Postawił przede mną kubek herbaty na szklanym, niskim stole w salonie i usiadł w skórzanym fotelu naprzeciwko, lekko się uśmiechając. Nie reagując na nic wziąłem jedynie swój kubek i zacząłem sączyć z niego ciepły napój. Chciało mi się cholernie spać... A widok mojego brata wcale mnie nie zadowalał.
- Jak tam? - odezwał się, wpatrując się we mnie tymi swoimi dużymi, zielonymi oczami. Wyjąłem jedynie telefon z kieszeni, i nie zwracając uwagi na jego westchnienie napisałem do Dave'a.
Oliver:
Mam kogoś na chacie. Chyba nie wyjdzie.- Ile jeszcze będziesz mnie ignorować? - Usłyszawszy te słowa odwróciłem wzrok w jego stronę i zmarszczyłem lekko brwi. - No tak. Super. To jeszcze przy okazji przynajmniej nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi...
- Nie wiem - mruknąłem i wróciłem do telefonu, wpatrując się w trzy kropeczki w dolnym rogu ekranu, podskakujące na znak, że Dave właśnie pisze.
Dave:
Na pewno nie da rady?- Co ci zrobiłem? - Zaczepił mnie ponownie.
Odrzuciłem smartphona na bok, nie przejmując chcesz faktem, że wyświetliłem wiadomość przyjaciela i na nią nie odpisałam. Założyłem ręce na piersi i odwzajemniłem jego pytający wzrok, po chwili cicho prychając.
- Może to ty nie powinieneś udawać, że nie wiesz co jest... - Upiłem kolejnego łyka herbaty i odstawiłem kubek z powrotem na stół. Chłopak nie przestawał obserwować każdego mojego ruchu, a gdy wróciłem do poprzedniej pozycji zaczął natarczywie utrzymywać ze mną kontakt wzrokowy.
- Oliver...
- Kasper... - Przedrzeźnialem jego sposób mówienia, kręcąc głową ze zirytowaniem. - Użyj może czasami tego swojego mózgu, którym się tak chwaliłeś całe swoje jakże ambitne i niesamowite życie, co?
Widząc zdziwione spojrzenie chłopaka roześmiałem się cicho.
- Heh... Nagle nie taki mądry? Posłuchaj - Przysunąłem się odrobinę w jego stronę, opierając dłonie na kolanach i natarczywie wpatrując się bratu prosto w twarz. - Zawsze... Zawsze, byłeś tym mądrzejszym. Rodzice ci ufali i tak dalej... A ja gdzie byłem? Huh?
- Oliver, o czym ty...
- Zła odpowiedź. W dupie, jak nie wiesz gdzie! Odkąd się wyprowadziłeś z tego domu w końcu mam trochę luzu. Rodzice kontrolują jedynie najważniejsze rzeczy, i w końcu nie proszą o to ciebie. Więc, do kurwy, po cholerę tu teraz przyjeżdżasz, i wszystko jebiesz? No na chuj?
Chłopak kolejny już dzisiaj raz westchnął i oparł się wygodniej o swój fotel, przygryzając lekko dolną wargę. Wyglądał przez moment, jakby chciał mi coś powiedzieć. Jednak chyba nie znalazł odpowiednich słów, bo zaraz znowu na mnie spojrzał i wzruszył ramionami.
- A jak sądzisz?
- Nic nie sądzę - Wstałem i dopiłem herbatę, krzywiąc się lekko od nadmiaru cukru na dnie naczynia, po czym odstawiłem je na miejsce. - Ale jednego oczekuję. Jutro nocują u mnie znajomi. Idziesz gdzieś, nie wiem... Wychodzisz z kimś, opcjonalnie siedzisz na górze i bez koniecznej potrzeby nie wychodzisz z pokoju.
- I co jeszcze? - mruknął poirytowany. - Rodzice mnie przysłali, żeby cię pilnować, idioto. Zapraszaj sobie co chcesz i kogo chcesz, ale ja jestem tu od tego, by cię kontrolować.
- Mam osiemnaście lat, debilu! Kontrolować, to ty sobie możesz ciśnienie jutro, patrząc jak się dobrze bawię i mam w dupie wszystko co mówisz.
Ruszyłem w stronę schodów, zignorowałem protesty Kaspera i zbiegłem z nich na dół, zaraz zamykając się w swoim pokoju i siadając na końcu łóżka.
Jeden nieproszony gość chyba nie zniszczy całego challengu? O ile nie będzie się za bardzo wpierdzielał nie w to co trzeba...
Usiadłem przy biurku i uruchomiłem laptopa, wchodząc szybko na stronę Facebooka i odnajdując konwersację z Davem.
Oliver:
Odwołuję wszystko. Nikt nie będzie nam przeszkadzał. Wpadajcie jutro.Zamknąłem chat z przyjacielem i obiegłem wzrokiem stronę główną portalu społecznościowego. Roiło się aż od tego zbędnego gówna, jak nikogo nie bawiące memy wystawiane przez moje ciotki i trzydzieści razy dziennie zmieniane zdjęcia profilowe znajomych, których nawet nie wiem czemu posiadałem na swoim koncie.
Przejrzałem rzadko sprawdzane przeze mnie powiadomienia i natknąłem się na jedno ciekawe, związane z Anisem. Zaraz jednak lista powiadomień przewinęła się na sam początek, ukazując informację o nowej wiadomości Dave'a.
Dave:
O której?Oliver:
Nie wiem. Jak wam pasuje.Szybko dostałem się do powiadomienia, które wcześniej przykuło moją uwagę. Wcisnąłem okienko i kilka sekund później znalazłem się na tablicy szarowłosego.
"Anis zmienił swój status z wolnego na w związku."
Wpatrywałem się jak głupi w treść informacji, co chwila zerkając na owy status chłopaka. Serduszko, przy którym do tej pory widniał napis "wolny/a", teraz stało obok "w związku".
Ma kogoś.
I nam tego nie powiedział. Albo...
Tym kimś jestem ja?
Dave:
Okej. Jutro o 19. A i... Mam gości. Kuzyna i jego siostrę. Nie ma problemu, jak przyjdą ze mną?Szybko odpisałam, zgadzając się na wszystko.
Zamknąłem komputer i odetchnąłem.
To wszystko nie wychodzi nam na dobre... I właśnie mamy na to kolejny dowód.
§
Haj!
Dzisiaj tak nudno, poznajemy odrobinę brata Olivera i planujemy wszystko... Ale no. Zaaki_273 nie ma seksów. Musisz iść na jakiś odwyk :3.
To chyba tyle.
Nom.
Do nexta
:3
YOU ARE READING
30 DAYS HOMO CHALLENGE ✔
Teen FictionChyba każdy zrobił kiedyś jakiś challenge z przyjaciółmi. Czy to zwykła gra w prawdę i wyzwanie... Czy coś nieco bardziej skomplikowanego. Typowa, popularna rozrywka. Ale... gdyby tak odejść nieco od schematów? Pobawić się w coś, co obróci nasze życ...