w pobliżu nie było nawet znikomego śladu po obecności jakiejkolwiek tubki pasty do zębów czy płynu do płukania ust. Sfrustrowany młodzieniec pacnął dłonią najbliżej znajdującą się poduszkę, następnie próbował odnaleźć swój telefon. Zmrużył oczy, bo nie dowierzał temu, co ujrzał. Stało się to za sprawą wczesnoporannych, ciepłych promyków słońca, które przebijały się przez starą, zużytą osłonę roletową. Właściciel smartfona firmy Samsung (model Galaxy J7), wydał z siebie bliżej nieokreślony, nieartykułowany dźwięk, którego celem było zapewne wyrażenie szoku. Obudowa telefonu, który zresztą nie należał do tanich, przedstawiała się w żałosnym stanie, podobnie jak ekran. Pomimo faktu, iż „młody panicz Jung", jak go nazywano, pochodził z zamożnej i sprawnie prosperującej finansowo rodziny, nie lubił zmieniać rzeczy materialnych, kiedy nie czuł takiej potrzeby. Obecny model środka telekomunikacji spełniał oczekiwania jedynego syna państwa Jung od dobrych kilku miesięcy. W przeciwieństwie do swojej ukochanej, nasz bohater odpowiednio zajmował się swoją własnością. A przynajmniej tak się działo do momentu, aż nieszczęsny smartfon doznał obrażeń drugiego lub trzeciego stopnia. Zazwyczaj okaz, którego seksapil przyciągał do siebie kobiety w różnym wieku z każdej możliwej strony, radził sobie ze sprawnym 'opiekowaniem' się telefonem. Interesował się stanem takich udogodnień życiowych, jakim dla większości ludzi na Błękitnej Planecie, był telefon, aby w razie tragedii mógł cokolwiek odratować. Okrzyknięty tytułem fashionisty i umieszczony na światowej liście wpływowych osobistości, dzieciak z Seoulu był już praktycznie ustawiony do końca swojej bytności i właściwie nie musiał martwić się stanem swojego konta w banku. Pomimo tego, jeden z bogatszych mieszkańców Seoulu nie wyrażał zadowolenia, kiedy coś mu się psuło. Eun-ah z natury był nieco zakręcony, lecz zaradny. Nie wybierał prostych rozwiązań, jeśli otrzymywał wybór. Już jako małe dziecko, które dopiero co nauczyło się stawiać pierwsze kroki, uznany został przez najbliższe osoby z rodziny za „inteligentnie zarządzającego majątkiem".

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 19, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

She's my baeWhere stories live. Discover now