Dziewczyna Szamana i Simorośl [Rozdział 4]

58 4 1
                                    



*Małgorzata*

Obudziłam się w nocy z powodu dziwnych głosów zza ściany. „Córka....wnuki,, ja mam prokuratora na to...", co jest kurwa? Jestem pewna że nie jesteśmy tu same tak jak jestem pewna że kariera Sary May jest martwa. Czuję w głębi silikonu wibracje – to zły znak, zawsze się pojawiają kiedy nadchodzi niebezpieczeństwo. Ktoś chce nas skrzywdzić, ewentualnie w jakiś sposób nas użyć, ale kto i jak? Nie ma czasu zadawać pytania. Trzeba działać. Usiłuję budzić moją siostrę – „Esmeralda, wstawaj kurwa. Coś naprawdę złego się dzieje", ale ona nie słyszy. Targam nią jak opinia publiczną Rafalalą, ale to nic nie daje. „Dobra, odbiję Cię później" obiecuję, a potem uciekam przez okno na linie zrobionej z prześcieradeł. Lina nie okazuję się zbyt wytrzymała, więc gdzieś w 2/3 drogi spadam na twarz w krzaki. Potem widzę tylko ciemność

***

Budzę się w jakimś brudnym pomieszczeniu zrobionym z drewna. Nie znajduje nikogo obok mnie, więc decyduje się wyjść z niego. Obok tej chatki nie ma nic z wyjątkiem roślinności. Nagle spod moich stóp rozlega się krzyk.

-BOLI. MAJA BOLI

- Co jest kurwa? Pytam się podświadomie gdy naprzeciwko mnie wychodzi kobieta, ubrana jak ta cyganka z tego filmu z tym brzydkim facetem co miał garba i dzwonił dzwonem.

- ZEJDŹ Z MAJA. MAJA BOLI

- Proszę przesuń się w prawo – powiedziała do mnie kobieta z naprzeciwka, wiem że znam tę twarz, ale nie wiem jeszcze skąd

Podczas zmieniania miejsca, postać spod moich nóg wstaje i patrzy się na mnie z wyrzutem. Jest o wiele wyższa ode mnie, twarz jest teoretycznie znajoma, ale wszystko burzą liście w które jest odziana no i zielona skóra.

-Małgosiu, poznaj Maję w ogrodzie. Kobieta podaje mi ręke dziwnej istoty.

- Moment, skąd znasz moje imie? i kim właściwie jesteś?

- Justyna Nina Edyta Kazimiera Blanka Steczkowska, ale możesz mówić „dziewczyna szamana". Powiedziała z uśmiechem zakładając nakrycie głowy jakie widziałam na zdjęciu znalezionym w pokoju.

- Podejrzewam że widzisz w jakiej kondycji jest Maja, to złe czarownice prowadzące zakład w Radziejowicach tak ją urządziły – rozpoczęły rytuał który pozbawił ją wszystkich sił witalnych –sprowadziłam ją tutaj i zamieniłam w simorośl, żeby mogła funkcjonować. Jak widzisz, jest trochę upośledzona, ale to najlepsze co na razie możemy zrobić.

- No dobrze Justyna, ale po co właściwie mnie tutaj sprowadziłaś?

-Twoja siostra - ta z dziwnym imieniem, zostanie ofiarą rytuału który tak skrzywdził Maję. Nie chcę żeby ktokolwiek przeszedł przez to co ona, więc nie mamy innego wyjścia niż ją uratować

- Więc masz jakiś plan?

- właściwie to nie,w filmach nikt nigdy nie mówi o planie a potem się udaje, a poza tym ta historia to tylko wymysł dwóch niestabilnych emocjonalnie nastolatków

- Aha no ok w ten sposób

Justyna wtedy  zaprowadziła nas obie do miejsca w którym wszystko będzie się dziać. Mimo że jesteśmy w ukryciu, to zza krzaków wszystko widać idealnie – pośrodku całej polany jest pentagram narysowany w ogromnym kole. W samym środku tego koła znajduje się pal z przywiązaną do niego liną (żeby wiązać ofiary), a parę metrów obok stoi stół w całości przeznaczony na catering

- Tu się będą działy jaja, powiedziała Justyna uśmiechając się

Piątek GodlewskiegoWhere stories live. Discover now