Nishinoya Yuu

217 10 0
                                    

- Aww... Jaki uroczyy! Yuu-kun! Zobacz! Zobacz!- krzyczałaś do swojego chłopaka oczarowana wyglądem małego kotka, który siedział na chodniku i lizał swoją łapkę. Chłopak z uśmiechem podszedł do ciebie i kucnął zaraz obok.
- Nie tak uroczy jak ty.- powiedział ci do ucha, na co zareagowałaś rumieńcem. Chłopak lekko zachichotał. Wolałaś jednak tego nie komentować. Spojrzałaś ponownie na kotka i pod wpływem impulsu zdecydowałaś, że nie możesz go tu zostawić samego na pastwę losu.

- Yuu-kun, ja go biorę ze sobą.- spojrzałaś na chłopaka zdeterminowanym wzrokiem. Nishinoya tylko uśmiechnął się szeroko i dał ci szybkiego całusa w policzek.
- Mi pasuje.- powiedział pocierając swoim nosem miejsce na twojej szyi. Poczynania siatkarza bardzo cię zawstydzały, jednocześnie sprawiając przyjemność, której nie chciałaś przerywać.

Będąc już u ciebie w domu, usiedliście na kanapie w salonie decydując się na mini maraton filmowy. Był to jeden z niewielu dni, które mieliście wyłącznie dla siebie. Dużo czasu w końcu zabierała szkoła, treningi Yuu i twoje lekcje muzyki. Dlatego teraz chcieliście wykorzystać te kilka wolnych chwil poświęcając je wyłącznie sobie nawzajem. Oglądaliście w tej chwili komedię romantyczną, gdy nagle ciemnowłosego wzięło na czułości. Najpierw zaczął całować cię po dłoni, powoli przechodząc ku górze, po drodze zostawiając na twojej smukłej szyki drobną malinkę, kończąc na ustach, na których złożył krótki przepełniony miłością pocałunek. Tobie jednak było mało i ponownie przyciągnełaś chłopaka do siebie, tym razem z twojej inicjatywy łącząc wasze usta w namiętnym tańcu. Wplątałaś swoje palce w jego bujne lekko sztywne za sprawą żelu włosy ciągnąc za ich końcówki, on zaś objął cię mocno w talii przyciągając cię do siebie tak, że między jego a twoim ciałem nie było nawet milimetra odstępu.
Po kilku długich chwilach oderwaliście się od siebie, patrząc głęboko w swoje oczy.
Byłaś szczęśliwa. Kochałaś Anioł Stróża Karasuno całym sercem, on oczywiście podzielał te uczucia i już miał w planach oświadczyć ci się po skończonej szkoły. Oparłaś swoją głowę o jego ramię.

- Kocham cię Yuu.- szepnęłaś, ale on to doskonale usłyszał, a jego serce z radości podskoczyło. Słyszeliście to od siebie codziennie, jednak każde takie wyznanie było czymś unikatowym i pięknym.

- Kocham cię [Imię].- odpowiedział równie cicho.

~~~~~~~~~~~~~~~

Shot dla PaniProfesor. Kolejny zaległy, przepraszam. Mam nadzieję, że się podoba. <3 Gomene, że taki krótki T~T

One-Shoty z pod ciemnej gwiazgy [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz