18. Rosie

2.5K 86 5
                                    

Wpatrywałam się w ekran swojego telefonu czytając kilkakrotnie wiadomość od Harrego. Byłam bardzo zadziwiona tym, że napisał coś takiego. Wiem, że mówił mi o tym, że mnie bardzo lubi, ale cholera! Ugh dlaczego nie mogę być dobra w takich rzeczach? Naprawdę nie mam pojęcia co mogłabym odpisać chłopakowi. On nie jest mi również obojętny i nie chcę ciągle go zbywać jednak nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie chcę, aby to wszystko tak szybko poszło, co jak mu się znudzę?

Moje przemyślenia przerwał Matt, który wciąż siedział ze swoimi rodzicami w szpitalu.

- Wszystko dobrze? Jak się czujesz?

- Nie wiem Matty, nic nie wiem... Mam kompletny mętlik w głowie, nie mam siły o niczym myśleć. - wzdycham spoglądając na niego, ma podkrążone oczy

- Rozumiem. - spogląda na mnie - Wyglądasz na strasznie zmęczoną. - krzywi się

- Jestem strasznie zmęczona. - cicho się śmieję

- Rodzice chcą wracać do motelu, na pewno chcesz tu zostać?

- Tak, ale dziękuję za troskę i przepraszam za mój wcześniejszy wybuch, wiem, że chciałeś dobrze. - posyłam mu szczery uśmiech

- W razie czego dzwoń! Trzymaj się złotko. - mówi i przytula mnie na pożegnanie

Macham mu, kiedy znajduje się przy drzwiach. Obracam się z powrotem w stronę taty i spoglądam na niego. Boję się, że to całe zdarzenie spowoduje jego powrót do picia. Staram się już dłużej o tym wszystkim nie myśleć, więc zamykam oczy i krzyżuję ręce na piersi, rozluźniając się.

***

Rano przebudzam się i sprawdzam godzinę. 9:43. Doskonale. Obolała zbieram się z krzesła, piszę notkę do taty, aby przeczytał ją kiedy się obudzi i kieruję się w stronę wyjścia. Zamawiam taksówkę i czekam na nią przed budynkiem szpitala. Pogoda jest gorsza niż wczoraj, spowodowane jest to tym, że w nocy padał deszcz, a na dworze się zrobiło zimniej. Otulam się mocniej bluzą Louisa i zamykam na chwilę oczy.

Kiedy taksówka podjeżdża, wsiadam do niej i podaję kierowcy swój adres. Będąc już w domu zdejmuję z siebie ubrania i szybko wchodzę pod prysznic. Gorący strumień wody pomaga mi się rozluźnić, jednak niestety nie sprawia to, że wszystkie moje zmartwienia odchodzą. Staram się nie rozmyślać o moim ojcu oraz o sytuacji z Harrym, lecz jest to nieuniknione. Ubieram na siebie świeże ubrania i schodzę do kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia. Gdy mój telefon wydaje z siebie dźwięk, podnoszę go z blatu i sprawdzam wiadomości.

Od: Pani Styles
Rosie słyszałam o tym co się wydarzyło, naprawdę mi przykro. Jeśli nie czujesz się na siłach jestem skłonna przełożyć nasze korepetycje na przyszły tydzień. Bądź silna!
- Anne xx

Wiadomość uświadamia mi iż dzisiaj jest dzień, w którym udaję się do pani Anne na korepetycje. Myślę nad tym chwilę i decyduję się napisać do niej wiadomość.

Do: Pani Styles
Dziękuję bardzo za zrozumienie, to niezmiernie miłe, jednak myślę, że chciałabym dzisiaj przyjść się pouczyć
- Rosie xo

Nie mam na to jakiejś wielkiej ochoty, ale myślę, że pomoże mi to odwrócić uwagę od moich zmartwień. Pani Anne zawsze mnie świetnie rozumiała i umiała dać odpowiednią radę, więc uważam, że będzie to dobre rozwiązanie.

Po zjedzeniu śniadania spakowałam do torby książki od matematyki i parę innych potrzebnych mi rzeczy. Miałam dzisiaj w planach wrócić do szpitala i zaraz potem jechać na korepetycje, wszystko już sobie zaplanowałam i wiedziałam co dokładnie i w jaki sposób dzisiaj wykonam.

Wychodząc z domu zauważyłam przy chodniku Mustanga. Słońce odbijało się od niego i widać było jak czysty jest samochód. Podeszłam do auta i zapukałam lekko w szybę. Chłopak, który wówczas spoglądał w swój telefon natychmiast obrócił się w moją stronę. Gdy tylko zobaczył moją twarz jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Uchylił okno i zanim zaczęłam zadawać pytania typu co on tutaj robi?, sam otworzył swoją buzię i zaczął mówić.

- Wsiadaj Rosie!

- Harry co Ty kombinujesz do diaska, muszę jechać do szpitala.

- Stwierdziłem, że i tak nie mam nic lepszego do roboty, więc dotrzymam Ci towarzystwa i dziś zostanę Twoim szoferem! - wyszczerzył się

- Ja naprawdę nie potrzebuję...

- Po prostu wsiadaj Rosanno. - powiedział przerywając mi

// Zdążyłam jeszcze dzisiaj wstawić uff! Przepraszam, że tak późno, jednak wyjazd, który miałam na dzisiaj zaplanowany znacznie się przedłużył i nie miałam czasu wcześniej na napisanie rozdziału i wstawienie go //

Girl from Tutoring || h.s ✖️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz