Chat z Lorenzo [ ZAKOŃCZONE ]

Teraz przesadziła

Dalej ja i Gabo byliśmy skłóceni przez co nasze wyniki podczas treningu były nieco zaniżone. Francisco dał nam ostrą reprymendę, ale za dużo to nie dało. Dróżyna siedziała teraz w kawiarence oglądając mecz, ale ja jakoś nie mogłem się na nim skupić zastanawiając się gdzie się podział Gabo. W jednej chwili wszyscy dostaliśmy powiadomienia z Joacquosports, ale chyba tylko ja to zauwarzyłem, bo reszta chłopaków była bez reszty pochłonięta piłką. Wyjąłem telefon odchodząc kawałek i włączyłem filmik od Jacquina.
- Drodzy widzowie - powiedział podekscytowany - właśnie otrzymałem niesamowitą wiadomość od anonimowej informatorki, że wśród naszych Jastrzębi jest dwóch braci. Zesztywniałem i od razu wiedziałem czyja to sprawka.
Martina.
- Otóż dostałem potwierdzone z dwóch źródeł...
Czternastka ty przeklęty #@%#$"^!!!!
- ...informacje, że Gabo jest synem nie kogo innego jak słynnego Diego Gevary, ojca Lorenzo Gevary.
Zacisnąłem pięści i wtedy film się urwał, a ja zobaczyłem wiadomość od Gabo.

Pytanko: Nie nudzi was już to?