#21 Love escape room

Start from the beginning
                                    

- "Jeden namiętny pocałunek, a dowiecie się co dalej, by zaliczyć dzisiejsze zadanie... Albo kogoś". Że co? -Jego mina przez moment mówiła "czy was wszystkich pojebało?". Zaraz jednak, po odczytaniu po raz kolejny tych słów uśmiechnął się głupio. - Love escape room? Bo z tego co się zdaje, to jesteśmy zamknięci. I każą nam zaliczać zadanie. Całując się.

- I nie tylko - rozległ się skądś głos Dave'a. Oboje rozejrzeliśmy się dokoła, po czym spojrzeliśmy na siebie. Anis nie wyglądał na zaskoczonego. Raczej na rozbawionego kolejnym chorym pomysłem naszych przyjaciół. Ja za to musiałem wyrażać zdrową irytację.

Ale wystarczyło, że Anis podsunął mi kartkę a ja spojrzałem na słowa układające się w "namiętny pocałunek", by zacząć ledwo powstrzymywać się od takiego samego uśmiechu.

- Dave? - spytałem, chcąc sprawdzić, czy się odezwie. Nic się jednak nie stało. Mimo to czułem się obserwowany, co nieco krępowało moje zamiary.

- Więc co? Spędzamy miły dzień siedząc tu i...

Przerwałem mu, układając dłoń na jego policzku i przyciągając go do delikatnego pocałunku. Zaraz, nie czekając na jego reakcje pogłębiłem go raz, a potem drugi. Nie miałem pojęcia, czy to przez to, że nie spodziewał się tego z mojej strony, ale dopiero po trzecim uwiesił się na mojej szyi i zamruczał zadowolony w moje usta, w końcu oddając gest.

- Okeeeej... - Tym razem doszedł nas głos Lisy. Gdy tylko, oczywiście po jakiejś dłuższej chwili, się od siebie odsunęliśmy, dodała od siebie coś o ukrytej wiadomości. Na nas.

- Masz jakieś pomysły jak to rozumieć? - parsknąłem cicho, zwracając się do chłopaka.

- Ja jeszcze w połowie śpię! - roześmiał się swoim zwyczajem. - Ale w sumie... Jeden. - Jego wyraz twarzy niepokojąco przypominał "lennyface", którego nigdy nie chciało mi się kopiować.

- Hę?

Dodałbym od siebie coś jeszcze, ale po raz kolejny musnął moje usta, łapiąc mnie za dłonie i układając je na swojej talii.

- Mru... - szepnął tuż przy moim uchu, a mi nie trzebabyło już niczego tłumaczyć. Przygryzłem lekko jego dolną wargę, po czym zacząłem całować go lekko, ale często. Chłopak zupełnie oddał się w moje ręce.

Zjechałem dłońmi niżej, zaraz wsuwając je pod białą koszulkę chłopaka i głaszcząc go po plecach. Był taki ciepły... Nadal nie rozumiałem, z jakiej racji było mu zimno. Albo właśnie z tej...

Nadal pocałunki, które składałem na ustach chłopaka były delikatne i subtelne. Skrzyżowałem ręce na jego plecach i złapałem po obu stronach za materiał koszulki, by już zaraz patrzeć na nagi tors Anisa.

- Nic tu nie ma - prychnąłem, nie chcąc okazać jak bardzo działa na mnie ta sytuacja. Uśmiechnąłem się i przysunąłem bliżej niego, by zacząć jeździć nosem po jego szyi i lekko muskać ustami, z chwilą znajdując się bardziej za chłopakiem. I dopiero tam, gdy trochę się odsunąłem, jednoczneśnie przerywając głośne mruczenie Anisa dojrzalem napis na jego plecach.

- "To teraz spójrz niżej" - odczytałem i odruchowo dostosowałem się do prośby. - E... Ładne bokserki.

Kolorowowłosy roześmiał się głośno.

§

No to nawet nie nazwę tego polsatem bo CHYBA mam drugi rozdział xD. Chyba, bo teraz siedzę i kończę ten, a planuję napisać kolejny jeśli wyjdzie.

A opublikuję dopiero, gdy zdobędę jakiś lepszy internet, bo ten wystarcza jedynie, by odpowiadać na wasze komentarze i czytać innych ;-;.

W każdym razie...

Orientuję się, że rozdziały dodaję w miarę regularnie, a samą książkę jakoś od pierwszego września będę pisać rok xD

Polecam 👌

Miłego dnia misie :^

(Dodam jeszcze, że jestem słaby w opisywaniu scen seksu. I nie wiem czy możecie pod tym względem na mnie liczyć xD)

(Mam kolejną prośbę o Q&A ale tak jak poprzednio najprawdopodobniej jej nie zrealizuje xD jeśli chcecie to piszcie, jak będzie tego jakoś ponad 30 chociaż to może zrobię.)

30 DAYS HOMO CHALLENGE ✔Where stories live. Discover now