Brzydka prawda...

295 11 4
                                    

*Miesiąc później*

Siedziałam na komendzie w pokoju służbowym. Pisałam raport z zakończonej sprawy. Nawet nie zauważyłam jak ktoś wszedł do pokoju. Owa osoba, oparła się o ścianę i przyglądała mi się z uwagą. Podniosłam wzrok. Przede mną stał Marcel.

- Cześć. - powiedziałam, wracając do pisania.

- Cześć. - powiedział mężczyzna. - Długo Ci jeszcze zejdzie?

- Już kończę. A co?

- Może poszlibyśmy gdzieś? Do kina, albo do restauracji?

- Wiesz... umówiłam się dziś z Krystianem na zakupy. Jego kuzynka ma jutro urodziny, a on nie wie co jej kupić. Obiecałam, że mu pomogę.

- Mogę pójść z wami. Będę miał okazję poznać kogoś z Twojej pracy.

- No okej... jak chcesz.

Dokończyłam raport, który oddałam Łucji (zastępuje Zarębskiego) i zabierając swoje rzeczy, razem z Marcelem zeszłam na dół. Przy moim samochodzie, czekał już Górski.

- Kto to? - zapytał Krystian.

- Marcel Kownacki. Przyjaciel Oli. - odpowiedział brunet podając dłoń, którą Krystian uścisnął.

- Krystian Górski.

- Mam nadzieję, że nie będzie Ci przeszkadzać to, że Marcel z nami pojedzie?

- Nie. Skądże. - odpowiedział Górski.

- W takim razie jedziemy. - wsiadłam do auta.

***

Po zakupach, odwiozłam Krystiana i Marcela, po czym wróciłam do domu. Zdjęłam buty i poszłam do łazienki. Odkręciłam wodę i wsypałam różaną sól do kąpieli. Zmyłam makijaż, rozebrałam się i weszłam do wanny. Tego właśnie potrzebowałam... rozluźnienia. Niestety, ale nie trwało to długo. Zadzwonił mój telefon. Wytarłam ręce i sięgnęłam po telefon. Dzwonił Krzysiek. Włączyłam głośnomówiący i położyłam urządzenie na szafkę stojącą obok wanny.

- Cześć. Co tam? - zapytałam.

- Cześć. Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?

- Nie. Nie mam. A co?

- Wpadniesz do mnie na imprezę?

- A z jakiej okazji ta impreza?

- Dowiesz się jak przyjedziesz.

- A nie możesz powiedzieć przez telefon?

- Nie. Nie mogę.

- Nie wiem, czy przyjadę. Jestem zmęczona...

- No weź... przyjedź.

- Zobaczymy. Nic nie obiecuję.

- Ok. Cześć.

- Cześć.

Wyłączyłam głośnomówiący i zablokowałam telefon. Wyszłam z wanny, owinęłam się ręcznikiem i spuściłam wodę z wanny. Postanowiłam pojechać. Ciekawość jednak brała górę... Wysuszyłam włosy, zrobiłam makijaż, umyłam zęby i poszłam do sypialni. W szafie, szukałam jakiejś sukienki. Nie miałam pojęcia jaką założyć. Krzyś zazwyczaj mówił z jakiej okazji jest impreza. Teraz był taki tajemniczy... Co założyć?... co założyć?... Już wiem! Wezmę tą!

 Już wiem! Wezmę tą!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Historia Aleksandry Wilk ||Gliniarze [Zakończone] Where stories live. Discover now